12 osób rannych, w tym 3 ciężko, to skutek wypadku do jakiego doszło w Konstancinie na ulicy Mirkowskiej. Podmiejski autobus linii 710 zderzył się z nadjeżdżającą lokomotywą. Według policji zawinić mógł kierowca autobusu. Informację o zdarzeniu i zdjęcia dostaliśmy na platformę Kontakt TVN24.
Według ustaleń policji przyczyną zdarzenia mogła być nieuwaga kierowcy autobusu. - Uderzenie w lokomotywę było z boku, a to by oznaczało, że to jednak autobus wjechał na lokomotywę, a nie odwrotnie. Przejazd jest niestrzeżony, ale dobrze oznakowany. Trudno na razie powiedzieć czemu autobus wjechał na przejazd, być może to niedyspozycja kierowcy autobusu, być może jego błąd - mówi rzecznik Komendy Stołecznej Policji Marcin Szyndler.
"To doświadczony kierowca"
Jak zaznacza rzecznik MZA, mężczyzna siedzący za kierownicą autobusu podczas wypadku był doświadczonym kierowcą. - To był kierowca 50-letni także trudno mówić, że był to młodziak, który pierwszy raz usiadł za kierownicą - mówi Adam Stawicki.
"Zdecydowanie za szybko"
Do zdarzenia doszło około godziny 20.30. Na przejeździe kolejowym autobus zderzył się z lokomotywą. - Licznik autobusu zatrzymał się na prędkości 40 km/h. Jeśli chodzi o szybkość jazdy jest to mała prędkość, jednak w tym przypadku, gdy autobus przejeżdżał przez przejazd kolejowy było to zdecydowanie za szybko - mówił Szyndler.
Siła uderzenia była tak duża, że strażacy przy użyciu specjalistycznego sprzętu musieli wycinać kierowcę autobusu. Mężczyzna w krytycznym stanie trafił do szpitala. Na miejscu przez ponad dwie godziny pracowało pięć jednostek straży pożarnej, karetki pogotowia ratunkowego i policja. Rannych przetransportowano do warszawskich szpitali.
Źródło: Kontakt TVN24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fpt. internauta Andrzej