Zimę nareszcie mamy za sobą. Niecierpliwie oczekiwana wiosna nadeszła w sobotę punktualnie o 18:32. Niezbite dowody przysłali niezawodni internauci na skrzynkę Kontakt TVN24.
"Termometr w słońcu pokazał ponad 20 stopni" – cieszył się internauta Krzysztof. Z kolei pan Antoni donosi o bocianie, który pojawił się na rodzimym niebie.
Jeśli zatem ktoś miał wątpliwości, czy wiosna nadeszła, informujemy uroczyście, że są na to świadkowie.
Wiosna – dwa w jednym
Dla klimatologów najważniejszym kryterium nadejścia wiosny jest wiosna termiczna. Jest ona wtedy, gdy przez co najmniej trzy dni z rzędu temperatura wynosi minimum 5 stopni powyżej zera.
W tym roku, zgodnie z przewidywaniami klimatolog prof. Haliny Lorenc, wiosna termiczna pokryła się z tą astronomiczną.
Kilka dni deszczu
Najbliższe cztery dni będą ciepłe, ale przyniosą też jednak trochę deszczu. Już w nocy z soboty na niedzielę, w całym kraju, można spodziewać się opadów. Tylko miejscami będzie pogodnie. Termometry wskażą od 5°C na Podkarpaciu do 9 st. C na Pomorzu Zachodnim. Wiatr powieje słabo lub umiarkowanie. Silniejszy może być na Pomorzu. Niedziela przyniesie nam temperatury od 11 st. C na Suwalszczyźnie do 17 st. C w Małopolsce. Padać, nawet dość intensywnie, ma na Pomorzu.
W poniedziałek popada na Podkarpaciu, a we wtorek na Pomorzu. Poza tym będzie słonecznie, a temperatura w ciągu dnia, nawet na najzimniejszym biegunie Polski, nie powinna spaść poniżej 7 st. C.
Od środy deszcz przestanie nas dręczyć. Słonecznie będzie w całym kraju, a termometry na Dolnym Śląsku znów pokażą co najmniej 17 st. C.
Kalendarzowa tuż, tuż
Kalendarzowa wiosna przyjdzie tradycyjnie 21 marca. Równo tydzień później będziemy musieli przestawić zegarki na czas letni, czyli przesunąć wskazówki o godzinę do przodu.
Źródło: PAP, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo/ Fot.: Internautka Gabriela