Wszedł na Mont Blanc i zjechał na nartach. Dla dwunastolatka łatwizna

Alexander Piegza wszedł na Mont Blanc i z niego zjechałPrzemysław Piegza - Fotografia

On wszystko robi błyskawicznie. Gdy miał trzy i pół roku, wszedł z rodzicami na Kasprowy Wierch. Jako dziewięciolatek Alexander Piegza został najmłodszym Polakiem, który zdobył czterotysięcznik. Niedawno, już jako 12-letni chłopiec, pokonał najwyższy szczyt Europy i na dokładkę zjechał z niego na nartach. Gdy już było po wszystkim, westchnął i zapytał towarzyszącego mu tatę: - Tylko czemu było tak łatwo?

Alex uwielbia wszystko, co ekstremalne. Wolny czas od szkoły poświęca górom i rowerowi, ale nie takiemu zwykłemu, miejskiemu. Musi być górski, a jazda szybka i z górki. Tfu, najlepiej z dużej, stromej góry, z licznymi zakrętami, by zjazd był w odpowiednim tempie. Po prostu downhill, inaczej DH. To jedna z dyscyplin kolarstwa górskiego. Ma być ekstremalnie, na czas i po naturalnych kamienistych stokach, nierzadko z prędkością 90 km/h.

Chłopak jest świeżo po zdjęciu sześciu szwów z ręki. Jeden z takich zjazdów okupił oderwaniem płata skóry.

- Zahaczyłem o gałąź. Były szwy, ale będę żył – zapewnia.

Ma 12 lat, chodzi do siódmej klasy w Wadowicach. Z przedmiotów lubi języki - w szkole uczy się angielskiego i niemieckiego. Ale nade wszystko uwielbia WF.

- Mógłby mieć go dziesięć godzin dziennie i by nie narzekał - śmieje się jego mama Marta Piegza.

Alexander co drugi weekend pakuje plecak i jedzie w Tatry. Przyjeżdża po niego i zawozi do Zakopanego ojciec. Przemysław Piegza też mieszkał w Wadowicach, ale siedem lat temu, po rozwodzie z mamą Alexa, postawił na góry. Jest fotografem, alpinistą i podróżnikiem.

- Każdy wolny czas spędzamy w górach albo na rowerze. Od dwóch lat jeździmy wspólnie już tak na poważnie. Nasze życie to pięćdziesiąt procent gór i pięćdziesiąt procent roweru: rower górski, jazda do góry, zjazd. Misiek, bo tak na niego mówimy, po szkole bierze rower i znika. Technicznie jest lepszy ode mnie, potrafi robić takie triki, że ja tylko patrzę i podziwiam. Cieszę się, że poszedł w ślady ojca – w głosie Piegzy seniora słychać dumę.

Alex w akcji na rowerze
Alex w akcji na rowerze Przemysław Piegza

Najsłodszy smak Mont Blanc

Ojciec wspinaczką górską zajmuje się od 30 lat. Na Mont Blanc był 13 razy. To ostatnie wejście, 23 czerwca, miało najsłodszy smak. Weszli z Alexem na sam szczyt, na wysokości 4810 metrów zrobili sobie parę minut przerwy na zdjęcia i wideo, a już po wszystkim zjechali na nartach na sam dół.

- Alex został najmłodszym człowiekiem na świecie, który zjechał na nartach z tej ściany. Do tego dochodzi inny rekord: jest najmłodszym, który wszedł i zjechał tak szybko, czyli w 12 godzin - szczyci się ojciec.

Zaznacza, że mogło być jeszcze szybciej, gdyby nie przystanki na zdjęcia. Bez nich, on fotograf, nie zamierzał wracać.

Rekord jest nieoficjalny, bo nie prowadzi się rejestrów, kto i w jakim wieku dociera na szczyt.

- Ale wcześniej zrobiłem research w środowisku w Chamonix, miejscowości u podnóża Mont Blanc, i dowiedziałem się, że nikt z dzieci w takim wieku nie zjechał stamtąd na nartach. Alex jakiś czas temu powiedział: chcę zrobić to jako pierwszy. I mu się udało.

Dwanaście godzin to o trzy szybciej niż rok temu, gdy chłopiec, w asyście taty, pierwszy raz zaatakował najwyższą górę Europy. Wtedy zdobyli go bez nart.

Dwunastolatek najwyższy szczyt Europy zdobył drugi razPrzemysław Piegza - Fotografia

W tym roku bez łez

Wierzchołek Mont Blanc leży na terytorium Francji, kilkanaście kilometrów od granic Włoch i Szwajcarii.

W tym roku Przemysław i Alex postawili na inną trasę, rzadziej uczęszczaną. Wyszli o ósmej rano. Uniknęli tłumów, bo trzy czwarte chętnych do zdobycia Białej Góry decyduje się na tzw. drogę normalną. Najpierw wjechali kolejką na wysokość około 2300 metrów. Już w całym rynsztunku. Mieli buty skitourowe, bo obydwaj uprawiają skitour, czyli połączenie narciarstwa zjazdowego z elementami biegowego i pokonywania stromych wzniesień. Do butów, po opuszczeniu wagonika, dopięli narty, wrzucili na siebie kurtki, a po drodze, gdy się ochłodziło, po dodatkowym polarze.

Przeszli Bionnassay, jeden z największych na świecie lodowców kaskadowych. Później kolejny i rozpoczęli drogę bezpośrednio na szczyt. – Do wyboru były dwie. Wybraliśmy trudniejszą, bo z prawej strony masz seraki, czyli potężne bryły lodu powstałe wskutek pękania lodowca. Są nachylone nad całą trasą. Jeśli się urwą, to nie masz żadnej szansy ucieczki przed nimi – opowiada Piegza senior.

Na szczycie dali sobie dziesięć minut na odsapnięcie, kilka zdjęć i rozpoczęli powrót. - W tym roku wyszliśmy późno i na szczycie byliśmy późnym popołudniem, było bardzo zimno, mocno wiało, musieliśmy szybko wracać – podkreśla ojciec młodego rekordzisty.

Tym razem obyło się bez łez, inaczej niż rok temu, kiedy ze szczęścia płakali. Alexander został wtedy najmłodszym Polakiem, który zdobył Mont Blanc. Na świecie młodszy od niego miał być tylko pewien Brytyjczyk, który w 2009 roku, gdy stanął na górze, miał ledwie 10 lat.

Mont Blanc oraz tegoroczne drogi wejścia (linia niebieska) i zjazdu (czerwona)Przemysław Piegza

Dlaczego tak łatwo?

Byli zmęczeni, ale musieli jeszcze zjechać. - Niby to nie jest skomplikowana góra, ale to ciągle lodowiec poprzecinany szczelinami. Łatwo w nie wpaść i zrobić sobie krzywdę. W głowie miałem, żeby zjechać tą ścianą bezpiecznie – dodaje ojciec Piegza.

- Gdy już zjechaliśmy, westchnąłem: już po wszystkim. I zapytałem tatę, czemu było tak łatwo – uśmiecha się Alex.

Solidarnie przyznają, że to wejście było dla nich podobnie wymagające jak na Giewont, czyli nie ekstremalnie trudne. To żaden brak pokory i raczej nie woda sodowa, która uderzyła do głowy. - Robiłem w Tatrach trudniejsze rzeczy, byłem na to fizycznie i psychicznie przygotowany – tłumaczy siódmoklasista.

Ale wejście na Mont Blanc to wbrew pozorom nie jest jakaś bułka z masłem. W zeszłym roku zginęło na nim 14 osób, w tym - 15. O poślizgnięcie się i upadek nietrudno, a lawiny i spadające seraki to nierzadko wyrok śmierci.

Alex i próbka jego umiejętności. Tak się zjeżdża z Mont Blanc (2019)
Alex i próbka jego umiejętności. Tak się zjeżdża z Mont Blanc (2019)Facebook/Przemysław Piegza - Fotografia

Brawura?

- Nie jesteśmy żadnymi chojrakami, po prostu robimy wszystko step by step. Proces ten trwa od ładnych paru lat - zaznacza ojciec skialpinisty.

Alex miał pół roku, gdy rodzicie zaczęli zabierać go w góry. Wozili go po Tatrach w wózku, pojechali do Doliny Chochołowskiej. Gdy miał trzy i pół roku, sam wszedł na Kasprowy Wierch. Jak zapewniają rodzice, bez trzymania za rączki, bez żadnego nosidełka.

- Zobaczyłem, że daje radę, więc później, gdy miał cztery lata, pojechaliśmy w Tatry na Słowację. Zaczęło się. Były trekkingi, Beskidy, skałki, wyjazdy pod namiot. A gdy był sześciolatkiem, zaczął uprawiać skitour. Już wtedy zjeżdżał z Kopy Kondrackiej. Rok później wjechał kolejką na Kasprowy Wierch, z którego zjechaliśmy – zachwala syna Piegza senior.

Dziewięcioletni Alex jako najmłodszy Polak zjechał na nartach z Breithorn, czterotysięcznika (konkretnie 4164 m n.p.m.) w Alpach, na granicy Włoch i Szwajcarii. W tym palce maczała mama chłopca.

- Była żona kiedyś też się wspinała, była tam. Wielokrotnie opowiadała synowi o swoich doświadczeniach i on kiedyś do mnie podszedł i powiedział: tato, wejdźmy na Breithorn. Pomyślałem: kurczę, wprawdzie ma osiem lat, ale czemu miałby nie pojechać w Alpy? I pojechaliśmy – wspomina ojciec Alexa.

Co roku było intensywniej i coraz trudniej. Od paru lat tata i syn wspólnie robią rocznie 20-30 wejść skialpinistycznych, czyli na górę wchodzą, a zjeżdżają z niej na nartach. Jak Andrzej Bargiel, który rozpropagował w Polsce skialpinizm. To pierwszy człowiek w historii, który zjechał na nartach z K2 i Broad Peak, budzących szacunek ośmiotysięczników.

- Robimy wycieczki po 20-30 kilometrów dziennie, chłopak ma ponadprzeciętną wydolność – dodaje Przemysław Piegza.

Tata z synem chwilę przed zjazdem północną ścianą Białej GóryPrzemysław Piegza - Fotografia

"Nie narażam życia syna"

Kochający ojciec, a może niepotrzebny ryzykant? Odkąd zaszczepił w synu miłość do gór, regularnie słyszy i czyta, że naraża dziecko na niebezpieczeństwo.

- To jakieś 10 procent opinii na nasz temat. Mogę odpowiedzieć takim ludziom tylko tak: spokojnie, nie narażam życia syna. Podkreślam zawsze, że w górach ważne są trzy rzeczy: wiedza, umiejętności i doświadczenie. Ten, kto nie zdaje sobie z tego sprawy, pakuje się w tarapaty. Wspinając się od kilkudziesięciu lat, znając swoje i syna możliwości, wiem, na co możemy sobie pozwolić – zapewnia Piegza.

Zmieniamy temat, ale do swojej myśli wraca jeszcze raz po paru minutach.

Podkreśla ponownie: - Nie narażam lekkomyślnie jego życia. To moje dziecko, znam je na wylot. Biorę je w góry tylko wtedy, gdy wiem, że nic mu nie grozi. Zawsze monitoruję sytuację, sprawdzam zagrożenie lawinowe, prognozę pogody, nigdy nie pcham się w teren, gdy wiem, że coś może się wydarzyć. To nie jest tak, że robimy nie wiadomo jakie cuda. Siedzimy w tym, stąd dla nas to proste rzeczy. Owszem, są też czynniki zewnętrzne, może na nas spaść lawina, ktoś na nas wpaść, tego się nie przewidzi. To tak samo jak spacer po chodniku, nigdy nie wiemy, kiedy wjedzie w nas samochód, a może się to zdarzyć.

W drodze na Mont BlancPrzemysław Piegza - Fotografia

Matka nie może zabronić

Co na to mama?

- Oczywiście, jak każda matka drżę, gdy udaje się w góry. Puszczam go, nie mam wyjścia, bo to jego pasja. Nie mogę mu tego zabronić – przyznaje Marta Piegza.

Gdy chłopiec w tym roku wchodził na Mont Blanc, ona umierała z niepokoju.

- Zazwyczaj pytam, o której będą zjeżdżać, za ile będziecie tam i tam. I wtedy się denerwuję. W tym roku byłam akurat w pracy. Koleżankom i kolegom mówiłam: tylko trzymajcie kciuki, bo Alexander zjeżdża – przypomina sobie godzinę zero i dzień 23 czerwca.

Denerwowała się bardziej od syna.

- Gdy już było po wszystkim, zapytałam go, jak było. On na to: mamuś, jakoś tak łatwo – śmieje się Marta Piegza. - Szybko udało im się wejść i gładko zjechać. Nie denerwował się, ja za to bardzo. Traktował to jak zjazd z jakiejś górki, a ja bardzo przeżywałam.

Dużo daje doświadczenie byłego męża. - Od lat się wspina, chodzi nie tylko po Tatrach, ale i Alpach i Dolomitach – wylicza mama chłopca.

Widoki z góry rekompensują zmęczeniePrzemysław Piegza - Fotografia

Bargiel junior i Himalaje

Alex na ścianie swojego pokoju powiesił zdjęcie z autografem Andrzeja Bargiela. To jego idol.

- Niektórzy w szkole mówią na mnie "Bargiel junior" – szczyci się rekordzista.

- W przyszłości chciałbym robić coś z górami. Mogę być przewodnikiem górskim, instruktorem narciarstwa. Jak tata – dodaje.

Tymczasem Przemysław Piegza kreśli nieśmiało plany na przyszłość: Himalaje i wejście na któryś z ośmiotysięczników, a następnie zjazd na nartach. Oczywiście on i Alex.

- Wstępnie wyruszylibyśmy w 2021 roku, w sześć, siedem osób. Nie mogę za wiele mówić. Na razie to ściśle tajne – ucina.

Autor: Tomasz Wiśniowski

Źródło zdjęcia głównego: Przemysław Piegza - Fotografia

Pozostałe wiadomości
Justyna, według sądu, "wtargnęła na jezdnię", ale to kierowca, który ją zabił, ma iść do więzienia

Justyna, według sądu, "wtargnęła na jezdnię", ale to kierowca, który ją zabił, ma iść do więzienia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Baza Sił Powietrznych USA Eielson na Alasce poinformowała o katastrofie samolotu myśliwskiego F-35 Lightning II w czasie ćwiczeń. Pilotowi udało się katapultować.

F-35 rozbił się podczas ćwiczeń

F-35 rozbił się podczas ćwiczeń

Źródło:
tvn24.pl, Reuters

W związku z brakiem wymaganej liczby posłów w parlamencie nie doszło do debaty nad wnioskiem o odwołanie rządu premiera Słowacji Roberta Ficy. Mimo to opozycja domaga się przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Opozycja domaga się przedterminowych wyborów

Opozycja domaga się przedterminowych wyborów

Źródło:
PAP

Do końca stycznia popularne platformy, takie jak Vinted, OLX czy Allegro mają obowiązek przesłać do fiskusa raporty o internetowej sprzedaży użytkowników. Ważne co i ile sprzedajemy, od tego zależy, czy urząd skarbowy zainteresuje się naszymi transakcjami. Nie powinni się martwić ci, którzy pozbywają się prywatnych rzeczy - pisze w środowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Fiskus dowie się o transakcjach w internecie. Popularne platformy składają raporty

Fiskus dowie się o transakcjach w internecie. Popularne platformy składają raporty

Źródło:
PAP

Prokuratura Okręgowa w Łomży poinformowała o zatrzymaniu Polaka, który miał spowodować śmiertelny wypadek w Stanach Zjednoczonych. 44-letni mężczyzna trafił do aresztu, będzie tam oczekiwał na nadesłanie wniosku o ekstradycję do USA.

Poszukiwany czerwoną notą za spowodowanie wypadku w USA. Polak wpadł na Podlasiu

Poszukiwany czerwoną notą za spowodowanie wypadku w USA. Polak wpadł na Podlasiu

Źródło:
PAP

Rzeczniczka Białego Domu pytana o deportacje wskazała, że podlegają im wszyscy, którzy przebywają w USA nielegalnie, również osoby, które pozostały w kraju po wygaśnięciu wizy. Według danych Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, w tej kategorii jest 70 tysięcy Polaków.

Biały Dom: deportacji podlegają wszyscy, którzy przebywają w USA nielegalnie

Biały Dom: deportacji podlegają wszyscy, którzy przebywają w USA nielegalnie

Źródło:
PAP

Po interwencji polskiej ambasady w Madrycie hiszpańska państwowa agencja prasowa EFE poprawiła poniedziałkową depeszę, w której użyła określenia "polski obóz Auschwitz". Polska placówka interweniowała też w sprawie publikacji portalu Vozpopuli i popularnego portalu 20minutos.es.

Hiszpańska agencja pisała o "polskim obozie Auschwitz". Interwencja ambasady

Hiszpańska agencja pisała o "polskim obozie Auschwitz". Interwencja ambasady

Źródło:
PAP

Premier Serbii Milosz Vuczević podał się do dymisji. W mieście Goma na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga trwają zacięte walki z rebeliantami z Ruchu M23. Z kolei na międzynarodowym lotnisku Gimhae w Busanie w Korei Południowej doszło do pożaru samolotu. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 29 stycznia.

Premier Serbii zrezygnował, chaos w Kongo, pożar samolotu w Busanie

Premier Serbii zrezygnował, chaos w Kongo, pożar samolotu w Busanie

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. Kumulacja rośnie do 220 milionów złotych. Oto liczby, które wylosowano 28 stycznia 2025 roku.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Jedna wysoka wygrana w Polsce

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Jedna wysoka wygrana w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Podczas spotkania mieszkańców Ciechanowa z Karolem Nawrockim głos zabrał proboszcz jednej z tamtejszych parafii, który poparł kandydata PiS. - Co do pana profesora Dudka, to radzę panu, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył, jak go pan spotka - radził w swej wypowiedzi ksiądz Jan Jóźwiak i pobłogosławił Nawrockiego. Profesor Antoni Dudek niedawno ocenił, że Nawrocki to "jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi" w przestrzeni publicznej. - Bóg zapłać, księże dziekanie. Dziękuję za te słowa i za wsparcie - odpowiedział kapłanowi kandydat PiS.

Ksiądz do Nawrockiego: radzę, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył

Ksiądz do Nawrockiego: radzę, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył

Źródło:
TVN24

Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy poinformowało o wszczęciu postępowania karnego przeciwko ministrowi obrony Rustemowi Umierowowi. Dochodzenie toczy się w związku ze sporem o zakup broni realizowanym przez Agencję Zamówień Obronnych.

Minister obrony na celowniku biura antykorupcyjnego. W tle spór o zakup uzbrojenia

Minister obrony na celowniku biura antykorupcyjnego. W tle spór o zakup uzbrojenia

Źródło:
Suspilne, Espreso, BBC, tvn24.pl

1070 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała dwóch obywateli tego kraju, którzy na zlecenie rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa lokalizowali bazy stacjonowania samolotów F-16, przekazanych Ukrainie przez państwa zachodnie, i helikopterów bojowych - podała SBU. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

SBU zatrzymała rosyjskich agentów, którzy "polowali" na bazy samolotów F-16

SBU zatrzymała rosyjskich agentów, którzy "polowali" na bazy samolotów F-16

Źródło:
PAP

Niemcy popierają zaostrzenie polityki migracyjnej - tak wynika z najnowszego sondażu dla dziennika "Bild". To o tyle istotne, że właśnie taki plan przedstawił lider CDU, który jest faworytem do objęcia urzędu kanclerza. Plan Friedricha Merza zakłada zawracanie na granicach nielegalnych imigrantów i osób ubiegających się o azyl. Zmiany mogą też dotknąć zwykłych podróżnych, między innymi z Polski.

Lider CDU/CSU Friedrich Merz chce przywrócić stałe kontrole na granicach. Ma duże szanse zostać kanclerzem

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Policjanci interweniowali w związku z awanturą domową. Ustalili, że syn groził ojcu, żądał od niego pieniędzy i uderzył metalową rurką. By uniknąć zatrzymania zabarykadował się w samochodzie. 21-latek trafił do celi i usłyszał zarzuty.

Syn żądał pieniędzy od ojca i zaatakował go metalową rurką

Syn żądał pieniędzy od ojca i zaatakował go metalową rurką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W razie braku dojścia do porozumienia WOŚP z TV Republika sieć handlowa Lidl zaprzestanie dalszych emisji spotów reklamowych w stacji - poinformowała dyrektorka do spraw korporacyjnych i społecznej odpowiedzialności biznesu Lidl Polska Aleksandra Robaszkiewicz.

Lidl zabiera głos po oświadczeniu Owsiaka

Lidl zabiera głos po oświadczeniu Owsiaka

Źródło:
PAP

Kornelia w dniu zabójstwa miała 16 lat. - Proszę sąd, żeby kara była ostrzejsza, żeby potomni wiedzieli, z czym mają do czynienia. Sprawcy wiedzieli, co robią - mówił w Sądzie Apelacyjnym ojciec zamordowanej pięć lat temu nastolatki. Kornelia myślała, że jedzie świętować urodziny koleżanki. Do domu już jednak nigdy nie wróciła. Została zamordowana przez parę znajomych, a jej ciało zakopano w lesie pod Konstancinem.

"Jeszcze żywa poruszała się w dole śmierci". Wraca sprawa brutalnego zabójstwa 16-letniej Kornelii

"Jeszcze żywa poruszała się w dole śmierci". Wraca sprawa brutalnego zabójstwa 16-letniej Kornelii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Rosja chce doprowadzić do tego, aby werbować Polaków, którzy będą pracowali na rzecz rosyjskiego wywiadu. Jeżeli ktoś by chciał się skusić na taką ofertę, to jest to zdrada stanu - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Podkreślił, że "walka z dezinformacją i bezpieczne wybory to dzisiaj dla rządu cel numer jeden".

Gawkowski wskazuje "cel numer jeden" dla rządu

Gawkowski wskazuje "cel numer jeden" dla rządu

Źródło:
TVN24

Asteroida 2024 PT5, która przez pewien czas była drugim księżycem Ziemi, prawdopodobnie pochodzi właśnie z Księżyca. Świadczyć o tym mają właściwości chemiczne obiektu. Malutka skała została wystrzelona w przestrzeń kosmiczną tysiące lat temu - i nie jest jedynym obiektem tego typu.

Była naszym drugim księżycem. Mogła oderwać się od Srebrnego Globu

Była naszym drugim księżycem. Mogła oderwać się od Srebrnego Globu

Źródło:
CNN, NASA

Wielkie wysypisko śmieci w Kamieńcu jest jak pomnik bezradności. Stara, zużyta odzież w tysiącach ton płonęła już kilkadziesiąt razy, ale odpady nie mają statusu niebezpiecznych, więc gmina nie dostanie od rządu pieniędzy na utylizację. Czy cokolwiek zmieni w tej sprawie postawienie właścicieli wysypiska przed sądem?

Bomba ekologiczna w Kamieńcu. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom

Bomba ekologiczna w Kamieńcu. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom

Źródło:
Fakty TVN

Polska uplasowała się na dziewiątym miejscu w Unii Europejskiej pod względem ceny gruntów ornych w 2023 roku - wynika z danych Eurostatu. Jednocześnie ich wzrost był niemalże dwa razy większy niż średnia w całej Unii. Liderem zestawienia krajów z najniższymi stawkami za hektar okazała się Chorwacja.

Tu jest najtańsza ziemia

Tu jest najtańsza ziemia

Źródło:
PAP

Doomsday Clock, czyli Zegar Zagłady, wskazuje tylko 89 sekund do północy i jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko samozagłady. Co zdaniem autorów zegara sprawia, że zbliżamy się do apokalipsy?

Wskazówka Zegara Zagłady znów się przesunęła. Jesteśmy bliżej apokalipsy niż kiedykolwiek

Wskazówka Zegara Zagłady znów się przesunęła. Jesteśmy bliżej apokalipsy niż kiedykolwiek

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Numery ksiąg wieczystych są danymi osobowymi - podał w komunikacie Urząd Ochrony Danych Osobowych, powołując się na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego. UODO dodał, że to oznacza, iż kara pieniężna w wysokości 100 tysięcy złotych nałożona przez prezesa Urzędu na Głównego Geodetę Kraju (GGK) jest w pełni zasadna. "Zastosujemy się do wyroku NSA" - przekazał Główny Urząd Geodezji i Kartografii.

Ważny wyrok dla właścicieli mieszkań

Ważny wyrok dla właścicieli mieszkań

Źródło:
tvn24.pl

Elon Musk opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie kanału La Manche z podpisem "kanał Jerzego Waszyngtona". Wpis nie uszedł uwadze francuskich i brytyjskich mediów, które zastanawiają się, co skłoniło miliardera i prawą rękę Donalda Trumpa do publikacji "zadziwiającego" wpisu.

Co ma Waszyngton do kanału La Manche? Media komentują kolejny wpis Muska

Co ma Waszyngton do kanału La Manche? Media komentują kolejny wpis Muska

Źródło:
20minutes, The Independent, tvn24.pl

Jan Wydra - ceniony polski biegacz górski - nie żyje. 49-letni mężczyzna zginął potrącony przez samochód w miejscowości Wilczyce (woj. małopolskie). Wyszedł na wieczorny trening. Policja przekazała, że biegacz poruszał się prawidłowo i miał na sobie odblaski. Kierowca samochodu był trzeźwy.

Nie żyje znany polski biegacz. Wyszedł na wieczorny  trening

Nie żyje znany polski biegacz. Wyszedł na wieczorny trening

Źródło:
tvn24.pl

Zima wróci do Polski. Arleta Unton-Pyziołek z tvnmeteo.pl przedstawiła najnowsze prognozy na początek lutego. Ekspertka spodziewa się znacznego ochłodzenia, a także opadów śniegu. Na jak długo zostanie z nami zima?

Zima wróci do Polski. "Temperatura spadnie na łeb na szyję"

Zima wróci do Polski. "Temperatura spadnie na łeb na szyję"

Źródło:
tvnmeteo.pl
Sprawa pobicia Jana Malickiego. Są wątpliwości

Sprawa pobicia Jana Malickiego. Są wątpliwości

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Jego dziadek jest ostatnim polskim obywatelem w niewoli Hamasu. "Chcę go znowu przytulić. Żywego"

Jego dziadek jest ostatnim polskim obywatelem w niewoli Hamasu. "Chcę go znowu przytulić. Żywego"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dziś w Sądzie Rejonowym w Hajnówce (Podlaskie) ruszył proces pięciorga aktywistów, których prokuratura oskarżyła o ułatwianie pobytu w Polsce migrantom z Iraku i Egiptu, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Białorusią. Śledczy twierdzą, że migranci byli w rejonie granicy odbierani przez aktywistów, a później przewożeni w głąb kraju. Przed budynkiem sądu odbył się protest w obronie aktywistów. Na miejscu była m.in. Klaudia Jachira i Janina Ochojska. Sąd odroczył rozprawę, ale nie wyznaczył nowego terminu.

Ruszył proces aktywistów działających na granicy

Ruszył proces aktywistów działających na granicy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dwa samoloty kolumbijskich sił powietrznych z migrantami deportowanymi ze Stanów Zjednoczonych wylądowały we wtorek w Bogocie - poinformowało ministerstwo spraw zagranicznych Kolumbii. Do kraju wróciło 201 osób. W niedzielę kwestia deportacji kolumbijskich migrantów amerykańskimi samolotami wojskowymi stała się zarzewiem 12-godzinnego kryzysu w relacjach między Bogotą a Waszyngtonem.

12-godzinny kryzys zażegnany, wysłali samoloty po migrantów

12-godzinny kryzys zażegnany, wysłali samoloty po migrantów

Źródło:
PAP

- Etap prac nad założeniami zmian w 800 plus został zakończony, w ciągu najbliższych dni projekt wyjdzie z MSWiA - przekazał we wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Chodzi o zmiany w zasadach wypłacania świadczenia rodzinom ukraińskim.

Zmiany w 800 plus "w trybie pilnym"

Zmiany w 800 plus "w trybie pilnym"

Źródło:
PAP