W miejscowości Płociczno w gminie Tuczno (woj. zachodniopomorskie) pod znakiem zapytania stoi przyszłość całej szkoły podstawowej. Po tym, jak nauczyciel przyznał się do molestowania 12-letniej dziewczynki, zaczęło ubywać uczniów. "Ta szkoła jest życiem. Jeśli ją zamkną, to nic już w wiosce nie będzie" - mówi matka jednego z uczniów.
W czerwcu 2015 r. nauczyciel szkoły podstawowej w Płocicznie przyznał się do molestowania 12-letniej uczennicy. Po tym zdarzeniu rodzice zaczęli zabierać swoje dzieci ze szkoły. Jeśli uczniów będzie nadal ubywać, szkoła zostanie zamknięta.
Część rodziców chce, by ich dzieci uczyły się gdzieś indziej, inni natomiast próbują szkołę ocalić. Szanse na to są jednak niewielkie.
Uczniów ubywa
Obecnie w szkole w Płocicznie uczą się 32 osoby. Przed wyjściem na jaw sprawy nauczyciela, który molestował 12-latkę, do placówki uczęszczało 54 dzieci.
Artur Kopciuch, dyrektor szkoły w Płocicznie, mówi, że problem jest złożony. - Nauczyciel przyznał się do molestowania dziewczynki i sprawa jest oczywista - powiedział Kopciuch. - Rodzice w emocjach, które udzielały się przede wszystkim pod koniec roku, dosłownie w ciągu jednego lub dwóch dni zdecydowali się, że zabierają od nas dzieci. Jak mówi Janusz Bartczak, zastępca burmistrza Tuczna, wyraźnie widać brak zaufania rodziców do szkoły i jest to sygnał dla gminy. - W obwodzie jest 72 dzieci, więc istnieje powód, dla którego do szkoły w Płocicznie idzie tylko 32 z nich.
Oficjalnie żaden z rodziców nie podał jako przyczyny wypisania dziecka ze szkoły obawy o swoją pociechę. Część opiekunów przyznała jednak, że straciła zaufanie do placówki, nauczycieli i dyrekcji, ponieważ nie ma pewności, że ci nie ukrywali incydentu.
"Ta szkoła jest życiem"
Rodzice, którzy zdecydowali, by ich dzieci zostały w szkole w Płocicznie, nie wyobrażają sobie, by ta miała zostać zamknięta.
- Mamy nadzieję, że ta szkoła zostanie, jest taka ładna - mówiła jedna z mam.
- Szkoła jest elegancka, zadbana. Dzieci lubią nauczycieli. I dobrze, że mamy maluszki na miejscu - dodała mama innego ucznia.
- Nie chcę, żeby zamknęli szkołę. Ta szkoła jest życiem. Jeśli ją zamkną, to nic już w wiosce nie będzie - dodała kolejna.
Autor: mw//kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24