Dotychczasowy komendant wojewódzki policji w Krakowie nadinspektor Tomasz Miłkowski od środy obejmie stanowisko szefa BOR - poinformowała we wtorek premier Beata Szydło. Chcemy stworzyć służbę skuteczną, profesjonalną, nie boimy się wprowadzania zmian w Biurze Ochrony Rządu - oświadczyła szefowa rządu.
- Pracujemy w tej chwili w rządzie nad zmianami dotyczącymi Biura Ochrony Rządu. W tej chwili projekt nabiera ostatecznego kształtu. Dziś chcemy przedstawić człowieka, który będzie odpowiedzialny za wprowadzenie tych zmian: pan generał Tomasz Miłkowski, który do dzisiaj był komendantem wojewódzkiej policji małopolskiej, a z dniem jutrzejszym obejmuje szefostwo w Biurze Ochrony Rządu - powiedziała Szydło na konferencji prasowej.
"Służba skuteczna, profesjonalna"
- Chcemy stworzyć służbę skuteczną, profesjonalną i służbę, do które dokładamy trzecie słowo umiar. Chcemy, aby to była służba, w której będą pracowali dobrze wynagradzani, wyposażeni, wyszkoleni funkcjonariusze, która będzie pełniła ochronę najróżniejszych osób w państwie, budynków rządowych - powiedziała premier.
- Jesteśmy zdeterminowani do tego, aby te zmiany wprowadzić, nie boimy się tego. Myślę, że czas w Polsce skończyć z pewną hipokryzją, ponieważ do tej pory żaden rząd nie odważył się, a na pewno nie robili tego nasi poprzednicy, ażeby wprowadzić zmiany, unowocześnić Biuro Ochrony Rządu. My się tego nie boimy - dodała.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak odniósł się do sondażu CBOS, w którym 89 procent badanych uznało, że Polska jest miejscem bezpiecznym do życia. - To jest o dziewięć punktów procentowych więcej takich odpowiedzi niż rok temu. To świadczy o tym, że nasza praca jest doceniana przez Polaków na co dzień - uznał.
Nowa ustawa przed wakacjami?
Szef MSWiA zapewniał, że Miłkowski ma odpowiednie doświadczenie i widzę, by stworzyć podstawy organizacyjne nowej formacji, która ma zastąpić BOR.
- Chciałbym zaznaczyć, że będzie to nowa formacja, że nie chodzi nam o włączenie tej formacji do polskiej policji. To będzie osobna nowa formacja. Na temat ustawy, która będzie regulowała te działania powiemy w stosownym czasie, przedstawimy na konferencji prasowej projekt ustawy, mamy nadzieję, że ta ustawa zostanie przyjęta przez parlament jeszcze przed okresem wakacyjnym - powiedział Błaszczak.
"Czas na dokonanie zmian, korekt, przebudowy"
Tomasz Miłkowski, który otrzymał z rąk premier Beaty Szydło nominację na szefa BOR ocenił, że w tej służbie konieczne są zmiany. - To jest czas na dokonanie pewnych zmian, korekt i przebudowy tej formacji. Ale ludzie, którzy w niej służą, jestem tego pewien i przekonany, nie mają powodów do obaw. To jest formacja, która musi być przebudowana, to prawda. Natomiast będziemy szukali nowych formuł, korekt pewnych dotychczasowych działań - zapowiedział.
Dodał, że największym jego sukcesem byłoby to, gdyby za jakiś czas ani on, ani jego podwładni "nie pojawiali się w reportażach, audycjach". - Oczywiście rozumiem, że to może być trudne, bo ostatni czas powoduje dosyć duże zainteresowanie BOR. Natomiast chciałbym przede wszystkim powiedzieć, że zadania stojące przed tą formacją są niezmienne - podkreślił.
Zmiany w BOR
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce, aby Biuro Ochrony Rządu zastąpiła nowa formacja: Państwowa Służba Ochrony.
Jak informowało pod koniec marca MSWiA, Państwowa Służba Ochrony ma być elitarną służbą wyspecjalizowaną w ochronie najważniejszych osób w państwie.
"W Państwowej Służbie Ochrony wprowadzone zostaną przepisy usprawniające procedury oraz czynności ochronne. Służbę w niej pełnić będzie więcej funkcjonariuszy. Opracowane zostaną nowe zasady naboru. Kandydaci poddawani będą badaniu na wariografie" - informował komunikat MSWiA.
O zmianach w BOR przedstawiciele resortu mówili już w lutym, kilka dni po wypadku limuzyny premier Beaty Szydło w Oświęcimiu. Zapowiadano wtedy, że po zmianach Biuro (roboczo proponowano wtedy nazwę Narodowa Służba Ochrony) uzyska prawo do czynności operacyjno-rozpoznawczych, zadania BOR za granicą miały być zmniejszone, a rozszerzone - w kraju.
Reforma edukacji "w końcowej fazie"
Premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu była pytana, czy jest za przeprowadzeniem referendum w sprawie reformy edukacji. - Wielokrotnie powtarzałam i będę to powtarzać, że obywateli trzeba w ważnych sprawach pytać o zdanie i zdania nie zmieniam tutaj - powiedziała premier.
- Gdyby w odpowiednim momencie ten wniosek został, czyli przed przyjęciem przez Sejm i podpisaniem ustaw (Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe - red.) przez pana prezydenta i przede wszystkim wdrożeniem reformy to, to referendum miałoby sens - oceniła Szydło.
- Jesteśmy w środku procesu zmiany systemu edukacji w Polsce - podkreśliła. - W fazie praktycznie rzecz biorąc końcowej wdrażania reformy - dodała. Dlatego według niej ktoś, kto chce obecnie odwracać to, czy próbować podawać w wątpliwość zmiany, spowoduje tylko i wyłącznie "zaniepokojenie i chaos".
Prośba rodziców o spotkanie
Szefowa rządu była pytana, czy spotka się z rodzicami, którzy nie popierają reformy edukacji. Pismo z taką prośbą złożyły w piątek w kancelarii premiera środowiska rodzicielskie, sprzeciwiające się reformie edukacji. - Byłam wczoraj w Hanowerze, więc ta sprawa jeszcze do mnie nie dotarła, ale oczywiście zapoznam się z nią. Możemy się spotykać, możemy rozmawiać. Tyle tylko, że ja chcę powiedzieć jeszcze raz reforma oświaty jest faktem i trzeba ją spokojnie wprowadzić - podkreśliła.
Zwróciła uwagę, że jeśli rodzice mają pewne wątpliwości, to trzeba z nimi rozmawiać. - Wszyscy dyrektorzy, kuratorzy zostali przez nas zobowiązani do tego, aby udzielać informacji, rozwiewać wątpliwości. Pani minister Anna Zalewska przygotowała w resorcie symulację możliwych rozwiązań dla każdego samorządu, dla każdej gminy. Taka pełna informacja do rodziców powinna trafić - dodała.
Wniosek o referendum
W czwartek w Sejmie złożono ponad 910,5 tys. podpisów zebranych pod obywatelskim wnioskiem o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji. Pytanie referendalne, pod którym zbierano podpisy, brzmi: "Czy jest Pani/Pan przeciw reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku?".
Z inicjatywą przeprowadzenia referendum wystąpił Związek Nauczycielstwa Polskiego. Pod koniec stycznia zawiązał się komitet referendalny, w skład którego weszli przedstawiciele partii politycznych, stowarzyszeń, organizacji i ruchów społecznych popierających pomysł referendum.
Reforma edukacji, w ramach której zmieniona zostanie m.in. struktura szkół, rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. W miejsce obecnie istniejących typów szkół zostaną wprowadzone stopniowo: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane.
Autor: KB//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24