Hasła, które pojawiły się na marszu narodowców, to skandal i rzecz niedopuszczalna, natomiast wchodzenie w grono tych osób, które potępiają Polskę czy transponują kilka marginalnych zdarzeń na cały marsz, to jest coś z pogranicza zdrady - powiedział w "Jeden na jeden" Paweł Kukiz. Skomentował w ten sposób wpis na Twitterze szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska dotyczący marszu narodowców w Warszawie.
"W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców. Bez złudzeń: reputacyjna katastrofa. Może nie wszyscy się tym przejmują, ale ja tak" - napisał we wtorek Donald Tusk, odnosząc się do marszu w Warszawie, podczas, którego prezentowane były transparenty m.in. "Europa będzie biała albo bezludna", "Biała Europa braterskich narodów".
W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców. Bez złudzeń: reputacyjna katastrofa. Może nie wszyscy się tym przejmują, ale ja tak.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 14, 2017
- Medialną katastrofą są wypowiedzi pana Tuska - skomentował w "Jeden na jeden" lider Kukiz'15. Podkreślił, że były premier i szef Rady Europejskiej ma "wręcz obowiązek bronienia Polski".
Paweł Kukiz ocenił, że hasła, które pojawiły się na marszu narodowców, to "skandal i rzecz niedopuszczalna", natomiast - jak dodał - "wchodzenie w grono tych osób, które potępiają Polskę czy transponują kilka marginalnych zdarzeń na cały marsz, to jest coś z pogranicza zdrady". - Tusk zachowuje się jak obca agentura - dodał.
- W tym wpisie (Tuska - red.) nie ma ani słowa o tym: postawiłem się, pokazałem, że tak nie jest, próbowałem tłumaczyć. On jakby przyjmuje to jako fakt dokonany. Klimat tego wpisu jest taki, że można uznać, iż były premier Tusk w jakiś sposób afirmuje tego typu postrzeganie marszu - ocenił Kukiz.
Dodał, że "Tusk powinien publicznie powiedzieć: nie życzę sobie, by naród polski określany był mianem faszystów na podstawie kilku incydentalnych zdarzeń".
"Pretensje do zwierzchników policji"
Pytany o ocenę reakcji polskich władz, Kukiz powiedział, że "będzie wystarczająca, kiedy zobaczę te osoby, które dopuściły się tak haniebnych czynów za kratkami". Dodał, że z całą pewnością nie powinno to pozostać bezkarne.
Powiedział, że ma pretensje do zwierzchników policji, którzy nie podeszli w sposób rzetelny i nie przyglądali się organizacji marszu. - Gdyby policja posiadała sprawny wywiad, można było nie dopuścić do udziału w tym marszu przynajmniej połowy (ludzi z transparentami - red.) - dodał.
"Jeżeli ONR zrobi jeszcze jeden krok, powinien zostać zdelegalizowany"
Kukiz pytany, czy jest za delegalizacją ONR, przyznał, że z całą pewnością go nie popiera.
- ONR jest już tak blisko tej granicy delegalizacji, że jeżeli zrobi jeszcze jeden krok i zbliży się jeszcze bardziej do ONR-u przedwojennego, to z całą pewnością powinien zostać zdelegalizowany. Podobnie jak komunistyczne bojówki (...) Jeżeli ONR, to trzeba się zastanowić również nad delegalizacją Antify. To są bojówki terrorystyczne. Idą w tę stronę jedni i drudzy - ocenił.
"Obowiązkiem prezydenta zawetowanie nowego kodeksu wyborczego"
Lider Kukiz'15 odniósł się również do proponowanych przez PiS zmian w ordynacji wyborczej. W piątek PiS złożył w Sejmie projekt ustawy, który zakłada m.in. dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast - pierwsza kadencja ma być liczona od roku 2018 - oraz reformę Państwowej Komisji Wyborczej, której skład od 2019 r. wybieraliby posłowie, Trybunał Konstytucyjny oraz NSA.
- Obowiązkiem prezydenta jest nie tylko zawetowanie nowego kodeksu wyborczego, ale też rozpisanie referendum w sprawie zmian w ordynacji wyborczej. Nie może być tak, że jedna partia wybrana przez osiem milionów ludzi będzie decydowała o sposobach wyboru przez naród. To sprawa dotycząca wszystkich obywateli od lewa do prawa – powiedział.
Jak dodał, te propozycje to uderzenie w Polaków, demokrację oraz obywatelskość.
- To jest upartyjnienie państwa. Jeżeli PiS będzie miał PKW - ma Trybunał Konstytucyjny - i podzieli się w samorządach okręgi, (...) gdzie będziemy wybierać między trzema a czterema (radnymi - red.), to jest rzeczą oczywistą, że jeszcze przy odpowiednim podziale tych okręgów PiS bierze sobie wszystko. I może w nieskończoność wygrywać wybory - ocenił Kukiz.
Pytany, czy spotka się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, powiedział: pan prezes nigdy nie był zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych, więc byłaby to raczej strata czasu.
Poinformował, że Kukiz'15 dzisiaj złoży do Sejmu projekt wprowadzający JOW-y na każdym szczeblu samorządowym.
Autor: js/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24