Na południu kraj poziom wody na Wiśle i Odrze obniża się - jest mniej przekroczeń stanów alarmowych i ostrzegawczych. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega jednak, że od środy mogą wystąpić gwałtowne burze.
W niedzielę, na górnej Wiśle i w dorzeczach rzeki woda opada o kilkanaście centymetrów na trzy godziny. Wolniejszy jest spadek na Odrze i Warcie - dwa centymetry na godzinę.
Fala wezbraniowa na Wiśle znajduje się obecnie na wysokości Sandomierza, jednak ciągu najbliższych dni i tam IMGiW przewiduje opadanie stanu wody.
Od środy do soboty temperatura ma wzrosnąć nawet do ponad 30 st. Z gwałtownym ociepleniem wiązać się będą duże burze z możliwymi opadami gradu.
MAŁOPOLSKA
Większość ewakuowanych mieszkańców w Szczucinie i okolicach znalazła schronienie u swoich rodzin. - Powierzchnia rozlewiska wciąż się powiększa. Woda wdziera się wzdłuż obwałowań na najniżej położone tereny - poinformowano w niedzielę w centrum zarządzania kryzysowego w Szczucinie.
W okolicach miasta zalane są m.in. miejscowości: Słupiec, Borki, Maniów, Dąbrowica, Wola Szczucińska i Załuże. Od godz. 8.00 w gm. Szczucin przy zasypywaniu wyrwy w wale mają być używane dwa śmigłowce.
Śmigłowiec będzie pracował w niedzielę także przy uszczelnianiu wału w Kwikowie w gm. Szczurowa, w której zalane są miejscowości: Wola Przemykowska, Księże Kopacze, Kopacze Wielkie i Kwików. Powoli obniża się poziom wody w rozlewisku w Woli Rogowskiej (pow. tarnowski). W gm. Olesno może dojść do kolejnych podtopień z powodu awarii przepompowni w Dąbrówkach Breńskich.
Groźny Poprad
W Muszynie zerwane są cztery mosty, a jeden jest uszkodzony. Koryto Popradu przesunęło się o ok. 10 metrów i woda zagraża m.in. budynkom ośrodka zdrowia i szkoły.
Fala wezbraniowa na Wiśle opuszcza Małopolskę, a poziom wody w rzekach - w tym w Popradzie - obniża się.
Stany alarmowe przekroczone są w pięciu miejscach: na Wiśle (w trzech miejscach) Dunajcu i Szreniawie, a stany ostrzegawcze w 13 miejscach na sześciu rzekach.
Alarmy odwoływane
Jak poinformowała Monika Frenkiel z biura prasowego wojewody alarmy powodziowe nadal obowiązują w Tarnowie, Nowym Sączu i Oświęcimiu oraz w czterech powiatach i 10 gminach.
W Krakowie odwołano alarm wprowadzając pogotowie przeciwpowodziowe. Pogotowia są utrzymywane także w sześciu powiatach i dziewięciu gminach. W Bochni uaktywniły się osuwiska, zawalił się jeden budynek, a kilka jest zagrożonych.
Stabilizuje się sytuacja w Kłodnem, gdzie w wyniku osuwiska całkowicie zniszczonych zostało 19 domów i 12 budynków gospodarczych. - Po kontroli przeprowadzonej przez nadzór budowlany do 82 domów w Kłodnem pozwolono wrócić mieszkańcom. Wciąż ewakuowanych jest 111 osób - powiedziała Frenkiel.
Z powodzią walczy 2,8 tys. strażaków i 265 żołnierzy. Prądu nie ma w Małopolsce 3,3 tys. odbiorców
Nieprzejezdne są 3 szlaki kolejowe: Tarnów-Stróże, Nowy Sącz-Krynica/Muszyna, Stróże-Jasło oraz droga krajowa nr 87 w Piwnicznej, gdzie z powodu osuwiska zamknięta jest droga w kierunku granicy. Nie da się dojechać także do przejścia granicznego w Leluchowie.
PODKARPACIE
Walka w Tarnobrzegu, na południu poprawa
W nocy w Tarnobrzegu przybyło wody w zalanym od dwóch tygodni osiedlu Wielowieś. Poprawia się natomiast sytuacja na południu Podkarpacia - poinformował w niedzielę rano rzecznik prasowy podkarpackiej straży pożarnej, Marcin Betleja.
- W ostatnich godzinach przybyło wody w osiedlu Wielowieś. Woda rozlewa się też w stronę pozostałych osiedli. W Tarnobrzegu ewakuowało się ok. 150 osób - powiedział Betleja.
Sytuację w Tarnobrzegu i okolicach nazwał "trudną, ale stabilną".
Gorzyce zalane, lepiej na południu
W podtarnobrzeskiej gminie Gorzyce zalanych jest prawie tysiąc gospodarstw. Mieszka tam 3,7 tys. osób. W punktach ewakuacji znajduje się ok. 530 osób, większość pozostała w swoich domach.
Opada natomiast poziom rzek w południowych powiatach regionu.
- Sprzątanie po powodzi rozpocznie się m.in. Jaśle, Dębicy i Mielcu - dodał rzecznik.
W regionie problemem stały się też osuwiska; są czynne m.in. w powiatach: strzyżowskim, rzeszowskim, krośnieńskim i ropczycko-sędziszowskim.
ŚLĄSKIE
Stan alarmowy w województwie śląskim jest przekroczony na jednym wodowskazie, ostrzegawcze na dziesięciu - podało w niedzielę Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego. Sytuacja jest obecnie stabilna, poziom wód ma tendencję spadkową.
Najbardziej intensywne działania służby ratownicze prowadzą obecnie m.in. w powiecie bielskim i Bielsku - Białej, gdzie ze względu na ukształtowanie terenu w centrum i na obrzeżach miasta pojawiło się pięć osuwisk stoków zagrażających 11 domom mieszkalnym.
Kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami na tranzytowej drodze krajowej 69, prowadzącej do Żywca, która została podmyta. Wprowadzono ruch wahadłowy. Istnieje konieczność budowy obejścia uszkodzonego odcinka, co oznacza długotrwałe utrudnienia w ruchu tranzytowym.
Osuwiska
Na terenie powiatu bielskiego zostało zgłoszone w sumie 11 osuwisk w gminach Kozy, Porąbka i Wilamowice. Specjalne komisje przeprowadzają tam wizje terenowe. Na poniedziałek planowane jest zlecenie dodatkowych ekspertyz w sprawie osuwisk ziemi. Sytuacja jednak stabilizuje się.
W sobotę w Żywcu przy ul. Nad Stawem nastąpiło osunięcie ziemi na obszarze ok. pół hektara, zagrożony jest jeden domek letniskowy. Sytuacja na osuwisku w miejscowości Pawel Wielka nie zmieniła się. Jedna z ewakuowanych rodzin przebywa u krewnych, natomiast druga rodzina wyjechała do swojego stałego miejsca zamieszkania.
W Bieruniu nadal pompowana jest woda ze zmniejszającego się zalewiska Bijasowice, na terenie miasta zalanych jest już tylko osiem budynków mieszkalnych. W sobotę pluton wojsk chemicznych z Tarnowskich Gór rozpoczął odkażanie i dezodoryzację terenu pozalewowego. W niedzielę prowadzona będzie dezodoryzacja poboczy dróg i rowów.
W Chełmie Śląskim działania polegają na pracach porządkowych wokół zalanych domów, pompowaniu wody z rozlewisk oraz - w miarę możliwości - pompowaniu z zalanych piwnic budynków mieszkalnych. Zalanych lub podtopionych jest jeszcze około pięciu domów. Poziom wody na rozlewisku systematycznie się obniża. W Bytomiu służby wciąż próbują zlikwidować m.in. 10-hektarowe rozlewisko w okolicy budowy autostrady A-1.
Woda niżej
W Goczałkowicach na stawie Rontok woda obniżyła o ok. 1,2 m w stosunku do najwyższego poziomu odnotowanego w trakcie tej powodzi. Trwa przepompowywanie wody do Wisły. W dalszym ciągu zalanych jest kilka domów. Według służby wojewody śląskiego sytuacja epidemiczna na obszarze województwa jest stabilna. Z unieruchomionych 14 urządzeń wodociągowych do eksploatacji przywrócono dotąd sześć. Woda z ok. 1750 studni przydomowych, ze względu na wysoki poziom wód głębinowych, jest niezdatna do spożycia.
Istotnym problemem ze względów epidemicznych są zastoiska wody, najgorsza sytuacja jest pod tym względem w powiecie bieruńsko - lędzińskim Dużą uciążliwością dla mieszkańców są nieprzyjemne zapachy z zastoisk wód powodziowych i gruntów. Siłami wojsk chemicznych prowadzona jest dezynfekcja zagrożonych obiektów na terenie Bierunia. Zidentyfikowano 50 tys. hektarów zalewisk będących potencjalnym miejscem wylęgu komarów.
Utrudnienia nadal występują też ciągle w komunikacji kolejowej i drogowej.
WIELKOPOLSKA
W Wielkopolsce obniża się poziom wody w Warcie. W Poznaniu rzeka osiągnęła w niedzielę 597 cm i o 147 cm przekracza poziom alarmowy. Mimo znaczących spadków w całym województwie trwa alarm powodziowy - poinformował rzecznik wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube.
W Poznaniu w ciągu ostatniej doby poziom wody obniżył się o 20 cm i wynosi obecnie 597 cm - stan alarmowy to 450 cm, stan maksymalny, jaki Warta osiągnęła kilka dni temu, wyniósł 668 cm. Kilkunastocentymetrowe spadki poziomu rzeki odnotowano także w okolicach Koła i Śremu, a kilkucentymetrowe powyżej Poznania w okolicy Obornik i Wronek.
Z kluczowego dla poziomu wody w Warcie zbiornika retencyjnego Jeziorsko wypływa obecnie 180 m3 wody na sekundę. W okresie kulminacji wody na rzece wypływało stąd 360 m3 na sekundę.
LUBELSKIE
Poziom Wisły na Lubelszczyźnie ciągle rośnie. Do pracy na wałach skierowano w niedzielę ponad tysiąc osób. Po przerwaniu w sobotę wału w Zastowie Polanowskim powiększa się rozlewisko w gminie Wilków.
Jak podał dyrektor wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego Włodzimierz Stańczyk, Wisła w Annopolu, na granicy Lubelszczyzny, osiągnęła rano poziom 748 cm, to o 20 cm więcej niż podczas pierwszej fali powodziowej w maju. Stan alarmowy jest tu przekroczony o prawie 2,5 metra. Od sobotniego wieczora rzeka podniosła się o kilkanaście centymetrów. W położonych niżej Puławach stan alarmowy jest przekroczony o ponad metr.
- W nocy nie doszło do przerwania wałów w nowych miejscach. Stale likwidujemy przesiąki i podwyższamy umocnienia na zagrożonych odcinkach - powiedział rzecznik komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Lublinie Ryszard Starko.
Przerwany wał w Wilkowie
Najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Kępy Gosteckiej i Kępy Soleckiej w powiecie Opole Lubelskie oraz w Parchatce między Kazimierzem Dolnym a Puławami. Tam skierowano do pracy najwięcej ludzi; pracują strażacy, żołnierze i więźniowie.
Powiększa się rozlewisko w gminie Wilków, po przerwaniu w sobotę rano wału w Zastowie Polanowskim. - Woda wraca na tereny zalane już w maju, doszła do Szczekarkowa i Dobrego, rozlewisko obejmuje już połowę gminy i powiększa się" - powiedział Starko.
W zalanych domach, według Starki, pozostało około 500 osób, które nie chciały się ewakuować. Strażacy będą zaopatrywać ich w żywność i wodę.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP