Jedna osoba nie żyje, a druga trafiła do szpitala w wyniku wypadku samochodowego, do którego doszło w niedzielę niedaleko Elbląga. Droga krajowa nr 7, na której doszło do wypadku, jest już przejezdna.
- Kierowca toyoty wyprzedzał z nadmierną prędkością na podwójnej ciągłej linii - poinformowała elbląska policja. Kierowca, wyprzedzając na wzniesieniu, nie widział nadjeżdżających z przeciwnej strony aut. Zderzył się z terenowym nissanem ciągnącym dodatkowo na lawecie motorówkę, odbił się od niego i wpadł do rowu. - Kierowca toyoty zginął na miejscu - potwierdza Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji w Olsztynie. Kierowca nissana trafił do szpitala. - Zauważyłem go w ostatniej chwili i natychmiast zacząłem uciekać na pobocze. Niestety toyota jechała zbyt szybko, żebym zdążył uniknąć zderzenia - powiedział po wypadku portalowi elblag24.pl.
Ofiara wypadku to 58-letni mieszkaniec Gdyni.
Droga już odblokowana
Droga nr 7 w miejscu wypadku przez dwie godziny była całkowicie zablokowana. Na "siódemce" tworzyły się ogromne, kilkukilometrowe korki. Straż pożarna zorganizowała objazdy. Teraz droga jest już przejezdna, policja jeszcze pracuje na miejscu.
Źródło: Kontakt TVN24, PAP, www.elblag24.pl
Źródło zdjęcia głównego: internauta