Najgorsze od półwiecza ulewy przeszły nad chińską prowincją Guangdong w ciągu ostatnich dwóch dni. W niektórych miejscach spadło tam ponad 400 milimetrów deszczu w ciągu ostatnich 48 godzin, co wywołało lokalne powodzie. Podobnie jest w Hongkongu, gdzie część ulic znalazła się pod wodą.
Władze musiały ewakuować co najmniej 6500 osób, zagrożonych przez wezbrane rzeki. Co gorsza, na wtorek zapowiedziano dalsze opady.
Do tej pory lokalne media donosiły o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej. Do tragedii doszło w Maoming, gdzie powódź porwała ucznia szkoły podstawowej.
Choć o tej porze roku południowo-wschodnie Chiny doświadczają ciężkich opadów, to zdaniem meteorologów i lokalnych władz, w tym roku są one najgorsze od dziesięcioleci.
Źródło: Reuters