Prokuratura wyjaśnia okoliczności tragedii na osiedlu Teofilów w Łodzi. Policjanci zostali wezwani do awantury domowej. Kiedy przyjechali na miejsce pod wskazanym adresem, z okien wydobywał się dym. Z mieszkania ewakuowali 26-letnią kobietę i 42-letniego mężczyznę, oboje mieli rany cięte. Kobieta zmarła w szpitalu. Mężczyzna jest w stanie ciężkim, walczy o życie.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 22 w bloku przy ulicy Rojnej. - Mieszkańcy powiadomili policję, że w mieszkaniu na drugim piętrze doszło do awantury domowej - przekazała mł. asp. Kamila Sowińska z komendy miejskiej policji w Łodzi. - Kiedy przyjechali na miejsce, zauważyli duże zadymienie we wskazanym mieszkaniu. Wezwano służby ratunkowe. Mundurowi ewakuowali mieszkańców z sąsiednich lokali. Pod wskazanym adresem znajdowały się natomiast dwie osoby, 42-letni mężczyzna i 26-letnia kobieta. Oboje mieli poważne obrażenia ciała. Z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia przewieziono ich do szpitali. Niestety, pomimo udzielonej pomocy medycznej, ranna kobieta zmarła. Dalsze czynności w tej prowadzi prokuratura - dodała policjantka.
Prokuratura: prawdopodobnie doszło do podpalenia
Rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania poinformował, że na miejscu zdarzenia cały czas trwają czynności z udziałem biegłego do spraw pożarnictwa.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do polania łatwopalną substancją i podpalenia mieszkania. Doprowadziło to w konsekwencji do ewakuacji części mieszkańców bloku. 26-letnia kobieta, przebywająca w mieszkaniu miała rany cięte szyi. Trafiła, w stanie krytycznym, do szpitala. Niestety, nie udało jej się uratować. Jej partner, 42-letni mężczyzna, przebywa w szpitalu. Jego stan jest ciężki, jest w śpiączce. Na razie nie można z jego udziałem wykonać czynności - powiedział prokurator Kopania i dodał, że trwają przesłuchania świadków, którzy widzieli wcześniej 42-latka w klatce schodowej, w ręku miał mieć nóż i zbiornik, prawdopodobnie z paliwem.
26-letnia kobieta i 42-latek to obywatele Gruzji, mieszkali w bloku przy ulicy Rojnej od września ubiegłego roku.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24