Szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotr Nurowski zadeklarował w "Gazecie Wyborczej", że będzie bronił sportowców, którzy podczas igrzysk w Pekinie zademonstrują solidarność z Tybetem.
Dodał jednak, że w takiej sytuacji decyzję, co zrobić ze sportowcem podejmie Międzynarodowy Komitet Olimpijski i on nie ma na to wpływu.
Źródło: Gazeta Wyborcza