Chodzi o zakaz wyprzedzania obowiązujący na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Policjanci wystawili od czerwca ponad 650 mandatów kierowcom ciężarówek, którzy ignorują znaki.
Zakaz wyprzedzania dla tirów wprowadzono 7 czerwca. Jednak z policyjnych statystyk wynika, że wielu kierowców tych pojazdów z ograniczeń nic sobie nie robi. - Od dnia wprowadzenia zakazu wyprzedzania dla samochodów ciężarowych policjanci ujawnili ponad 650 takich wykroczeń - informuje asp. sztab. Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. I przypomina: niestosowanie się do zakazu grozi mandatem w wysokości do 500 złotych i pięcioma punktami karnymi.
40 km z zakazem
Wprowadzony w tym roku zakaz na odcinku Kostomłoty-Gościsław obowiązuje na obu jezdniach. Z kolei na odcinku Udanin-Budziszów tylko na jezdni północnej, czyli na tej w stronę Zgorzelca. Ograniczenia są całodobowe.
To nie pierwsze na Dolnym Śląsku ograniczenie dla kierowców tirów na A4. Od 2013 roku obowiązują te pomiędzy Pietrzykowicami a Wądrożem Wielkim i na wzniesieniach przy miejscowościach Lubiatów oraz Legnickie Pole, wciąż obowiązują. - Łączna długość ograniczeń dla kierowców samochodów ciężarowych na dolnośląskiej autostradzie wynosi już ponad 40 kilometrów - mówi Petrykowski.
Ma być bezpieczniej, sprawniej i bez korków
Po co wprowadzono zakazy? Jak tłumaczą drogowcy rozwiązania mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na autostradzie, zmniejszenie liczby wypadków, zminimalizowanie korków tworzących się na drodze i usprawnienie ruchu samochodów osobowych. Bo wyprzedzające się wzajemnie ciężarówki spowalniają kierowców.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław