Ciepły i suchy maj spowodował, że Rosja, tak jak w ubiegłym roku, zmaga się z masowymi pożarami lasów. Z tą różnicą, że teraz jest ich jeszcze więcej. W ciągu ostatnich 24 godzin zarejestrowano około 200 nowych ognisk ognia, z czego 22 są bardzo duże. Od początku sezonu pożarów spłonęło już 752 tysiące hektarów tajgi.
Skala problemu jest znacznie większa niż w ubiegłym roku. W 2010 r. do 12 czerwca spłonęło "zaledwie" 228 tysięcy hektarów lasów, w porównaniu do 725 tysięcy w tym roku. Od początku mają zarejestrowano ponad 12 tys. pożarów w tajdze.
Strażacy nie nadążają z gaszeniem. Jak podaje Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, w ciągu ostatnich 24 godzin zlikwidowano 174 pożary na powierzchni 13,8 tysiąca hektarów, a jednocześnie pojawiło się 186 nowych na obszarze 16,7 tysiąca hektarów. Gubernator Syberii wprowadził stan wyjątkowy w jednym z obwodów najgorzej dotkniętych pożarami. Sytuacja ma się wszędzie coraz szybciej pogarszać.
Do akcji gaśniczej zaangażowano znaczne siły, w tym szereg samolotów i śmigłowców. W większości płonie jednak dziewicza tajga, w której nie ma żadnej infrastruktury.
W 2010 roku ogień pochłonął dziesiątki si zabijając 62 osoby, zniszczył około 1/3 upraw, co zmusiło Rosję do wprowadzenia zakazu eksportu zbóż. Meteorolodzy zapowiadają, że tegoroczne lato może być jeszcze bardziej suche niż ubiegłe.
Źródło: CNN, RIA Novosti
Źródło zdjęcia głównego: EPA