Prawo i Sprawiedliwość do walki o fotel prezydenta Krakowa zdecydowało się wystawić radnego Platformy Obywatelskiej i dyrektora krakowskiego oddziału IPN - Marka Lasotę. - Swoją kandydaturę dobrze przemyślałem, bo od dłuższego czasu widzę, że w Krakowie dzieje się źle, miasto stoi w miejscu, a ludzie z niego uciekają - mówił Lasota. Konkretnego planu na działanie jednak nie przedstawił.
Marek Lasota jest znanym zwolennikiem koalicji PO i PiS. Do sejmiku kandydował z listy Platformy Obywatelskiej, choć nigdy do partii nie wstąpił. Poza PiS Lasotę popierają inne partie prawicowe: Polska Razem i Solidarna Polska. Zdaniem popierających Lasotę osób ma on realną szansę na zwycięstwo.
"Miasto pustoszeje"
Podczas oficjalnej prezentacji Lasota zapewniał, że o swojej kandydaturze myślał od dawna, bo z jego obserwacji wynika, że Kraków "pustoszeje" i "stoi w miejscu". - Od kilku lat mam wrażenie, że czas w Krakowie się zatrzymał - mówił w poniedziałek Lasota.
Dr Marek Lasota jest dyrektorem krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, znanym z konserwatywnych poglądów i dobrych kontaktów z krakowską kurią. Jeszcze zanim Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie ogłosiło swojego kandydata, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski na swoim blogu kandydowanie Lasoty nazwał "świetnym pomysłem". Jego zdaniem szef krakowskiego IPN ma szansę wygrać z (rządzącym od trzech kadencji) Jackiem Majchrowskim i zachwala poglądy Lasoty. - Jeżeli Krakowianie chcą, aby w 2016 r. Ojca Świętego Franciszka na Błoniach witał człowiek odwołujący się do wartości chrześcijańskich, a nie komunistycznych, winni wznieść się ponad dotychczasowe podziały - kwituje na swoim blogu ksiądz Isakowicz-Zaleski.
"Uciekinierzy" z PO kandydatami
Szanse Lasoty mogą być tym większe, że Platforma Obywatelska w swoim imieniu do walki o prezydenturę w Krakowie wystawiła mało znaną Martę Patenę. Kandydatkę, która nawet w dniu oficjalnej prezentacji nie potrafiła powiedzieć nic na temat swojego programu wyborczego.
Lasota to już kolejna osoba związana z PO, która będzie walczyć o fotel prezydenta miasta w tegorocznych wyborach. Łukasz Gibała, były szef PO w Krakowie, będzie kandydował jako niezależny, podobnie Sławomir Ptaszkiewicz, były radny tej partii.
Poza nimi swoją kandydaturę zgłosił też Tomasz Leśniak (aktywista, znany w Krakowie głównie z inicjatywy "Kraków Przeciw Igrzyskom") i Jacek Majchrowski, obecny prezydent Krakowa, który te wybory wygrał już trzykrotnie.
Swoje kandydata natomiast nie wystawi Polskie Stronnictwo Ludowe. Ludowcy postanowili poprzeć starającego się o reelekcję Majchrowskiego. Kandydaci PSL pojawią się także na prezydenckiej liście do rady miasta. CZYTAJ WIĘCEJ.
Wystawienie swojego kandydata rozważa też Nowa Prawica, której przedstawicielem miałby być Konrad Berkowicz. W czasie majowych wyborów do Europarlamentu był dwójką na liście Kongresu Nowej Prawicy. Zdobył wówczas ponad 23 tys. głosów. W tym wyścigu wyprzedził go jedynie Stanisław Żółtek i to on zasiada dziś w Parlamencie Europejskim. CZYTAJ WIĘCEJ.
Gowin woli Sejm
Z walki o władzę w Krakowie wycofał się Jarosław Gowin, który po przegranych wyborach do Europarlamentu wydawał się oczywistym kandydatem PiS, jednak ostatecznie przyznał, że woli się skupić na walce o wejście do Sejmu. CZYTAJ WIĘCEJ.
Plotki o wystawieniu Lasoty do wyścigu o władzę w Krakowie krążyły już od tygodnia. Sam Marek Lasota jednak nie odbierał telefonów od dziennikarzy. Jego koledzy, zarówno z PO, jak i z PiS, również nie chcieli ani potwierdzić ani zaprzeczyć tej kandydaturze - dziś stała się ona faktem.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: koko / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków | Przemysław Martyński