Kontrole na granicach Polski z innymi państwami UE mogą być zniesione dwa tygodnie wcześniej, czyli 15 grudnia 2007 r. - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Taki świąteczny prezent rozważa kierująca teraz UE Portugalia.
Czy na granicach z państwami UE nie będzie kontroli, zależy także od nas samych. Bo podniesienie szlabanów między Polską i Niemcami oznacza, że szczelne muszą być granice na Wschodzie z Ukrainą, Rosją i Białorusią. "Sprawa wyjaśni się 8 listopada" - mówi rzecznik unijnego komisarza sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Friso Roscam Abbing. On także potwierdza, że na razie nie ma większych zagrożeń. Według przedstawicieli Komisji Europejskiej, z którymi rozmawiała gazeta, kalendarz rozszerzania strefy Schengen jest tak ustawiony, że spokojnie termin można przesunąć o dwa tygodnie wcześniej, z 1 stycznia 2008 na 15 grudnia 2007 roku. Dla Portugalczyków rozszerzenie strefy Schengen jest drugim, obok nowego unijnego traktatu, priorytetem ich prezydencji. Już raz termin zniesienia kontroli na granicach z nowymi państwami UE, wyznaczony na październik 2007 r., nie został dotrzymany, bo niegotowy był nowy system komputerowy SIS 2. Gdy okazało się, że z kolejnym przesuniętym na październik 2008 r. również mogą być problemy, do akcji włączyli się Portugalczycy. Zaproponowali, aby równolegle do opóźnianej ciągle budowy systemu SIS 2 unowocześnić szybko stary system SIS 1 i do niego tymczasowo włączyć państwa Europy Środkowej i Wschodniej. Dlatego Lizbonie tak bardzo zależy na tym, by projekt się udał i by to ona mogła świętować sukces. Gdyby zniesienie kontroli nastąpiło 1 stycznia 2008 r., to już część splendoru spadłaby na Słowenię, która od tego dnia przejmuje kierowanie UE. A więc przyspieszenie terminu może zjednać Unii sympatię podróżujących w święta i wyraźnie przypisać sukces Portugalczykom. Na razie zniesiona będzie kontrola na granicach lądowych i morskich. Na lotniskach faktyczne rozszerzenie strefy Schengen ma nastąpić pod koniec marca 2008 r. Zapewne w dniu zmiany czasu z zimowego na letni - to wygodny moment ze względów technicznych.
Źródło: "Rzeczpospolita"