Krakowscy urzędnicy rozważają wprowadzenie ograniczeń w używaniu fajerwerków na terenie miasta. Prezydent Aleksander Miszalski zapowiedział przeprowadzenie konsultacji społecznych w tej sprawie.
Głośny huk i kolorowe rozbłyski na niebie - to dla niektórych sylwestrowa tradycja nie do pominięcia. Od lat jest to samo: właściciele zwierząt błagają - w imieniu swoich pupili - o niestrzelanie fajerwerkami, a media społecznościowe zalane są wpisami z przesłaniem "w Sylwestra nie strzelam". I co roku są tacy, którzy strzelają.
Efekt? Cierpią nie tylko domowe zwierzęta, którym można podać leki uspokajające, ale i dzikie, w szczególności ptaki. Oprócz tego pełne ręce roboty mają strażacy, którzy walczą z powstałymi przez pirotechnikę pożarami i załogi pogotowia, które jeżdżą do rannych. Cierpią osoby z autyzmem.
Kraków. Konsultacje społeczne w sprawie zakazu fajerwerków
Apele o wprowadzenie zakazu sprzedaży i używania fajerwerków słychać co roku. Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zapowiedział, że rozważy wprowadzenie ograniczeń na terenie miasta. W tej sprawie mają odbyć się konsultacje społeczne.
To efekt apeli mieszkańców Krakowa - w tym m.in. Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt. Jeszcze w grudniu krakowscy radni odrzucili petycję KSOZ w sprawie wprowadzenie zakazu sprzedaży fajerwerków na miejskich targowiskach.
Prezydent Krakowa podkreślił, że to mieszkańcy zdecydują o przyszłości fajerwerków w Krakowie. "Rozmawiajcie więc, komentujcie i przekonujcie się do swoich racji. Moje zdanie znacie, zabawa kosztem drugiego stworzenia nie jest dobra. Możemy świętować sylwestra czy bawić się na Paradzie Smoków bez używania fajerwerków hukowych" – napisał w mediach społecznościowych prezydent Miszalski.
Jednocześnie w urzędowym komunikacie czytamy, że samorząd w sprawie zakazu używania fajerwerków.. nic nie może zrobić. Urząd Miasta Krakowa zaznacza, że "za strzelanie petardami można dostać jedynie mandat przy ujęciu na gorącym uczynku".
"Obowiązujące przepisy nie upoważniają organów gminy do ustanowienia zakazu posługiwania się fajerwerkami. Mimo to niektóre samorządy decydują się na taki krok. Wówczas taka uchwała podważana jest przez wojewodę lub sąd" - zaznaczono w komunikacie.
Czytaj też: Biegali po ulicy i strzelali do ludzi z fajerwerków. Policja zatrzymała sprawców. Mają 13 i 15 lat
Zakaz fajerwerków w Sejmie
Prezydent Miszalski przekazał jednak, że sprawą nałożenia ograniczeń na "wybuchową" tradycję zajmuje się parlament.
- W Sejmie znajdują się dwa projekty ustaw, które mogą sporo tu zmienić. Zakazują one stosowania materiałów pirotechnicznych klasy F3 (fajerwerków hukowych) oraz uprawniają samorządy gminne do regulowania handlu i stosowania fajerwerków na swoim obszarze. Jestem przekonany, że w Sejmie znajdzie się większość do ich przyjęcia - powiedział Miszalski, cytowany w komunikacie. - Gdy ustawy te zostaną przyjęte, będzie można wprowadzać jakiekolwiek zmiany w handlu i używaniu fajerwerków - podkreślił.
Polityk dodał, że sam jest przeciwnikiem tego typu zabawy. Niektórzy wytykają jednak Miszalskiemu, że miasto zezwoliło jesienią na użycie fajerwerków ekipie filmowej podczas kręcenia "Vinci 2" w centrum miasta.
W niektórych polskich gminach obowiązują już ograniczenia związane z używaniem materiałów pirotechnicznych. Na przykład w Zakopanem, gdzie od 2019 roku odpalanie fajerwerków w miejscach dostępnych publicznie jest zakazane (można jednak robić to na prywatnych posesjach). Wiele miast, w tym Kraków, od lat nie organizują miejskich imprez sylwestrowych z użyciem fajerwerków hukowych, zastępowanych czasem przez pokazy laserowe.
Wprowadzenie zakazu sprzedaży fajerwerków na terenie całej Unii Europejskiej postulują z kolei samorządowcy z Belgii. Niektórzy tamtejsi burmistrzowie w swoich miastach wprowadzili już tego typu ograniczenia, a apel o objęcie zakazem całej Wspólnoty wystosowało Stowarzyszenie Miast i Gmin Flamandzkich.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock