W wielu miastach w Polsce odbyły się w niedzielę demonstracje solidarności z sędziami. Zebrani - w tym sędziowie - sprzeciwiali się naciskom na przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Manifestowali pod hasłem "Robimy to dla wszystkich". - Apeluję do sędziów: nie dajcie się zastraszyć, bądźcie niezawiśli, bądźcie odważni - powiedział na demonstracji w Warszawie sędzia Paweł Juszczyszyn, którego sprawa była impulsem do protestów.
Główny protest odbył się w Warszawie pod siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości, ale manifestanci zebrali się też w innych miastach - między innymi w Gdańsku, Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu, Olsztynie, Szczecinie, Katowicach, Łodzi, Częstochowie, Lublinie i Bydgoszczy.
Demonstrujący przynieśli transparenty z takimi hasłami, jak: "My, naród, wspieramy sędziów!", "Murem za Juszczyszynem", czy "Bezprawie i niesprawiedliwość".
- Jesteśmy tymi obywatelkami i obywatelami, którzy przychodzą od lat walczyć o konstytucję, państwo prawa i szacunek dla obywatela. Przychodzimy i będziemy przychodzić, bo wolności nie oddamy. To jedyna wartość, za którą warto oddać życie - mówił na proteście we Wrocławiu opozycjonista z czasów PRL Władysław Frasyniuk.
"Apeluję do sędziów - nie dajcie się zastraszyć"
Na warszawskiej manifestacji głos zabrał sędzia Paweł Juszczyszyn z Olsztyna. - Chcę wszystkim przypomnieć: nam, sędziom, nie wolno się bać. Nie możemy ulegać naciskom, bo bez wolnych sądów nie ma wolnych obywateli i praworządnej Polski - podkreślił.
Dodał, że "władze przychodzą i odchodzą, dlatego warto być przyzwoitym". - Apeluję do sędziów - nie dajcie się zastraszyć, bądźcie niezawiśli, bądźcie odważni. Jesteśmy silni, nawet nie wiecie jak bardzo. Po prostu róbmy swoje. Trzymajmy się razem - zaapelował.
Hermeliński: Władza komunistyczna w działaniach przeciwko sędziom miała pewne granice. Ta władza nie ma
W Warszawie przemawiał też były szef Państwowej Komisji Wyborczej i sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński. - Wiemy, jaka była okropna, opresyjna, władza komunistyczna, ale jednak tamta władza w działaniach przeciwko sędziom miała pewną granicę, do pewnych czynów - tak jak ta władza - się nie posuwała - ocenił.
- Dlatego ogromny szacunek należy się wszystkim sędziom za to, że państwo z taką godnością, z takim poświęceniem, z taką odwagą zmagacie się z bezprawiem, że wykonujecie to, co jest zapisane w waszej rocie ślubowania, czyli być strażnikiem prawa, a w swoim postępowaniu kierować się zasadami uczciwości i godności. Te słowa ślubowania sędziowskiego na pewno są znane doskonale tym sędziom, których można nazwać prekursorami realizacji wyroku luksemburskiego sprzed kilkunastu dni - mówił Hermeliński. W tym kontekście wymienił między innymi sędziego Pawła Juszczyszyna.
"Prokuratorzy stali się zwierzyną łowną"
Głos na demonstracji zabrał też Krzysztof Parchimowicz, szef Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia". - W marcu i kwietniu 2016 roku w cieniu zamachu na Trybunał Konstytucyjny została przejęta prokuratura przez polityków - powiedział.
Przypominał, że "politycy kierujący prokuraturą w pierwszej kolejności zatroszczyli się o to, żeby zrobić miejsce dla swoich znajomych, krewnych - powolnych i posłusznych prokuratorów". - W tym celu jedna trzecia prokuratorów z dwóch najwyżej położonych jednostek - 114 prokuratorów - musiało opuścić swoje stanowiska - mówił.
Jego zdaniem prokuratorzy stali się "zwierzyną łowną w rękach rzeczników dyscyplinarnych, a właściwie osób pełniących te obowiązki".
"W ciągu 40 lat nie spotkałem równie niekompetentnego kierownictwa prokuratury"
Na demonstracji przemawiał również prokurator prokuratury generalnej w stanie spoczynku Wojciech Sadrakuła.
- Mam za sobą 40 lat praktyki w zawodach prawniczych, głównie w prokuraturze. W ciągu tych 40 lat nie spotkałem równie niekompetentnego i łamiącego praworządność kierownictwa prokuratury i całego resortu sprawiedliwości - rozpoczął.
"My także mamy kieł wieloryba - mamy konstytucję, mamy wolność zgromadzeń"
Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego powiedział, że "nikt nam nie wmówi, że Polska ma być krajem na opak".
- Wczoraj nasz rodak w Londynie pokonał terrorystę przy pomocy tego, co miał pod ręką. My także mamy kieł wieloryba - mamy konstytucję, mamy wolność zgromadzeń, mamy wolność wypowiedzi. Te kły wykorzystamy, żeby prawni terroryści się stąd usunęli - powiedział.
"Zniszczenie niezależności sądownictwa w Polsce ma różne konsekwencje dla obywateli Europy"
Beata Morawiec, przewodnicząca Stowarzyszenia Sędziów "Themis", odczytała na manifestacji w Warszawie oświadczenie, które wystosował prezes Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów Jose Igreja Matos.
"Podstawowe wartości europejskie zapisane w traktatach Unii Europejskiej, czyli zasadach podziału władz, są w Polsce poważnie zagrożone. Obecnie zniszczenie niezależności sądownictwa w Polsce ma różne konsekwencje dla obywateli Europy, inwestycji realizowanych przez firmy i wzajemnego zaufania pomiędzy krajami" - napisał Matos.
"Sędziowie zmuszani do działania jako instrument rządu nie są w stanie bronić podstawowych praw obywateli swego kraju, jak stwierdzono w wydanym ostatnio wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Gwarancja niezawisłości sądownictwa wymagana jest nie tylko na poziomie Unii Europejskiej, ale również na poziomie państw członkowskich" - podkreślił prezes Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów.
"My, sędziowie, musimy stanąć w obronie obywateli"
Jeszcze przed rozpoczęciem manifestacji Morawiec rozmawiała z reporterką TVN24. Jej zdaniem "brak porządku prawnego nie tylko zniszczy gospodarkę, życie społeczne, ale wyprowadzi nas z Unii Europejskiej".
- Sędziowie świadomi swoich praw i świadomi odpowiedzialności, która na nich ciąży, muszą pokazać społeczeństwu, że to są tak ważne rzeczy, że byliśmy gotowi przyjechać tutaj, wraz z togami, żebyśmy byli rozpoznawalni, nie ukrywali się za cywilnym ubraniem i powiedzieli: "My, sędziowie Rzeczypospolitej, musimy stanąć w obronie obywateli". Inaczej nasze państwo rzeczywiście popadnie w anarchię - podkreśliła sędzia.
Monika Frąckowiak ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" podkreśliła z kolei, że - jak wskazuje przewodnie hasło manifestacji - odbywają się one "dla wszystkich obywateli i dla praworządności w naszym kraju".
- Absolutnie nie podpisujemy się pod tym, co próbują wrzucić w nasze usta politycy, że optujemy za tym, "żeby było tak, jak było". Absolutnie nie - zaznaczyła.
Coraz więcej sędziów ma "imiona i pierwszą literę nazwiska"
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz, który również był na demonstracji w Warszawie, mówił w rozmowie z TVN24, że "władza polityczna chce zlikwidować niezawisłość sędziowską, niezależność sądów i robi wszystko, żeby zniszczyć praworządność".
- Ludzie protestują przeciwko temu, co się dzieje. Trzeba umieć słuchać nie tylko wypowiedzi w kraju, ale za granicą, wiedzieć, co to jest praworządność, a nie w sposób kłamliwy wypowiadać się tak, jak robią to politycy - ocenił.
Odnosząc się do prowadzonych przeciwko sędziom postępowań dyscyplinarnych - że coraz więcej jego koleżanek i kolegów ma "imiona i pierwszą literę nazwiska", dodał: - Władza polityczna rzuciła przeciwko sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi wszystko, co miała. Nie można udawać, że nic się nie dzieje. Obiecywaliśmy, że w takiej sytuacji nie zostawimy nikogo - podkreślił Markiewicz.
Sędzia Juszczyszyn zawieszony. Trwa postępowanie dyscyplinarne
Impulsem do zorganizowania manifestacji była sprawa sędziego Pawła Juszczyszyna. To sędzia z Sądu Rejonowego w Olsztynie, który został odwołany z delegacji do sądu okręgowego po tym, jak wezwał dyrektora Kancelarii Sejmu do dostarczenia utajnionych list poparcia kandydatów do nowej, wybieranej przez polityków KRS.
W piątek został on także zawieszony w wykonywaniu czynności służbowych przez prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i członka nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędziego Macieja Nawackiego.
Tego samego dnia rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab przekazał, że zastępca rzecznika, sędzia Michał Lasota, wszczął postępowanie dyscyplinarne przeciwko sędziemu Juszczyszynowi. Zarzuty dotyczą między innymi uchybienia godności urzędu.
Autor: ads, kb//kg,now / Źródło: tvn24.pl