Kancelaria Lecha Kaczyńskiego może nawet dostać o blisko 36 mln zł mniej, niż zaplanowała - zapowiada "Gazeta Wyborcza".
- Jeśli chcemy obniżać podatki, a jednocześnie budować drogi i przeznaczyć więcej pieniędzy na edukację, musimy ciąć koszty funkcjonowania administracji - mówi "GW" Zbigniew Chlebowski, szef sejmowej komisji finansów publicznych i przewodniczący klubu Platformy. To on przygotował propozycje cięć w wydatkach Kancelarii Prezydenta, Sejmu, Senatu, IPN i KRRiT. Te instytucje same projektują swoje budżety. Potem zatwierdza je Sejm, który zwykle tnie wydatki. Tak ma być i w tym roku.
Chlebowski proponuje trzy warianty. Najostrzejszy zakłada, że kancelarie Prezydenta, Sejmu, Senatu i IPN dostaną o 6 mln zł mniej niż w tym roku. O tyle właśnie obcięła wydatki na 2009 r. kancelaria premiera Tuska. O pozostałych wariantach Chlebowski mówi: - Podwyżek w ogóle nie będzie, a jeśli już, to nieznaczne, 2-3 proc. tegorocznych budżetów, ze względu na inflację.
Kancelaria Lecha Kaczyńskiego miała w tym roku do wydania 160 mln zł. Na 2009 r. chce prawie o 30 mln więcej. Jeśli Sejm przyjmie najostrzejszy wariant, Kancelaria dostanie więc aż o 36 mln mniej niż zaplanowała.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"