Minus 30 stopni, przy takim mrozie pękają im narzędzia, nawet piły. Takiej temperatury nie wytrzymują też niektóre rzeźby. Jedna popękała tuż przed tym, jak miało ją oceniać jury. Konkurs rzeźbienia w lodzie zorganizowano na Syberii.
W konkursie rzeźby lodowej w Nowosybirsku brali udział rzeźbiarze z Rosji i z Kazachstanu. Iwan Loktiuchin z Chabarowska pytany, skąd pomysł na wzięcie udziału w konkursie przyznał, że to jego sposób na życie.
Można popatrzeć przez dwa dni
Rzeźby przetrwają dwa dni. Potem zaczną się roztapiać pod wpływem wiatru i promieni słonecznych. A że to krótko? – Wieczność składa się właśnie z momentów – odpowiada poetycko Loktiuchin. Co więcej, przekonuje, że w lodzie pracuje się łatwiej niż w drewnie albo w kamieniu.
Stworzenie skomplikowanej sceny lodowej zabiera tydzień. Jedna z rzeźb, wykonana przez miejscową grupę z Nowosybirska, nie doczekała pokazu przed jury i załamała się dzień przed.
Syberyjski kryształ
To już druga edycja tego festiwalu w Nowosybirsku pod tytułem „Syberyjski kryształ”. W tym roku wzięło w nim udział 13 zespołów, 12 z Rosji i jeden z Kazachstanu. Wygrała grupa z Chabarowska, z grupą rzeźb „Księżycowy Taniec”.
Źródło: Reuters