Nie żałuję swoich słów - mówi tvn24.pl Grzegorz Wierzchowski, odwołany właśnie kurator oświaty z Łodzi. W ubiegłym tygodniu oznajmił, że "jesteśmy na etapie wirusa LGBT". Wojewoda łódzki twierdzi, że odwołał Wierzchowskiego za coś zupełnie innego. Efekt: tydzień przed początkiem roku szkolnego, w środku pandemii, w kuratorium nie ma nikogo decyzyjnego, bo wicekurator przebywa na zwolnieniu lekarskim.