W Bydgoszczy zapadł w poniedziałek wyrok w sprawie morderstwa 18-letniej Sylwii Cz. z Inowrocławia. Oskarżony Przemysław K. trafi do więzienia na 15 lat. Dariusz Sz. został przez sąd uniewinniony, bo w jego wypadku dowodów w sprawie zabrakło, a niektóre zarzuty się przedawniły. Morderstwa dokonano w 1997 roku.
Sylwia Cz. zaginęła we wrześniu 1997 r. w Inowrocławiu. Poszukiwała jej rodzina, sąsiedzi, pomagały lokalne media. Trzy lata temu udało się nawet wyodrębić jej profil DNA i stworzyć prawdopodobny obecny portret. Nie udało się jej jednak odnaleźć.
Do przełomu w sprawie doszło w 2011 r. Wtedy na terenie dawnych ogródków działkowych znaleziono jej zwłoki. Rozpoczęło się śledztwo, a na ławie oskarżonych zasiedli wkrótce: Przemysław K., który miał się starać o względy dziewczyny i Dariusz Sz. - jej wujek.
Anonim przyniósł przełom
O tym, gdzie są zakopane zwłoki nastolatki, poinformował policję anonim. W toku śledztwa ustalono, że Przemysław K. wraz ze swoim wspólnikiem zaprosił Sylwię Cz. na teren ogródków działkowych, a potem ją zabił - prawdopodobnie ze względu na jej opór przed związaniem się z pierwszym z oskarżonych.
Okazało się, że po dokonanej zbrodni (dziewczynę uduszono), jej zwłoki były zakopywane dwa razy. Oskarżeni próbowali je też spalić.
Choć dowody w sprawie obciążały również Dariusza Sz., m.in. zeznania świadków - w tym przyjaciółki Sylwii, która po raz ostatni widziała ją właśnie z tymi dwoma mężczyznami - sąd nie znalazł przekonujących dowodów na to, że wujek dziewczyny zasługuje na karę, choć poszlaki wskazywały, że uczestniczył w zacieraniu śladów morderstwa.
Przemysław K. ma trafić za kratki na 15 lat. Tyle żądał prokurator. Wyrok jest nieprawomocny.
Autor: adso//kdj/k / Źródło: TVN 24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24