Dzień po tym, jak Premier wezwał do siebie najpierw Jacka Kapicę, a potem Zbigniewa Chlebowskiego - Chlebowski zaprosił do swojego gabinetu Kapicę. Tak wynika z notaki, którą ujawnił podczas przesłuchania Jacek Kapica, a której komisja wcześniej nie miała.
NOTATKA KAPICY ZE SPOTKANIA ZE CHLEBOWSKIM Jak pisze w notatce Kapica, do spotkania doszło w Sejmie, 27 sierpnia 2009, przed godz. 14:00. Po tym, jak Sejm rozpatrzył uwagi Senatu do projektu Ustawy o Służbie Celnej. Chlebowski zaprosił go do gabinetu. I tłumaczył, że jest zdumiony dziwnym zamieszaniem wokół ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Mówił, że nigdy nie próbował wpływać na jej kształt. Że nigdy nie było to jego intencją. Że - jego zdaniem - za tym zamieszaniem stoi lobby od wideoloterii.
Pan Przewodniczący wyraził opinię, że nigdy jego intencją podczas rozmów nie było wpływanie na przebieg procesu legislacyjnego (…), a na pewno nie wpływanie na fakt, czy i kiedy ten projekt ma stanąć na KRM.
Chlebowski przypomniał, że rozmawialiśmy o zmianie projektowanych nowych dopłat do gier na automatach na rzecz podatku ryczałtowego. Stwierdził także, że gdy z wyliczeń wyszło, że aby uzyskać podobne dochody przy odejściu od dopłat, to stawka podatku musiałaby wzrosnąć o około 80% i wtedy porzucił ten pomysł.
Przypomniał również, że na wczesnym etapie prac nad ww. ustawą wyraził swój sprzeciw przeciwko liberalizacji regulacji dotyczących zezwoleń na urządzanie gier. Kapica pisze, że przypominał Chlebowskiemu, jak było. Czym się interesował, co mówił. I co Kapica mu wtedy odpowiadał.
Stwierdziłem, że Pan Przewodniczący szukał możliwości odejścia od dopłat od gier. Alternatywą proponowaną przez Przewodniczącego Chlebowskiego było podniesienie podatku ryczałtowego automatów. Potwierdziłem, że w toku naszych rozmów na podstawie symulacji wskazywałem, że środki finansowe z podwyższenia podatku w granicach do 30% nie będą odpowiadały dochodom z dopłat.
Wygląda na to, że to najważniejszy punkt przesłuchania Jacka Kapicy. Każe pytać: po co Chlebowski tłumaczył się Kapicy? Na co liczył? Skąd wiedział, że przed nim - 26 sierpnia 2009 - u Premiera był właśnie Jacek Kapica? Pytanie, czy wiedział po notatce Kapicy byłoby naiwnością. W rozmowie z Kapicą Chlebowski odpowiada na to, co Kapica mówił Premierowi dzień wcześniej, a co wiemy z innej notatki (że Chlebowski wykazywał zainteresowanie ustawą przy okazji rozmów o innych ustawach. Że nie chciał dopłat. Że powiedział Kapicy, że ministerstwo sportu może się z dopłat wycofać).
Innymi słowy, kto i jak przeciekł? Bo to chyba nie jest przypadek, że dzień po kluczowych rozmowach w Kancelarii Premiera Zbigniew Chlebowski zaprasza do swojego gabinetu Jacka Kapicę i tłumaczy mu, że jest niewinny.
ZBIGNIEW CHLEBOWSKI JEST ZDUMIONY TAKĄ INTERPRETACJĄ NOTATKI JACKA KAPICY. KOMENTOWAĆ JEJ NIE CHCE. ALE ZAPOWIADA, ŻE WSZYSTKO WYTŁUMACZY PRZED KOMISJĄ. TO W PRZYSZŁY CZWARTEK, 21 STYCZNIA.
Zapewne posłowie zapytają Zbiniewa Chlebowskiego także o to, czy podczas spotkania 26 sierpnia Premier nie zobowiązał go do zachowania tajemnicy (jak zobowiązał Jacka Kapicę, co Kapica dziś zeznał przed komsiją). A jeśli go zobowiązał, to dlaczego dzień później Chlebowski rozmawiał z Kapicą o dziwnym zamieszaniu wokół ustawy?
Warto zajrzeć przy tym do stenogramów: http://www.tvn24.pl/1404203,47,0,0,1,,brygida-grysiak,kto-przeciekl,blog.html