Wszedł na Mont Blanc i zjechał na nartach. Dla dwunastolatka łatwizna

Alexander Piegza wszedł na Mont Blanc i z niego zjechałPrzemysław Piegza - Fotografia

On wszystko robi błyskawicznie. Gdy miał trzy i pół roku, wszedł z rodzicami na Kasprowy Wierch. Jako dziewięciolatek Alexander Piegza został najmłodszym Polakiem, który zdobył czterotysięcznik. Niedawno, już jako 12-letni chłopiec, pokonał najwyższy szczyt Europy i na dokładkę zjechał z niego na nartach. Gdy już było po wszystkim, westchnął i zapytał towarzyszącego mu tatę: - Tylko czemu było tak łatwo?

Alex uwielbia wszystko, co ekstremalne. Wolny czas od szkoły poświęca górom i rowerowi, ale nie takiemu zwykłemu, miejskiemu. Musi być górski, a jazda szybka i z górki. Tfu, najlepiej z dużej, stromej góry, z licznymi zakrętami, by zjazd był w odpowiednim tempie. Po prostu downhill, inaczej DH. To jedna z dyscyplin kolarstwa górskiego. Ma być ekstremalnie, na czas i po naturalnych kamienistych stokach, nierzadko z prędkością 90 km/h.

Chłopak jest świeżo po zdjęciu sześciu szwów z ręki. Jeden z takich zjazdów okupił oderwaniem płata skóry.

- Zahaczyłem o gałąź. Były szwy, ale będę żył – zapewnia.

Ma 12 lat, chodzi do siódmej klasy w Wadowicach. Z przedmiotów lubi języki - w szkole uczy się angielskiego i niemieckiego. Ale nade wszystko uwielbia WF.

- Mógłby mieć go dziesięć godzin dziennie i by nie narzekał - śmieje się jego mama Marta Piegza.

Alexander co drugi weekend pakuje plecak i jedzie w Tatry. Przyjeżdża po niego i zawozi do Zakopanego ojciec. Przemysław Piegza też mieszkał w Wadowicach, ale siedem lat temu, po rozwodzie z mamą Alexa, postawił na góry. Jest fotografem, alpinistą i podróżnikiem.

- Każdy wolny czas spędzamy w górach albo na rowerze. Od dwóch lat jeździmy wspólnie już tak na poważnie. Nasze życie to pięćdziesiąt procent gór i pięćdziesiąt procent roweru: rower górski, jazda do góry, zjazd. Misiek, bo tak na niego mówimy, po szkole bierze rower i znika. Technicznie jest lepszy ode mnie, potrafi robić takie triki, że ja tylko patrzę i podziwiam. Cieszę się, że poszedł w ślady ojca – w głosie Piegzy seniora słychać dumę.

Alex w akcji na rowerze
Alex w akcji na rowerze Przemysław Piegza

Najsłodszy smak Mont Blanc

Ojciec wspinaczką górską zajmuje się od 30 lat. Na Mont Blanc był 13 razy. To ostatnie wejście, 23 czerwca, miało najsłodszy smak. Weszli z Alexem na sam szczyt, na wysokości 4810 metrów zrobili sobie parę minut przerwy na zdjęcia i wideo, a już po wszystkim zjechali na nartach na sam dół.

- Alex został najmłodszym człowiekiem na świecie, który zjechał na nartach z tej ściany. Do tego dochodzi inny rekord: jest najmłodszym, który wszedł i zjechał tak szybko, czyli w 12 godzin - szczyci się ojciec.

Zaznacza, że mogło być jeszcze szybciej, gdyby nie przystanki na zdjęcia. Bez nich, on fotograf, nie zamierzał wracać.

Rekord jest nieoficjalny, bo nie prowadzi się rejestrów, kto i w jakim wieku dociera na szczyt.

- Ale wcześniej zrobiłem research w środowisku w Chamonix, miejscowości u podnóża Mont Blanc, i dowiedziałem się, że nikt z dzieci w takim wieku nie zjechał stamtąd na nartach. Alex jakiś czas temu powiedział: chcę zrobić to jako pierwszy. I mu się udało.

Dwanaście godzin to o trzy szybciej niż rok temu, gdy chłopiec, w asyście taty, pierwszy raz zaatakował najwyższą górę Europy. Wtedy zdobyli go bez nart.

Dwunastolatek najwyższy szczyt Europy zdobył drugi razPrzemysław Piegza - Fotografia

W tym roku bez łez

Wierzchołek Mont Blanc leży na terytorium Francji, kilkanaście kilometrów od granic Włoch i Szwajcarii.

W tym roku Przemysław i Alex postawili na inną trasę, rzadziej uczęszczaną. Wyszli o ósmej rano. Uniknęli tłumów, bo trzy czwarte chętnych do zdobycia Białej Góry decyduje się na tzw. drogę normalną. Najpierw wjechali kolejką na wysokość około 2300 metrów. Już w całym rynsztunku. Mieli buty skitourowe, bo obydwaj uprawiają skitour, czyli połączenie narciarstwa zjazdowego z elementami biegowego i pokonywania stromych wzniesień. Do butów, po opuszczeniu wagonika, dopięli narty, wrzucili na siebie kurtki, a po drodze, gdy się ochłodziło, po dodatkowym polarze.

Przeszli Bionnassay, jeden z największych na świecie lodowców kaskadowych. Później kolejny i rozpoczęli drogę bezpośrednio na szczyt. – Do wyboru były dwie. Wybraliśmy trudniejszą, bo z prawej strony masz seraki, czyli potężne bryły lodu powstałe wskutek pękania lodowca. Są nachylone nad całą trasą. Jeśli się urwą, to nie masz żadnej szansy ucieczki przed nimi – opowiada Piegza senior.

Na szczycie dali sobie dziesięć minut na odsapnięcie, kilka zdjęć i rozpoczęli powrót. - W tym roku wyszliśmy późno i na szczycie byliśmy późnym popołudniem, było bardzo zimno, mocno wiało, musieliśmy szybko wracać – podkreśla ojciec młodego rekordzisty.

Tym razem obyło się bez łez, inaczej niż rok temu, kiedy ze szczęścia płakali. Alexander został wtedy najmłodszym Polakiem, który zdobył Mont Blanc. Na świecie młodszy od niego miał być tylko pewien Brytyjczyk, który w 2009 roku, gdy stanął na górze, miał ledwie 10 lat.

Mont Blanc oraz tegoroczne drogi wejścia (linia niebieska) i zjazdu (czerwona)Przemysław Piegza

Dlaczego tak łatwo?

Byli zmęczeni, ale musieli jeszcze zjechać. - Niby to nie jest skomplikowana góra, ale to ciągle lodowiec poprzecinany szczelinami. Łatwo w nie wpaść i zrobić sobie krzywdę. W głowie miałem, żeby zjechać tą ścianą bezpiecznie – dodaje ojciec Piegza.

- Gdy już zjechaliśmy, westchnąłem: już po wszystkim. I zapytałem tatę, czemu było tak łatwo – uśmiecha się Alex.

Solidarnie przyznają, że to wejście było dla nich podobnie wymagające jak na Giewont, czyli nie ekstremalnie trudne. To żaden brak pokory i raczej nie woda sodowa, która uderzyła do głowy. - Robiłem w Tatrach trudniejsze rzeczy, byłem na to fizycznie i psychicznie przygotowany – tłumaczy siódmoklasista.

Ale wejście na Mont Blanc to wbrew pozorom nie jest jakaś bułka z masłem. W zeszłym roku zginęło na nim 14 osób, w tym - 15. O poślizgnięcie się i upadek nietrudno, a lawiny i spadające seraki to nierzadko wyrok śmierci.

Alex i próbka jego umiejętności. Tak się zjeżdża z Mont Blanc (2019)
Alex i próbka jego umiejętności. Tak się zjeżdża z Mont Blanc (2019)Facebook/Przemysław Piegza - Fotografia

Brawura?

- Nie jesteśmy żadnymi chojrakami, po prostu robimy wszystko step by step. Proces ten trwa od ładnych paru lat - zaznacza ojciec skialpinisty.

Alex miał pół roku, gdy rodzicie zaczęli zabierać go w góry. Wozili go po Tatrach w wózku, pojechali do Doliny Chochołowskiej. Gdy miał trzy i pół roku, sam wszedł na Kasprowy Wierch. Jak zapewniają rodzice, bez trzymania za rączki, bez żadnego nosidełka.

- Zobaczyłem, że daje radę, więc później, gdy miał cztery lata, pojechaliśmy w Tatry na Słowację. Zaczęło się. Były trekkingi, Beskidy, skałki, wyjazdy pod namiot. A gdy był sześciolatkiem, zaczął uprawiać skitour. Już wtedy zjeżdżał z Kopy Kondrackiej. Rok później wjechał kolejką na Kasprowy Wierch, z którego zjechaliśmy – zachwala syna Piegza senior.

Dziewięcioletni Alex jako najmłodszy Polak zjechał na nartach z Breithorn, czterotysięcznika (konkretnie 4164 m n.p.m.) w Alpach, na granicy Włoch i Szwajcarii. W tym palce maczała mama chłopca.

- Była żona kiedyś też się wspinała, była tam. Wielokrotnie opowiadała synowi o swoich doświadczeniach i on kiedyś do mnie podszedł i powiedział: tato, wejdźmy na Breithorn. Pomyślałem: kurczę, wprawdzie ma osiem lat, ale czemu miałby nie pojechać w Alpy? I pojechaliśmy – wspomina ojciec Alexa.

Co roku było intensywniej i coraz trudniej. Od paru lat tata i syn wspólnie robią rocznie 20-30 wejść skialpinistycznych, czyli na górę wchodzą, a zjeżdżają z niej na nartach. Jak Andrzej Bargiel, który rozpropagował w Polsce skialpinizm. To pierwszy człowiek w historii, który zjechał na nartach z K2 i Broad Peak, budzących szacunek ośmiotysięczników.

- Robimy wycieczki po 20-30 kilometrów dziennie, chłopak ma ponadprzeciętną wydolność – dodaje Przemysław Piegza.

Tata z synem chwilę przed zjazdem północną ścianą Białej GóryPrzemysław Piegza - Fotografia

"Nie narażam życia syna"

Kochający ojciec, a może niepotrzebny ryzykant? Odkąd zaszczepił w synu miłość do gór, regularnie słyszy i czyta, że naraża dziecko na niebezpieczeństwo.

- To jakieś 10 procent opinii na nasz temat. Mogę odpowiedzieć takim ludziom tylko tak: spokojnie, nie narażam życia syna. Podkreślam zawsze, że w górach ważne są trzy rzeczy: wiedza, umiejętności i doświadczenie. Ten, kto nie zdaje sobie z tego sprawy, pakuje się w tarapaty. Wspinając się od kilkudziesięciu lat, znając swoje i syna możliwości, wiem, na co możemy sobie pozwolić – zapewnia Piegza.

Zmieniamy temat, ale do swojej myśli wraca jeszcze raz po paru minutach.

Podkreśla ponownie: - Nie narażam lekkomyślnie jego życia. To moje dziecko, znam je na wylot. Biorę je w góry tylko wtedy, gdy wiem, że nic mu nie grozi. Zawsze monitoruję sytuację, sprawdzam zagrożenie lawinowe, prognozę pogody, nigdy nie pcham się w teren, gdy wiem, że coś może się wydarzyć. To nie jest tak, że robimy nie wiadomo jakie cuda. Siedzimy w tym, stąd dla nas to proste rzeczy. Owszem, są też czynniki zewnętrzne, może na nas spaść lawina, ktoś na nas wpaść, tego się nie przewidzi. To tak samo jak spacer po chodniku, nigdy nie wiemy, kiedy wjedzie w nas samochód, a może się to zdarzyć.

W drodze na Mont BlancPrzemysław Piegza - Fotografia

Matka nie może zabronić

Co na to mama?

- Oczywiście, jak każda matka drżę, gdy udaje się w góry. Puszczam go, nie mam wyjścia, bo to jego pasja. Nie mogę mu tego zabronić – przyznaje Marta Piegza.

Gdy chłopiec w tym roku wchodził na Mont Blanc, ona umierała z niepokoju.

- Zazwyczaj pytam, o której będą zjeżdżać, za ile będziecie tam i tam. I wtedy się denerwuję. W tym roku byłam akurat w pracy. Koleżankom i kolegom mówiłam: tylko trzymajcie kciuki, bo Alexander zjeżdża – przypomina sobie godzinę zero i dzień 23 czerwca.

Denerwowała się bardziej od syna.

- Gdy już było po wszystkim, zapytałam go, jak było. On na to: mamuś, jakoś tak łatwo – śmieje się Marta Piegza. - Szybko udało im się wejść i gładko zjechać. Nie denerwował się, ja za to bardzo. Traktował to jak zjazd z jakiejś górki, a ja bardzo przeżywałam.

Dużo daje doświadczenie byłego męża. - Od lat się wspina, chodzi nie tylko po Tatrach, ale i Alpach i Dolomitach – wylicza mama chłopca.

Widoki z góry rekompensują zmęczeniePrzemysław Piegza - Fotografia

Bargiel junior i Himalaje

Alex na ścianie swojego pokoju powiesił zdjęcie z autografem Andrzeja Bargiela. To jego idol.

- Niektórzy w szkole mówią na mnie "Bargiel junior" – szczyci się rekordzista.

- W przyszłości chciałbym robić coś z górami. Mogę być przewodnikiem górskim, instruktorem narciarstwa. Jak tata – dodaje.

Tymczasem Przemysław Piegza kreśli nieśmiało plany na przyszłość: Himalaje i wejście na któryś z ośmiotysięczników, a następnie zjazd na nartach. Oczywiście on i Alex.

- Wstępnie wyruszylibyśmy w 2021 roku, w sześć, siedem osób. Nie mogę za wiele mówić. Na razie to ściśle tajne – ucina.

Autor: Tomasz Wiśniowski

Źródło zdjęcia głównego: Przemysław Piegza - Fotografia

Pozostałe wiadomości
Narkotyczna zemsta Chin. Fentanyl nie bierze się znikąd

Narkotyczna zemsta Chin. Fentanyl nie bierze się znikąd

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kreml można powstrzymać, a nawet pokonać. Ale jako Zachód po prostu o tym zapomnieliśmy - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w prestiżowym wykładzie organizowanym przez Ditchley Foundation, który co roku wygłasza jedna osoba. Sikorski mówił też, że Władimir Putin nie spodziewa się, iż odzyska zamrożone rosyjskie aktywa, "ale nie sądzi też, byśmy mieli dość odwagi, by je przejąć". - Jak dotąd pokazujemy, że ma rację - powiedział minister.

Sikorski: Kreml można powstrzymać, a nawet pokonać. Po prostu o tym zapomnieliśmy

Sikorski: Kreml można powstrzymać, a nawet pokonać. Po prostu o tym zapomnieliśmy

Źródło:
PAP

"Prawie rok temu było oczywiste, że prezydent Joe Biden nie powinien kandydować na drugą kadencję" - napisał komentator "Washington Post" David Ignatius. Jednak Biden i jego zaplecze nie ustąpili. Zdaniem publicysty amerykański przywódca był przekonany, że może wygrać z Donaldem Trumpem i "wierzył, że nie ma nikogo, kto mógłby zrobić to lepiej". Jego zdaniem być może paradoksalnie, gdyby w wyborach nie startował Trump, Biden zrezygnowałby z tego wyścigu. "Nigdy nie jest za późno, by zrobić to, co należy" - napisał Ignatius.

"Dlaczego Biden nie akceptuje prawdy, którą widzą wszyscy?"

"Dlaczego Biden nie akceptuje prawdy, którą widzą wszyscy?"

Źródło:
PAP, Washington Post

Blokowanie ulic przez aktywistów i wielotysięczne protesty towarzyszyły rozpoczęciu zjazdu skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) w Essen. Wobec agresywnych protestujących policja użyła pałek i gazu pieprzowego. Ulicami miasta przeszła również kilkudziesięciotysięczna pokojowa demonstracja, wyrażająca sprzeciw wobec nietolerancji i prawicowego ekstremizmu.

"Rozwścieczony tłum" i starcia z policją. Niespokojny początek zjazdu skrajnie prawicowej AfD

"Rozwścieczony tłum" i starcia z policją. Niespokojny początek zjazdu skrajnie prawicowej AfD

Źródło:
PAP, Reuters

Pożary wybuchają jeden po drugim w okolicach Aten. W sobotę ogień pojawił się w dwóch nowych miejscach, co zmusiło lokalne władze do wydania alertów ewakuacyjnych. Walkę z płomieniami utrudniał porywisty, suchy wiatr.

Alert pod Atenami. "Siły naziemne toczą prawdziwą batalię"

Alert pod Atenami. "Siły naziemne toczą prawdziwą batalię"

Źródło:
PAP, Reuters, eKathimerini

Jeszcze niedawno Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wielkopolskim był jedną z najbardziej zadłużonych placówek medycznych w Polsce. Jedna inwestycja zmieniła wszystko.

Koszty energii w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim spadły o 98 procent. Jak to zrobili?

Koszty energii w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim spadły o 98 procent. Jak to zrobili?

Źródło:
Fakty TVN

Prokurator generalny Adam Bodnar powołał zespół do przyjrzenia się działaniom prokuratury w sprawie śmierci byłej posłanki Barbary Blidy. Broniący tytułu Włosi zawiedli w 1/8 Euro i przegrali ze Szwajcarią. Doszło do zmian we władzach partii Polska 2050. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 30 czerwca.

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 30 czerwca

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 30 czerwca

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma wyjścia w tej chwili. Zmiana kandydata wprowadziłaby chaos - mówił prof. Bohdan Szklarski w "Faktach po Faktach" po słabym występie Joe Bidena w debacie prezydenckiej. - Co trzy minuty było kłamstwo. (...) Ile osób, z tych 60 milionów Amerykanów, weryfikuje te dane? Widzą człowieka, który jest silny, mówi z przekonaniem i to przesłanie idzie do przodu - powiedział z kolei o występie Donalda Trumpa Jędrzej Bielecki, były korespondent z Waszyngtonu. 

"Gdybym był szefem kampanii demokratów, to powiedziałbym: Alleluja i do przodu"

"Gdybym był szefem kampanii demokratów, to powiedziałbym: Alleluja i do przodu"

Źródło:
TVN24

IMGW wydał alarmy meteorologiczne. W niedzielę w prawie całej Polsce towarzyszyć nam będzie męczący skwar. Obowiązują alarmy pierwszego i drugiego stopnia.

IMGW ostrzega przed skwarem. Upał we wszystkich województwach

IMGW ostrzega przed skwarem. Upał we wszystkich województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ogromny lej krasowy otworzył się na boisku piłkarskim w stanie Illinois. Według lokalnych władz, przyczyną jego powstania było prawdopodobnie tąpnięcie w kopalni, która znajduje się w pobliżu obiektu. Moment powstania dziury w ziemi uchwyciły kamery.

Ogromna dziura na boisku. "Jakby wybuchła bomba"

Ogromna dziura na boisku. "Jakby wybuchła bomba"

Źródło:
Reuters, The Guardian, Alton Telegraph

Po długiej walce z chorobą zmarł Martin Mull - amerykański muzyk, malarz i aktor komediowy. Zagrał między innymi w serialach "Sabrina, nastoletnia czarownica", "Figurantka" czy "Bogaci bankruci". Miał 80 lat. O śmierci aktora poinformowała jego córka. "Zawsze był zabawny" - napisała.

Nie żyje aktor komediowy Martin Mull. "Zawsze był zabawny"

Nie żyje aktor komediowy Martin Mull. "Zawsze był zabawny"

Źródło:
PAP

Tragedia podczas wakacyjnego wypoczynku. 13-letni chłopiec utopił się w sobotę w przydomowym basenie na terenie gminy Urzędów (woj. lubelskie).

13-latek utonął w przydomowym basenie

13-latek utonął w przydomowym basenie

Źródło:
tvn24.pl

Trzy osoby zostały ranne w sobotnim wypadku na pomorskim odcinku autostrady A1. Dwa samochody zderzyły się na wysokości miejscowości Borkowo, na jezdni w kierunku Gdańska. Policja wyznaczyła objazd.

Trzy osoby ranne po wypadku na autostradzie A1

Trzy osoby ranne po wypadku na autostradzie A1

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt 24

Prokurator generalny Adam Bodnar powołał zespół do opracowania Białej Księgi w sprawie śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy. W komunikacie wyjaśniono, że "w przestrzeni publicznej wciąż pojawiają się wątpliwości co do okoliczności przebiegu zdarzenia, w wyniku którego Barbara Blida poniosła tragiczną śmierć". O wyjaśnienie okoliczności śmierci Blidy wnioskował Włodzimierz Czarzasty.

Specjalny zespół zbada działania prokuratury w sprawie śmierci posłanki Barbary Blidy

Specjalny zespół zbada działania prokuratury w sprawie śmierci posłanki Barbary Blidy

Źródło:
PAP
"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

Premium

Kolejne dni przyniosą nam sporą zmianę w pogodzie. Po upalnej, dusznej końcówce czerwca, lipiec zacznie się niezwykle niskimi jak na tę porę roku temperaturami. Wraz z ochłodzeniem przyjdzie jednak zachmurzenie, mogące zepsuć plany urlopowe wielu z nas.

Pogoda na 5 dni. Tąpnięcie z początkiem lipca

Pogoda na 5 dni. Tąpnięcie z początkiem lipca

Źródło:
tvnmeteo.pl

Mężczyzna łowił ryby u wschodniego wybrzeża Florydy, wtedy zaatakował rekin. Ryba ugryzła go w przedramię, stracił sporo krwi. Rannego zabrano do szpitala śmigłowcem w stanie krytycznym.

Atak rekina. Mężczyzna w krytycznym stanie trafił do szpitala

Atak rekina. Mężczyzna w krytycznym stanie trafił do szpitala

Źródło:
CNN, ABC News

Nie żyje 13-latka, która została rażona piorunem na plaży na Półwyspie Chalcydyckim w Grecji. Jak podają greckie media, dziewczynka wraz z rodziną wyszła z morza, by schronić się przed nadciągającą burzą.

Zmarła 13-latka porażona piorunem na plaży

Zmarła 13-latka porażona piorunem na plaży

Źródło:
ekathimerini.com, PAP, greekreporter.com, newsit.gr

Mieszkańcy 30 miejscowości w powiecie sochaczewskim nie mogą wykorzystywać wody z tamtejszych wodociągów do picia i celów sanitarno-higienicznych z wyjątkiem spłukiwania toalet. Powód? W przebadanych próbkach stwierdzono obecność paciorkowców kałowych.

Woda nie nadaje się do picia ani do użycia. "Z wyjątkiem spłukiwania toalet"

Woda nie nadaje się do picia ani do użycia. "Z wyjątkiem spłukiwania toalet"

Źródło:
PAP

Komisja Europejska zatwierdziła w piątek pierwszą w historii szczepionkę na gorączkę czikungunia - wirusową chorobę tropikalną przenoszoną przez komary. Chociaż czikungunia nie jest endemiczna w UE, skutki zmiany klimatu doprowadziły do zwiększenia obecności komarów, które przenoszą poważne choroby w Europie.

Czikungunia dociera do Europy. Unia zatwierdziła szczepionkę

Czikungunia dociera do Europy. Unia zatwierdziła szczepionkę

Źródło:
PAP

Na Lotnisku Chopina operator schodów zniszczył kawałek skrzydła samolotu, który miał ruszyć do Grecji. Pasażerowie na wyspę Kos polecą inną maszyną.

Incydent na lotnisku. Operator schodów uszkodził skrzydło w samolocie

Incydent na lotnisku. Operator schodów uszkodził skrzydło w samolocie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkańcy południa Chile, gdzie panuje zima, zmagają się z dokuczliwym chłodem. Mróz sprawia, że pękają rury, a drogi pokrywa lód.

Jest tak zimno, że pękają rury

Jest tak zimno, że pękają rury

Źródło:
Reuters, meteored.cl, emol.com

Gdyby wszystko zależało tylko od Ukrainy, nie byłoby wojny. Niestety, Rosja jest okupantem, a Putin chciał wojny i jak dotąd nie chce jej zakończyć - stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zapowiedział, że jeszcze w tym roku przedstawi szczegółowy plan zakończenia wojny.

Zełenski zapowiada szczegółowy plan zakończenia wojny

Zełenski zapowiada szczegółowy plan zakończenia wojny

Źródło:
PAP

Na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się gala Our Future Foundation, podczas której 22 nastolatków otrzymało stypendia, które mają im pomóc dostać się na najlepsze światowe uczelnie. W uroczystości wziął udział między innymi wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Patronat medialny nad wydarzeniem objął Warner Bros. Discovery.

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Źródło:
TVN24, PAP

Dwadzieścia książek reprezentujących różne gatunki literackie znalazło się na liście nominowanych do 28. edycji Nagrody Literackiej Nike, przyznawanej za najlepszą książkę roku. Finalistów poznamy na początku września.

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Źródło:
PAP