"Żyję tak, jakby każdy dzień był ostatni"


- Mam zasadę, że zawsze podpisuję czytelnikom książkę z datą. Kiedy się zdarzy, że ktoś odchodzi bez, wołam go: "Jeszcze data!". Bo nigdy nie wiadomo, kiedy umrę. Jeśli następnego dnia, będzie mógł opowiadać, że podpisałem mu ostatnią książkę przed śmiercią. Kiedy przekroczyłem pięćdziesiątkę, zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę niewiele życia zostało przede mną - mówi w rozmowie z Katarzyną Zdanowicz pisarz Mariusz Szczygieł.

Katarzyna Zdanowicz: Żyć świadomie, czyli jak?

Mariusz Szczygieł: Z pożytkiem dla planety i dla innych. (...) Po tym gdy dostałem Nagrodę Nike, mój telefon non stop dzwoni. Zobacz na te ikony: 1285 nieprzeczytanych maili, 485 esemesów. To są wiadomości od ludzi, których muszę znać, mają przecież mój numer. Dużo większa fala gratulacji płynie na fanpage. Dlaczego o tym mówię? Ponieważ "świadome życie" znaczy dla mnie – być z ludźmi w pewnym związku. Dlatego od wielu lat mam zasadę – odpisuję na wszystkie wiadomości, które dostaję. Nie zawsze mogę zrobić to od razu. Czasami przekopiuję treść esemesa z podziękowaniami, ale każdej osobie indywidualnie. Jeśli nie odpiszę, znaczy, że wiadomość do mnie nie dotarła.

Dlaczego tak robisz?

Z szacunku dla człowieka, który przecież do mnie napisał, czyli wykonał jakiś przyjazny gest. Nie chcę nikogo lekceważyć. W Stanach Zjednoczonych istnieje tzw. bankructwo mailowe. Ogłasza się je wtedy, gdy liczba maili jest tak duża, że nie jesteśmy w stanie na nie odpowiedzieć. Zeruje się pocztę i zaczyna od nowa. Mnie to nie grozi.

Na te mniej przyjemne wiadomości też odpowiadasz?

Oczywiście. Czasami zdarza mi się przepraszać, to słowo, które nic nie kosztuje, a jest po nim lżej, oczyszcza atmosferę. Kiedy byłem młodym reporterem, unikałem autoryzacji wypowiedzi moich rozmówców. Miałem wrażenie, że zaraz mi coś popsują, coś istotnego wykreślą. Zdarzało mi się nawet kłamać, że tekst poszedł już do druku… Nie umiałem przyjąć, że ktoś ma inne zdanie. Od kilkunastu lat tego nie robię. Daję rozmówcy do przeczytania nie tylko jego wypowiedź, ale cały tekst. Nie chcę, żeby ktoś przechodził na mój widok na drugą stronę ulicy, unikał podania mi ręki. Reportaże są moim dziełem, ale to ludzie dają mi kawał swojego życia. Są współtwórcami.

Mariusz Szczygieł: nie umiałem przyjąć tego, że ktoś może mieć inne zdanie
Mariusz Szczygieł: nie umiałem przyjąć tego, że ktoś może mieć inne zdanie

Nanosisz ich poprawki?

Jeśli mają zastrzeżenia, poprawiam. Namawiam ich jedynie, żeby zostali przy swoim języku. Wtedy czuć emocje. Ludzie, kiedy spotykają się z reporterem, myślą, że muszą mówić odświętnie. Chcę, żeby byli sobą. Rozmawiali swoim dialektem, rymem. Pamiętam rozmówcę, który ciągle powtarzał słowo "formalnie". "Formalnie" ona nie była zdenerwowana, "formalnie" to, "formalnie" tamto itd. Namawiałem go, żeby nie kasował tego swojego „formalnie”. Reportaż jest zapisem rzeczywistości, tego, jak bohater widzi świat, jak opowiada. I najczęściej udaje mi się przekonać.

Co takiego się wydarzyło, że zmieniłeś podejście?

Dorosłem, dojrzałem. Postanowiłem, że w moim życiu nie będzie ściemy, kłamstwa, przedmiotowego traktowania ludzi. I pośpiechu.

I co zrobiłeś?

Zwolniłem. Wyznaczyłem sobie inny rytm dnia. Nie zaczynam pracy przed południem.

O której dziś pobudka?

Wyjątkowo o 8, ale tylko dlatego, że na 10 byłem umówiony w radiu. Zazwyczaj wstaję o 10. Bardzo długo się wybudzam, potrzebuję jakieś 45 minut. Następnie jem śniadanie, zabieram się do pracy.

Zawsze byłeś śpiochem?

Nie. W liceum postanowiłem, że kiedy tylko będzie taka życiowa możliwość, nie będę wcześnie wstawał. Mieszkałem w Złotoryi, dojeżdżałem do liceum w Legnicy, codziennie wstawałem o 6.05. To był koszmar. Dzisiaj jestem panem własnego czasu i dobrze mi z tym.

Od kiedy trwa ten stan?

Od 2012 roku, kiedy odszedłem z "Gazety Wyborczej". Jestem typową sową. Wielu znajomych dziwi się, kiedy wychodzę podczas spotkania i mówię: "jest 22, muszę jeszcze popracować". Wracam, parzę kawę i około 23 piszę najważniejsze rzeczy. Kładę się spać około 3 nad ranem. Kiedy wstaję, zawsze przy śniadaniu tworzę wpis na Instagramie. Z dzieciństwa utkwił mi w głowie obraz dżentelmenów, którzy rano przy śniadaniu czytali gazety, a zaraz potem odpisywali na listy. Aktywowali mózg do pracy.

Wielu czytelników pewnie ma teraz kwaśne miny. "Co on opowiada, muszę wstawać o świcie, żeby przeżyć, a ten śpi do południa…".

Zapracowałem sobie na to. Żeby nie było tak różowo, że siedzę, piję kawę i czytam – jak każdy mam swoje obowiązki. Od lat zajmuję się starszymi rodzicami. Jestem ich opiekunem na cały etat. Robię zakupy, chodzę z nimi do lekarzy. Moja mama się upiera, że pójdzie tylko do jednego ortopedy z NFZ. Nie ma mowy o prywatnym. On przyjmuje raz w tygodniu od 9 do 11 i ma 120 pacjentów. Czekam przed przychodnią już o 6, otwierają drzwi o 7.30, zajmuję mamie kolejkę. To mój obowiązek.

Mariusz Szczygieł: nawet we śnie buzują emocje
Mariusz Szczygieł: nawet we śnie buzują emocje

Jak odreagowujesz stres?

Zacząłem chodzić na wf. Po czterdziestce zrozumiałem, że jednak nie jestem nieśmiertelny.

Gdybyś był trendy i fit, biegałbyś o 6 rano.

Nie biegam, ćwiczę od 13 przez godzinę z moim wuefistą. Normalnie dla innych jest trenerem, a ja nazywam go wuefistą. Ma na imię Stasiek, choć naprawdę Daniel. Ale woli Stasiek, bo jak twierdzi "teraz każdy ma na imię Daniel". Wie, czego potrzebuję. Kiedy się umęczę, spocę, czuję się fantastycznie. Czasami dzwonię do niego nadprogramowo, kiedy jestem w dołku i potrzebuję zastrzyku endorfin. Uzależniłem się od tego. Niczym narkoman, tylko przyjemność wyzwalam w sobie ruchem.

Do tego też musiałeś dojrzeć?

Dokładnie. Ćwiczę od dwóch i pół roku. Wcześniej chodziłem na siłownię, ale krępowałem się zaistnieć tam jako jednostka rozpoznawalna, mężczyzna. Byłem cieniem. Chowałem się za murem, ćwiczyłem na orbitreku jak chomik. Stasiek był nowym trenerem. Nie mógł na to patrzeć. Podszedł do mnie, poprosił o podpisanie książki na prezent dla znajomej, zagadał. Robił to umiejętnie, nienachalnie. W końcu dopiął swego. Pokazał kilka prostych ćwiczeń. Spodobało mi się. Dziś traktuję go jak brata. Ostatnio przypomniał mi, że kiedy z nim rozmawiałem, zaciskałem pięści. Powiedział: "Miałeś nieprzerobione problemy". Trafił w sedno. Wszystko, co przeżywamy, osobiście odzwierciedla się w naszym ciele. Po gali Nike Stasiek napisał do mnie: "Kiedy był finał, odłożyłem książkę o anatomii i oglądałem transmisję. Pokazywali pisarzy i prawie wszyscy siedzieliście jak pokurcze, skrzywieni, jakby krzesła były niewygodne. Tylko jeden miał dobrą postawę. Ty". Widocznie po ćwiczeniach Staśka w moim ciele zapisał się dobry nawyk.

Najpierw przyszła świadomości zadbania o siebie czy o Ziemię?

Obie świadomości pojawiły się równolegle. Od trzech lat widzę w sobie dużo zmian. Zauważam więcej rzeczy wokół siebie. Zdałem sobie sprawę, że nie palę papierosów, nie mam samochodu, po Warszawie chodzę pieszo, jeżdżę autobusami, dbam o kondycję fizyczną. Ale co z tego, skoro na końcu i tak wdycham brudne powietrze, zabija mnie smog. Wspólnie z grupą aktorów pozwaliśmy więc do sądu Polskę jako państwo. I wygraliśmy, choć państwo już się od wyroku odwołuje.

Mariusz Szczygieł: jak tylko mam dół, od razu dzwonię do mojego trenera
Mariusz Szczygieł: jak tylko mam dół, od razu dzwonię do mojego trenera

Dlaczego Polskę, a nie miasto Warszawę?

Smog jest w wielu miastach. Każdy z podpisanych pod pozwem pracuje gdzie indziej. Ja – w stolicy, Jerzy Stuhr – w Krakowie. Dużo podróżujemy. W ubiegłym roku odwiedziłem prawie wszystkie 33 miasta, które znalazły się na liście WHO 50 najbardziej zanieczyszczonych miast europejskich. Byłem m.in. w Bytomiu, Radomiu, Rybniku. Myślałem, że umrę. Czułem spaleniznę w gardle, swąd. Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że nasze państwo nie wykonuje zaleceń antysmogowych. Wprost odpowiada za jakość powietrza, ponosi odpowiedzialność. Jak wyliczył Polski Alarm Smogowy – do września rząd wykonał zaledwie 15 procent wymiany pieców kopciuchów. Dopiero w dniu ogłoszenia naszego wyroku rząd zapowiedział skierowanie na walkę ze smogiem większych pieniędzy. Cieszę się z tego, tylko dlaczego najpierw musieliśmy zrobić tyle szumu?

Jesteś dumny z wyroku?

Akcja została zauważona, ale ja chcę, żeby sukces odnieśli wszyscy oddychający polskim powietrzem. Uwielbiam spać przy otwartym oknie, wyziębić na noc mieszkanie. Przy takim powietrzu nie mogę tego robić, chyba że świadomie chcę się narazić na kaszel. Te zaniedbania są od wielu lat, a nawet dekad. Nie da się wyeliminować z Polski smogu na pstryknięcie palcem.

Tym bardziej nacisk na rządzących musi być olbrzymi. Inaczej nie zauważą problemu. Potrzeba rozwiązań systemowych, nie tylko dopłat do wymiany pieców. Jeżdżę po Polsce, rozmawiam z ludźmi i wiem, że wymiana niewiele zmieni, jeśli Kowalskiego nie stać na kupno dobrego paliwa, opału. Potrzebna jest edukacja. Jeśli wyrok się uprawomocni i dostaniemy zasądzone zadośćuczynienie, swoje 5 tysięcy złotych przekażę na Fundację Instytutu Reportażu, żeby zorganizowała działania oświatowe na rzecz walki ze smogiem.

Wasza walka przed sądem z polskim państwem wzbudziła też głosy krytyki. Jak się do nich odniesiesz?

Najczęściej słyszę, że zadośćuczynienie dostanę z pieniędzy wszystkich, czyli z podatków. Ale ja też płacę podatki! Państwo ściąga je z nas w sposób bezlitosny. Mamy prawo oczekiwać, że to samo państwo będzie wywiązywać się ze swoich obowiązków względem obywateli. Naszą linią obrony nie był uszczerbek na zdrowiu, trudno to udowodnić. Walczymy o prawo człowieka do życia w czystym powietrzu, bez smogu. W środowisku, które nie zagraża naszemu bezpieczeństwu. O tym mówi wprost Europejski Trybunał Praw Człowieka. Kancelaria, która nas reprezentowała, przygotowuje teraz pozew zbiorowy. Można się zgłaszać na stronie pozywamsmog.eu. Jest spore zainteresowanie.

Mariusz Szczygieł: nie było miejsca, gdzie mógłbym się ukryć przed spalenizną
Mariusz Szczygieł: nie było miejsca, gdzie mógłbym się ukryć przed spalenizną

Inne twoje akcje proekologiczne nie odniosły aż tak spektakularnego sukcesu, ale zostały zauważone w mediach. Opowiedz o nich.

Chciałem mieć płaski brzuch. Stasiek dostał zadanie, ale musiałem mu pomóc odpowiednią dietą. Ponieważ nie lubię gotować, zamówiłem tzw. dietę pudełkową. Cel prosty – zmienić nawyki żywieniowe, jeść często, tylko to, co powinno znajdować się na talerzu. Po trzech dniach dzwoni znajomy Lechosław Kwiatkowski i zaprasza mnie na kolację. Odmawiam, tłumaczę, że jestem na diecie pudełkowej i chcę wytrzymać w reżimie jedzeniowym przynajmniej miesiąc. Po czym słyszę w słuchawce: "Mam nadzieję, że zamówiłeś opakowania biodegradowalne?". Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nie, jem z plastików. To był koniec rozmowy.

Lechosław się obraził?

Raczej go zawiodłem. Słusznie tak się poczuł. Zamówiłem najgorszy plastik, postanowiłem jednak jakoś przekuć moją klęskę w sukces. Nie rozmawialiśmy z Lechosławem przez miesiąc, a ja w tym czasie zbierałem wszystkie opakowania, dzień pod dniu. Kiedy przyszło ostatnie zamówione danie, nie przedłużyłem zlecenia. Zadzwoniłem do niego, pochwaliłem się, że schudłem sześć kilo. Zamiast pochwały, usłyszałem: "Tylko jakim kosztem dla Ziemi?". Ponieważ jest fotografem, poprosiłem go, żeby zrobił mi zdjęcie wśród sterty plastikowych pudełek. Zrozumiał, że odrobiłem lekcję z ekologii. Zacząłem prywatne śledztwo. Rozmawiałem z ekspertami, jaki plastik wykorzystywany jest do opakowań, co się z nim dzieje, jak bardzo jest szkodliwy. Tak powstał tekst "Mój krąg wstydu" do "Dużego Formatu", zilustrowany zdjęciem Lechosława. Akcja odbiła się szerokim echem. Wielu ludzi zobaczyło, ile pozornie zdrowa dieta przynosi szkody środowisku. Plastikowe śmieci trafiają do oceanu. Takie kraje, jak: Indonezja, Tajlandia, Kambodża, nie mają żadnych regulacji prawnych, dlatego tak łatwo pozbywamy się tam tych naszych pudełek.

Firma, która cię karmiła zdrowym jedzeniem w plastiku, jakoś zareagowała na tekst?

Tak, wprowadziła opakowania ze skrobi roślinnej. Klient musi do nich dopłacić 5 złotych. Nie podoba mi się, że kosztem obarczony jest klient, ale przynajmniej dają możliwość wyboru. Tak bardzo wciągnąłem się w tę akcję, że zaglądałem do sklepów i sprawdzałem, z jakiego plastiku wykonane są rzeczy. Pod lupę wziąłem znaną duńską markę, która produkuje plastikowe butelki do wody, zapewnia przy tym o wysokiej jakości. Okazało się, że nie wszystkie butelki miały oznaczenia, a niektóre były wykonane z plastiku nienadającego się do kontaktu z napojami. Napisałem do nich. Odpowiedzieli w korporacyjnym stylu, że firma dochowuje najwyższych standardów itp. Może kiedyś rzeczywiście do nich dorosną.

O sporym pechu może też mówić pewna sieciówka, która się szczyci, że karmi zdrową żywnością. Pech chciał, że Szczygieł, goszcząc w centrum handlowym, zaszedł do nich na sałatkę.

I mi ją podali w plastikowej misce, z plastikowymi sztućcami. Oni byli bardziej życzliwi, odpisali, że będą pracować nad zmianą naczyń.

Coś im ta praca długo idzie. Dzisiaj przed rozmową specjalnie tam zajrzałam, nie ma żadnej zmiany.

Skoro obiecali, może się wywiążą. Sprawdzę za dwa miesiące! Jak nie, to zrobię aferę, że hej. Moje akcje nic nie kosztują, odrobinę czasu. Warto uświadamiać, pytać, sprawdzać, to dla naszego wspólnego dobra. Nie zostawiam niczego na później. Kiedy przekroczyłem pięćdziesiątkę, zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę niewiele życia zostało przede mną.

Mariusz Szczygieł: sprawdziłem, co przez miesiąc diety pudełkowej zrobiłem Ziemi
Mariusz Szczygieł: sprawdziłem, co przez miesiąc diety pudełkowej zrobiłem Ziemi

Co ty mówisz.

Prawdę. Ktoś dzwoni z propozycją: "Panie Mariuszu, zróbmy ciekawy projekt". Odpowiadam: "Tak krótko będę żył, że chcę robić już tylko rzeczy dla mnie ważne". Czas do pięćdziesiątki przeleciał błyskawicznie. Ile jeszcze mogę pożyć? 30 lat, czyli krócej niż do tej pory. Mam zasadę, że zawsze podpisuję czytelnikom książkę z datą. Kiedy się zdarzy, że ktoś odchodzi bez daty, wołam go: "Jeszcze data!".

Dlaczego?

Nigdy nie wiadomo, kiedy umrę. Jeśli następnego dnia, będzie mógł opowiadać, że podpisałem mu ostatnią książkę tuż przed śmiercią.

Kiedy poczułeś się śmiertelny?

Po przekroczeniu czterdziestki. Patrząc na rodziców, którymi się opiekuje, widzę, jak szybko człowiek wiotczeje. Kilka lat temu przeżyłem śmierć przyjaciela. Umarł młodo, za wcześnie. Nie zdążył żyć. Wiecznie w pracy, w pędzie. To dało mi do myślenia. Wyciągnąłem wnioski.

Boisz się śmierci?

Przez długi czas się bałem, ale można ją oswoić. Lęk był silny. Nie mogłem spać, A jeśli zasypiałem, to na półsiedząco. Bałem się zamknąć oczy. Sen kojarzył mi się z odejściem.

Jak sobie z tym poradziłeś?

Przerobiłem wiele tematów. To jak z sesją u terapeuty. Nie ma jasno ustalonej granicy, po której wizycie odmienisz swoje życie. Proces trwa. Dziś już się nie boję. Staram się żyć tak, jakby każdy dzień był ostatni. W zgodzie ze sobą, z ludźmi. Daję coś z siebie. Idę dobrą drogą do śmierci. Taką mam filozofię życiową. System etyczny ateisty.

Dlaczego nie wierzysz w Boga?

Mógłbym odwrócić pytanie: "A dlaczego mam wierzyć?". Nie twierdzę, że nie ma nieznanej siły. Fizyka kwantowa wciąż otwiera przed nami nowe spojrzenie, nowe przestrzenie. Nie będę się zapierał jak święty Piotr. Bliskie jest mi powiedzenie Vaclava Havla, który tę siłę nazywał "absolutny horyzont, zwany Bogiem". To, co dzieje się wokół mnie, nazywam "Jaśnie Pan Przypadek". Zakładam, że ktoś miał na to wpływ, nie była to zwykła okoliczność.

Twoi czytelnicy to tak naprawdę fani, masz statut celebryty i autorytetu zarówno dla młodych, jak i starszych. W jaki sposób do nich mówisz, że słuchają cię ludzie z taką rozpiętością wiekową?

Naturalnie. Nie używam czerstwego języka, więc docieram do młodych. Nie mówię też językiem młodzieżowym, dlatego czytają mnie i słuchają starsi. Wybrałem język ekspresyjny środka, to moja forma komunikacji.

Wbrew trendom, które mówią, że należy być wyrazistym, a pojęcie "środek", oznacza "do nikogo"?

"Środek" nie znaczy "budyń". Otwarcie mówię o swoich poglądach, ale ich nie narzucam. Jeśli kogoś przekonam, odniosłem sukces. Ludzie lubią, jak się z nimi rozmawia, tłumaczy, poświęca im czas. Widać to na przykładzie mediów społecznościowych. Nie skupiam się w nich tylko na robieniu zdjęć. Każdy wpis starannie dobieram. Myślę o nim. Chcę coś powiedzieć. I nawet jeśli kogoś nie interesuje sztuka, a wrzucam zdjęcie obrazu czy malarza, to liczę, że post będzie miał wyczytanie. Poświęcam swój czas i odbiorcy to doceniają.

Co byś powiedział młodym ludziom, którzy po raz kolejny masowo nie poszli do urn. A ci, którzy poszli, w dużej części zagłosowali na skrajna prawicę. Jak zachęcić młodych do głosowania?

Mój młody kuzyn jest w ONR i nie umiem z nim rozmawiać, bo żadne argumenty nie trafiają. Ale wiem, dlaczego tam trafił. Miał bardzo niewymagającego ojca i wymagającą matkę. Oboje rodzice, kiedy zaczęli się rozwodzić, a trwało to latami, kiedy on dojrzewał, dawali mu sprzeczne komunikaty. Ojciec zawsze kwestionował to, co mówiła chłopakowi matka, a ona to, co mówił ojciec. Z tej konfuzji trafił tam, gdzie przekaz jest jasny, pewny i prosty. Ale czy mogę stwierdzić, że masowe pojawienie się radykałów wśród młodych jest dowodem na słabość rodziny? Nie wiem, nie znam się i nie mam żadnej recepty. Na swoje usprawiedliwienie mam jedno: nie jestem rodzicem. Uważam, że tak ja bezżenni księża nie mają prawa wtrącać się na przykład do życia intymnego kobiet, tak ja, facet bezdzietny, nie powinien wtrącać się do wychowania dzieci. Wystarczy, że książki piszę.

Zawsze głosowałeś?

Oczywiście, że zawsze chodzę na wybory. Zaraz, nie zawsze. Pierwsze, w których brałem udział, to te w 1989 roku. Wcześniej nie było warto. Zaraz po maturze zacząłem pracę w tygodniku "Na Przełaj", wśród starszych ode mnie o 10, 15 lat dziennikarzy i to była oczywistość, że idziemy. Wcześniej jako pełnoletni załapałem się na jedne wybory, ale to była komuna i w życiu bym nie poszedł. Jako 18-latka zatrzymała mnie Służba Bezpieczeństwa w Legnicy, bo kilka tygodni wcześniej wziąłem udział w zjeździe młodych poetów w Karkonoszach i tam dwóch poetów, którzy byli internowani w stanie wojennym, czytało nam, licealistom swoje wiersze i pamiętniki z tego okresu. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Ta literatura. Zatrzymanie z jej powodu – też. Choć nie zdradziłem, komu z uczestników najbardziej się podobały, ani kto brał kontakty do poetów. Wiedziałem, że nie będę popierał PRL-u w wyborach. Ale nową Polskę – jak najbardziej.

Miałeś starszych kolegów, którzy dali ci przykład. Warto rozmawiać z młodymi. Umiejętność rozmowy wyniosłeś z domu?

Mama jest zamkniętą osobą. Zawsze uważała, że należy żyć dla siebie. Może dlatego, że nigdy nie byliśmy zamożną rodziną? Brakowało pieniędzy. Pamiętam, jak stawała przed wyborem, czy kupić mi buty czy kolejną książkę, o która błagałem. Jest mało prospołeczna. Przeciwieństwo ojca, człowieka bardzo otwartego, łatwo nawiązującego kontakty. 18 lat temu moi rodzice przeprowadzili się do Warszawy. Trudno było im się odnaleźć. Ojciec znalazł na to sposób. Próbował oswoić sobie stolicę. Na przystanku autobusowym częstował ludźmi cukierkami. Patrzyli na niego różnie. Jedni się śmiali, inni byli przestraszeni. On powtarzał, żeby się nie bali. Starzy ludzie są jak dzieci, a te lubią cukierki. Tak zagadywał. Mam to po nim. Nie muszę zaczepiać starszej pani, która idzie z parasolką, jednak coś mnie pcha, żeby powiedzieć jej: "Dzień dobry, mam dla pani wiadomość". Ona zdziwiona pyta: "A jaką?". Odpowiadam: "Przestało padać". I widzę uśmiech na jej twarzy.

Mariusz Szczygieł: w Polakach jest pewna nerwowość
Mariusz Szczygieł: w Polakach jest pewna nerwowość

Pochodzisz ze Złotoryi, małego miasta na Dolnym Śląsku. Wstydzisz się tego, czy może – jak Dawid Podsiadło, który uczynił atut z małomiasteczkowości – jesteś dumny?

Kiedyś Złotoryja była moją kulą u nogi. Dziś dorosłem. Uważam, że to mój posag. Lubię swoją bezpośredniość, a przecież tam się jej nauczyłem. W małym mieście wszyscy się znają. Często bohaterowie moich reportaży, kiedy do nich przychodziłem, mówili: "Panie Mariuszu, z panem to się nie rozmawia jak z redaktorem, tylko jak z kuzynem". Wychodzi Złotoryja, rozmowa bez budowania sztucznego dystansu.

A Czechy, które są twoim drugim domem? Tam też odnajdujesz siebie z dzieciństwa?

Raczej widzę u nich coś, czego zacząłem poszukiwać już po czterdziestce – Czesi cenią sobie równowagę, a my dopiero do niej dorastamy. Są inni od nas. Potrafią przyjść do korporacji w garniturze i przy komputerze zmienić buty na kapcie. Chcą czuć się komfortowo. Z naszej perspektywy wygląda to śmiesznie. Życie jest dla nich, a nie oni dla życia. A życie powinno być wygodne i pogodne. Jeśli spytasz, co robią w weekend, to nie spotkają się z tobą w mieście. Uciekają do przyrody. Zapraszają na chatę, czyli do wiejskich domów. Tam grają na gitarach, czytają książki, piją piwo, grillują. To czas odpoczynku. Mam taką teorię, że od poniedziałku do piątku do godziny 13 prowadzą życie tymczasowe. Są w przedpokoju życia, czekając na życie właściwe, czyli weekend. My też powoli dochodzimy do wniosku, że magiczny wzrost gospodarczy nie jest najważniejszy. Warto czasami odciąć się od pracy, zresetować.

Mógłbyś na stałe zamieszkać w Pradze?

Jestem tutaj, opiekuję się rodzicami i na razie nie planuję przeprowadzki. To mit, że większość roku spędzam w Czechach. Jeżdżę tam często, ale najdłużej byłem trzy tygodnie. Lubię tam wracać. Czesi są o krok przed nami pod względem ekologii. Popularna kawiarnia, która jest i u nas, od dawna zachęca przechodniów, by przychodzili po kawę z własnym kubkiem. Nie są też krajem religijnym. Nie zaglądają nikomu do sypialni, nie pouczają, jak żyć. U nas uwielbiamy urządzać komuś świat. Powtarzać: "Żyjesz nie tak, jak sobie życzę". A przecież nikt nie jest panem nikogo. Nie godzę się na narzucanie wiary, poglądów. To tak, jakby ktoś chciał mi odebrać moje wartości. Chciał mnie z ich okraść. To zaburza poczucie bezpieczeństwa.

Czym jest "poczucie bezpieczeństwa" dla Mariusza Szczygła?

Moim domem. Nie mam na myśli czterech ścian. Często podróżuję, w każdym miejscu da się zrobić namiastkę domowego ciepła. Wystarczy, że wezmę ze sobą ulubioną książkę, fotografię, jakiś przedmiot i położę go na biurku. Coś, co przypomina mi ludzi, dla których warto żyć. Ostatnio też kakao. Zacząłem je pić, kiedy pisałem "Nie ma". Miałem problemy ze snem. Zamiast kawy kupiłem kakao. Poczułem smak dzieciństwa, dawno zapomniany. Kakao przywróciło równowagę, widać dzieciństwo kojarzy mi się z bezpieczeństwem.

Autor: Katarzyna Zdanowicz

Pozostałe wiadomości

Prezydent Joe Biden przyznał w prywatnej rozmowie ze swoim współpracownikiem, że najbliższe dni "będą kluczowe" dla jego kampanii i tego, "czy uda mu się uratować swoją kandydaturę" w listopadowych wyborach - donosi CNN, powołując się na informatora z bliskiego otoczenia prezydenta USA. - On widzi ten moment. Jest tego świadomy - powiedział rozmówca CNN. Podobne informacje, w oparciu o rozmowę z "czołowym sprzymierzeńcem" prezydenta USA, opublikował "New York Times". Biały Dom zdementował doniesienia dziennika.

Co z przyszłością Bidena jako kandydata? Biały Dom komentuje doniesienia mediów

Co z przyszłością Bidena jako kandydata? Biały Dom komentuje doniesienia mediów

Źródło:
New York Times

Ukraiński wywiad wojskowy zwołał w Kijowie konferencję prasową, by pochwalić się wynikami operacji specjalnej "Rybałka". Przedstawiciel służb, Andrij Jusow, mówił o uszkodzeniu rosyjskiego okrętu rakietowego Sierpuchow i uzyskaniu tajnych informacje na temat wrogiej Floty Bałtyckiej. Głos zabrał także rosyjski marynarz "Goga", który przeszedł na stronę Ukraińców.

To była "Rybałka". Kijów: zaatakowaliśmy w rosyjskiej Flocie Bałtyckiej

To była "Rybałka". Kijów: zaatakowaliśmy w rosyjskiej Flocie Bałtyckiej

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Rząd Viktora Orbana "dwukrotnie upokorzony"

Rząd Viktora Orbana "dwukrotnie upokorzony"

Źródło:
PAP

Cztery osoby zginęły, a kolejnych dziewięć zostało rannych po tym, jak samochód wjechał w salon kosmetyczny Hawaii Nail & Spa w Deer Park na nowojorskiej wyspie Long Island. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w piątek. Sprawcą jest 64-latek, który sam przyznał, że kilkanaście godzin przed wejściem do samochodu miał wypić 18 piw. Wśród ofiar śmiertelnych jest policjantka o polskich korzeniach.

Media: wypił 18 piw, wjechał SUV-em w salon kosmetyczny. Cztery osoby nie żyją 

Media: wypił 18 piw, wjechał SUV-em w salon kosmetyczny. Cztery osoby nie żyją 

Źródło:
ABC News, CNN

Przy jednej z wiejskich dróg w pobliżu miasta La Concordia w Meksyku znaleziono ciała 19 mężczyzn. Zwłoki znajdowały się na pace porzuconej ciężarówki, wewnątrz jej kabiny oraz w pobliżu samochodu. Co najmniej cztery ofiary to obywatele Gwatemali.

Zwłoki 19 mężczyzn znalezione przy wiejskiej drodze 

Zwłoki 19 mężczyzn znalezione przy wiejskiej drodze 

Źródło:
CNN, PAP, Reuters

Imponujący debiut spółki Sławomira Mentzena na warszawskiej giełdzie rodzi wiele pytań. Część ekspertów zwraca uwagę, że choć rozkręcanie działalności giełdowej przez aktywnego polityka jest całkowicie zgodne z prawem, to może jednak budzić pewne wątpliwości etyczne. Monetyzowanie politycznej popularności może okazać się mieczem obosiecznym.

Debiut Mentzena na giełdzie. W tle wątpliwości etyczne

Debiut Mentzena na giełdzie. W tle wątpliwości etyczne

Źródło:
tvn24.pl

Fala upałów nadciągnęła nad Moskwę. W środę po południu termometry w rosyjskiej stolicy pokazały 32 stopnie Celsjusza - to najwyższa wartość, jaką kiedykolwiek zanotowano tam 2 lipca. W mieście pojawiły się ciężarówki spryskujące ulice wodą.

Gorąco w Moskwie. Pobity rekord sprzed stulecia

Gorąco w Moskwie. Pobity rekord sprzed stulecia

Źródło:
Reuters, Khaleej Times

Nie żyje wieloletni pracownik domu kultury w warszawskim Rembertowie. Został brutalnie pobity przed centrum handlowym w centrum stolicy. Mężczyzna był reanimowany i trafił do szpitala, gdzie zmarł. Podejrzany został aresztowany.

Pracownik domu kultury i muzyk zmarł po brutalnym pobiciu w centrum Warszawy

Pracownik domu kultury i muzyk zmarł po brutalnym pobiciu w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Polski konsulat w Rzymie zaapelował w środę do polskich turystów wybierających się do Włoch. Jak wynika z prognoz meteorologów, na północy kraju istnieje ryzyko wystąpienia burz i ulew. Pogoda ma się pogorszyć także w centrum kraju.

Apel konsulatu we Włoszech do polskich turystów. "Doradzamy ostrożność"

Apel konsulatu we Włoszech do polskich turystów. "Doradzamy ostrożność"

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Parlament Rosji zdecydował o zawieszeniu udziału rosyjskiej delegacji w Zgromadzeniu Parlamentarnym OBWE. Jednym z powodów ma być "tendencyjne, dyskryminujące podejście" ze strony tego gremium. Rosja mordująca cywilów w Ukrainie twierdzi, że w Zgromadzeniu nie ma miejsca na "merytoryczne dyskusje".

Mordują cywilów i mają pretensje, że "nie są nigdzie zapraszani". Odwołali delegację

Mordują cywilów i mają pretensje, że "nie są nigdzie zapraszani". Odwołali delegację

Źródło:
PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Tragiczny wypadek na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Dylewie (woj. kujawsko-pomorskie). Kierująca samochodem osobowym wjechała pod nadjeżdżający pociąg relacji Katowice-Gdynia. 45-letnia kobieta zginęła na miejscu.

Tragedia na torach. Kobieta wjechała pod nadjeżdżający pociąg

Tragedia na torach. Kobieta wjechała pod nadjeżdżający pociąg

Źródło:
tvn24.pl

Nie żyje amerykański scenarzysta Robert Towne. Twórca nagrodzony Oscarem za scenariusz "Chinatown" w reżyserii Romana Polańskiego, współautor takich hitów, jak "Firma", czy "Mission Impossible", zmarł w poniedziałek w Los Angeles. Miał 89 lat.

Tworzył scenariusze filmowych hitów, za "Chinatown" dostał Oscara. Nie żyje Robert Towne

Tworzył scenariusze filmowych hitów, za "Chinatown" dostał Oscara. Nie żyje Robert Towne

Źródło:
PAP

Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie - podał w środę w komunikacie bank centralny. RPP ostatni raz dokonała obniżki stóp procentowych w październiku ubiegłego roku.

Jest decyzja w sprawie stóp procentowych

Jest decyzja w sprawie stóp procentowych

Źródło:
PAP

Biuro Rzecznika Zdrowia australijskiego stanu Queensland zaleciło zniszczenie części zamrożonego nasienia. Kontrola przeprowadzona w tamtejszych klinikach wykazała, że aż 42 proc. skontrolowanych próbek mrożonej spermy i komórek jajowych nie jest właściwie oznaczona. Mowa o tysiącach przypadków.

Zalecono zniszczenie zamrożonego nasienia. Tysiące próbek "wysokiego ryzyka"

Zalecono zniszczenie zamrożonego nasienia. Tysiące próbek "wysokiego ryzyka"

Źródło:
PAP, BBC

Polska rakieta suborbitalna ILR-33 BURSZTYN 2K sięgnęła Kosmosu. W środę odbył się lot testowy, w którym urządzenie osiągnęło zamierzony pułap. To pierwszy tego typu sprzęt wykorzystujący przyjazny dla środowiska materiał napędowy.

Polski Bursztyn dotarł do Kosmosu. "3 lipca przejdzie do historii"

Polski Bursztyn dotarł do Kosmosu. "3 lipca przejdzie do historii"

Źródło:
PAP Łukasiewicz - Instytut Lotnictwa

Kolejne dni przyniosą nam sporą zmianę w pogodzie. W weekend w części Polski zapanują upały.

W weekend ponad 30 stopni. A co potem?

W weekend ponad 30 stopni. A co potem?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Prorosyjskie konta w mediach społecznościowych donoszą o tym, że żona ukraińskiego prezydenta kupiła najnowszy model luksusowego bugatti za 4,5 miliona euro. Ich wpisy mają ogromne zasięgi. Szczegółowo opisujemy schemat dezinformacji.

"Olena Zełenska pierwszą osobą, która zakupiła nowe Bugatti Tourbillon"? Co się w tej historii nie zgadza

"Olena Zełenska pierwszą osobą, która zakupiła nowe Bugatti Tourbillon"? Co się w tej historii nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Do dwudziestu lat pozbawienia wolności grozi Przemysławowi K., który jest oskarżony o uprowadzenie w sierpniu 2023 roku 11-letniej wówczas Wiktorii z Sosnowca. Ponadto śledczy zarzucają mu również posiadanie narkotyków oraz dwa inne przestępstwa. Prokuratura nie ujawnia treści tych zarzutów ze względu na dobro pokrzywdzonej.

Mężczyzna uprowadził 11-latkę. Jest akt oskarżenia

Mężczyzna uprowadził 11-latkę. Jest akt oskarżenia

Źródło:
PAP

66-latek zginął pod kołami ciężarówki w Lublińcu (Śląskie). Samochód najechał na mężczyznę podczas wykonywania przez kierowcę manewru cofania. Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności śmiertelnego wypadku.

Kierowca ciężarówki cofał i najechał na pieszego

Kierowca ciężarówki cofał i najechał na pieszego

Źródło:
PAP

Podczas długiego wystąpienia prokuratorów na komisji regulaminowej w sprawie uchylenia immunitetu posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego doszło do kilku spięć między prokuratorami a posłami klubu PiS. - Przepraszam tych państwa, którzy chcieli wysłuchać naszego stanowiska, natomiast wobec tego typu zachowań niektórych uczestniczących w komisji nie będziemy kontynuować wypowiedzi w tym zakresie - powiedział prokurator Piotr Woźniak.

"Panowie są nerwowi, mocno nerwowi". Posłowie PiS kontra prokuratorzy na komisji

"Panowie są nerwowi, mocno nerwowi". Posłowie PiS kontra prokuratorzy na komisji

Źródło:
TVN24

Komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku Prokuratury Krajowej o wyrażenie zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego - poinformował przewodniczący komisji po kilkugodzinnych obradach. Podobnie ma być w kwestii zatrzymania i tymczasowego aresztowania polityka.  

Jest decyzja komisji w sprawie posła Marcina Romanowskiego

Jest decyzja komisji w sprawie posła Marcina Romanowskiego

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Tajlandia może wkrótce znieść obowiązujący od 52 lat zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach popołudniowych - informuje Bloomberg. Przedstawiciele tamtejszej branży turystycznej domagają się zniesienia tego zakazu, ponieważ jest negatywnie odbierany przez turystów.

Tajlandia chce znieść 52-letni zakaz, by przyciągnąć więcej turystów

Tajlandia chce znieść 52-letni zakaz, by przyciągnąć więcej turystów

Źródło:
Bloomberg, tvn24.pl

Pracownicy stacji kolejowej w Tokio stwierdzili w pociągu obecność zmarłego pasażera. Od chwili zgonu miał przebywać w wagonie blisko dwanaście godzin - podają japońskie media. Przez ten czas nikt nie powiadomił służb.

Martwy pasażer jechał pociągiem przez 12 godzin. "Nikt nie zauważył niczego niepokojącego"

Martwy pasażer jechał pociągiem przez 12 godzin. "Nikt nie zauważył niczego niepokojącego"

Źródło:
asahi.com

27-latkowi, który miał celowo doprowadzić do wypadku samochodowego w Gnieźnie, grozi kara dożywocia za usiłowanie zabójstwa byłej partnerki. Do zdarzenia doszło 27 czerwca. Mężczyzna trafił do tymczasowego aresztu.

Kłótnia w samochodzie i wypadek. 27-latek z zarzutem usiłowania zabójstwa pasażerki. Nagranie

Kłótnia w samochodzie i wypadek. 27-latek z zarzutem usiłowania zabójstwa pasażerki. Nagranie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Chociaż większość w małopolskim sejmiku ma Prawo i Sprawiedliwość, to po pięciu głosowaniach nie udało się wybrać marszałka. Prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany, czy nie ma pomysłu lub siły na uporządkowanie sytuacji, odpowiedział, że pomysł ma.

Kaczyński "ma pomysł" na problem w Małopolsce

Kaczyński "ma pomysł" na problem w Małopolsce

Źródło:
PAP, TVN24

"Zawsze to samo. Oni psują, zrzucają na innych odpowiedzialność, tupią nóżkami i stroją patriotyczne miny, my naprawiamy, co się da. A niektórzy wciąż dają się na to nabierać" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk. Wcześniej wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki zarzucił premierowi, że "oblał egzamin z historycznego elementarza". Do wymiany zdań między byłym a obecnym szefem rządu doszło tym razem na tle polsko-niemieckich konsultacji i kwestii zadośćuczynienia za krzywdy wojenne.

Tusk odpowiedział Morawieckiemu. "Niektórzy wciąż dają się nabierać"

Tusk odpowiedział Morawieckiemu. "Niektórzy wciąż dają się nabierać"

Źródło:
PAP

Pięć osób zginęło, a co najmniej 34 zostały ranne w wyniku środowego ataku sił rosyjskich na miasto Dniepr w środkowo-wschodniej części Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski opublikował nagranie mające pokazywać moment potężnej eksplozji oraz jej skutki.

Eksplozja w środku miasta. Zełenski publikuje nagranie.  "Zaangażowane wszystkie niezbędne jednostki pogotowia"

Eksplozja w środku miasta. Zełenski publikuje nagranie. "Zaangażowane wszystkie niezbędne jednostki pogotowia"

Źródło:
Radio Swoboda, tvn24.pl

Policja i prokurator weszli w środę bez zapowiedzi do naszej siedziby - poinformowała przewodnicząca neo-KRS. Jak wyjaśnia rzeczniczka prokuratora generalnego, prowadzone czynności "absolutnie nie dotyczą działalności oraz funkcjonowania Krajowej Rady Sądownictwa". Są związane z dokumentami dotyczącymi postępowań wobec zastępców rzeczników dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych, którzy zajmują pomieszczenia w tym samym budynku.

Policja i prokurator w budynku siedziby neo-KRS. Działania dotyczą trzech osób

Policja i prokurator w budynku siedziby neo-KRS. Działania dotyczą trzech osób

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Były wiceminister sprawiedliwości i członek Suwerennej Polski stracił immunitet poselski. Prokuratura zarzuca mu niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. Polityk broni się - przytaczamy najważniejsze argumenty, którymi Michał Woś odpowiada na zarzuty związane z Funduszem Sprawiedliwości i wyjaśniamy, o co tak naprawdę go oskarżono.

Michał Woś broni się przed zarzutami po uchyleniu immunitetu. I manipuluje

Michał Woś broni się przed zarzutami po uchyleniu immunitetu. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

W dniu, w którym uczniowie w całej Polsce odebrali świadectwa policja zaczęła prowadzić wakacyjną mapę wypadków ze skutkiem śmiertelnym. - W ciągu dwunastu pierwszych dni wakacji na drogach życie straciło 78 osób - przekazuje kom. Antoni Rzeczkowski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Ofiar i wypadków jest więcej, niż w analogicznym okresie zeszłego roku.

78 ofiar w 12 dni. Wakacje na razie gorsze niż rok temu

78 ofiar w 12 dni. Wakacje na razie gorsze niż rok temu

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce od marca obowiązują nowe przepisy umożliwiające konfiskatę samochodu za prowadzenie w stanie nietrzeźwości. Co ciekawe, w wielu krajach podobne regulacje funkcjonują od lat i to nie tylko za jazdę na podwójnym gazie. Gdzie i za co stracimy auto na europejskich drogach?

Konfiskata samochodu za granicą. W tych krajach za jazdę po alkoholu grozi utrata auta

Konfiskata samochodu za granicą. W tych krajach za jazdę po alkoholu grozi utrata auta

Źródło:
tvn24.pl, Turcza Kancelaria Radców Prawnych
"Tęczowa zaraza", "spisek klimatyczny", sięganie do Kpinomira. Śpiewają psalmy, żeby już odszedł

"Tęczowa zaraza", "spisek klimatyczny", sięganie do Kpinomira. Śpiewają psalmy, żeby już odszedł

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po ujawnieniu listu Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry na temat wydatków z Funduszu Sprawiedliwości pojawiły się pytania, czy prezes PiS powinien był złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i czy ów list może być tak właśnie traktowany. Sam Kaczyński przekonuje, że kierował go do "najbardziej właściwej osoby" i że "forma nie ma znaczenia". Argumenty te zbija adwokat prof. Michał Romanowski. - Forma jest ważna i treść jest ważna. Tutaj zarówno forma, jak i treść wskazują jednoznacznie, że nie można tego zakwalifikować jako zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - podkreśla.

Kaczyński mówi o liście do Ziobry. Ekspert: przypomina się film "Młode wilki"

Kaczyński mówi o liście do Ziobry. Ekspert: przypomina się film "Młode wilki"

Źródło:
TVN24, PAP

Od godziny 8:30 absolwenci szkół podstawowych mogą już sprawdzać wyniki swoich egzaminów ósmoklasisty. Te odbyły się w maju. Ich rezultat ma znaczenie w rekrutacji do szkół ponadpodstawowych.

Egzamin ósmoklasisty. CKE opublikowała wyniki

Egzamin ósmoklasisty. CKE opublikowała wyniki

Źródło:
tvn24.pl

Kiedy umarła Monika, jej były partner miał już sprawę w prokuraturze o jej pobicie, a poza tym od dawna powinien siedzieć w więzieniu za przestępstwa narkotykowe. Mimo sprzeciwu prokuratury rejonowej i sądu rejonowego sąd okręgowy odroczył karę z powodu złego stanu zdrowia skazanego - aktywnego boksera. Policja stwierdziła, że Monika sama sobie odebrała życie. O okolicznościach tragedii i swoich wątpliwościach rodzina zmarłej opowiedziała w reportażu programu "Uwaga!" TVN.

Monika nie żyje. "Ktoś mi zrobił krzywdę"

Monika nie żyje. "Ktoś mi zrobił krzywdę"

Źródło:
tvn24.pl, Uwaga! TVN

Bolid, czyli jasny meteor, rozbłysnął nad Polską w nocy z poniedziałku na wtorek. Tuż po północy niebo nad centralnymi regionami naszego kraju na chwilę stało się jasne. Jak przekazali analitycy z projektu Skytinel, którzy nagrali to zjawisko, kosmiczny gość pochodził z pasa planetoid.

Kula ognia rozświetliła nocne niebo. Co przeleciało nad Polską

Kula ognia rozświetliła nocne niebo. Co przeleciało nad Polską

Źródło:
Skytinel, tvnmeteo.pl

Mecenas Krzysztof Wąsowski jest obrońcą księdza Michała O., szefa Fundacji Profeto, jednego z podejrzanych w aferze Funduszu Sprawiedliwości. W minionych latach bronił między innymi "Starucha" i Przemysława Wiplera. Związany jest z ultrakatolickimi środowiskami, a jego kancelaria świadczyła usługi prawne Ministerstwu Sprawiedliwości, kiedy kierował nim Zbigniew Ziobro.

Rycerz Jana Pawła II, zarabiał na umowach z resortem Ziobry. Jest obrońcą księdza Michała O.

Rycerz Jana Pawła II, zarabiał na umowach z resortem Ziobry. Jest obrońcą księdza Michała O.

Źródło:
tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"

- Mamy ponad 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy w Polsce. Każdego dnia są gotowi na to, by chronić NATO, by chronić wschodnią flankę NATO, łącznie z Polską - mówił we wtorek w rozmowie z TVN24 BiS ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.

Mark Brzezinski: chcemy, żeby Polska rozwijała się, kwitła, była pełna dobrobytu

Mark Brzezinski: chcemy, żeby Polska rozwijała się, kwitła, była pełna dobrobytu

Źródło:
TVN24 BiS
"To miały być pieniądze przekazane pod stołem". Ujawniamy nowe kulisy dotacji dla Fundacji Profeto

"To miały być pieniądze przekazane pod stołem". Ujawniamy nowe kulisy dotacji dla Fundacji Profeto

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Thriller psychologiczny "Doppelgänger. Sobowtór" już 5 lipca pojawi się na platformie Max. Ten czteroodcinkowy serial to kolejna polska nowość, którą będzie można obejrzeć w serwisie.

"Doppelgänger. Sobowtór" wkrótce na platformie Max

"Doppelgänger. Sobowtór" wkrótce na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl

Stacja TVN24 w czerwcu była ponownie najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 5,47 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN także pozostawiły konkurencję w tyle. Z kolei portal tvn24.pl po raz kolejny jest najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Źródło:
tvn24.pl

"Godzilla i Kong: Nowe imperium" już jutro zadebiutuje na platformie Max. Film z tytułowymi tytanami okazał się jedną z najchętniej oglądanych produkcji tego roku. Wszedł na ekrany kin pod koniec marca, zarabiając 194 mln dolarów w sam weekend otwarcia.

Wielki hit kinowy od jutra na platformie Max

Wielki hit kinowy od jutra na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl

Międzynarodowy Festiwal Filmowy mBank Nowe Horyzonty we Wrocławiu coraz bliżej. Organizatorzy najbardziej zróżnicowanego przeglądu kina artystycznego oraz odważnego kina środka ogłosili program tegorocznej edycji. To tu po raz pierwszy w Polsce pokazane zostaną głośne tytuły, nagradzane na festiwalach Sundance, Berlinale czy w Cannes. Wśród najciekawiej zapowiadających się premier znalazły się: "Dahomej", "Armand", "Love Lies Bleeding", "Rodzaje życzliwości" czy "Dziewczyna z igłą". Łącznie we Wrocławiu będzie można zobaczyć 285 filmów.

Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu coraz bliżej. Znamy program

Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu coraz bliżej. Znamy program

Źródło:
tvn24.pl