Tajemnicza śmierć 27-letniej Polki Magdaleny Żuk i najbardziej prawdopodobne hipotezy tego, co mogło się wydarzyć w Egipcie. Śledczy przyjęli kilka wersji i żadnej nie wykluczają. Przeanalizował je reporter TVN24.
W Polsce sprawę wyjaśnia specjalny zespół śledczy powołany przez prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego w Prokuraturze Okręgowej w Jeleniej Górze.
- W tej sprawie przyjęliśmy co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście wersji śledczych - przekazał prokurator krajowy Bogdan Święczkowski.
- Większość z tych wersji zakłada działanie przestępcze na szkodę pani Magdaleny, ale też zakładamy wersję, w której działania osób trzecich nie ma - zaznaczył w "Jeden na jeden" w TVN24 nadinspektor Jarosław Szymczyk, komendant główny policji.
Hipoteza I - gang handlujący ludźmi
Śledztwo prowadzone jest wstępnie w kierunku zabójstwa. Jedna z wersji, o której tajemniczo i bez podawania szczegółów mówił minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zakłada, że może chodzić o "szerszy proceder związany z handlem ludzi i czerpaniem korzyści z działalności związanej z zorganizowaną przestępczością".
- Taka działalność mogła dotyczyć nie tylko pani Magdaleny i ta okoliczność wskazywałaby szczególnie na poważny charakter tego przestępstwa - dodał.
Hipoteza II - tropy w Polsce
Śledczy sprawdzają także, co się działo zanim Magdalena Żuk wyleciała z lotniska w Pyrzowicach do Egiptu.
- Te wersje, które przyjęliśmy, zakładają również, że zdarzenie, które finalnie miało miejsce w Egipcie, mogło rozpocząć się już w naszym kraju - mówił w czwartek w "Jeden na jeden" w TVN24 nadinspektor Jarosław Szymczyk.
- Tego nie wykluczamy. My jako pełnomocnicy pokrzywdzonych ustaliliśmy z rodziną, że nie będziemy się zamykać na żadną wersję i absolutnie żadnej wersji nie wykluczamy - powiedział Sebastian Duliniec, pełnomocnik rodziny Magdaleny Żuk.
- Zostało przeprowadzonych na terenie kraju szereg czynności procesowych, dowodowych. Zabezpieczono szereg urządzeń elektronicznych, przesłuchano świadków - mówił prokurator krajowy Bogdan Święczkowski.
Hipoteza III - narkotyki
Inny badany wątek związany jest z "czerpaniem korzyści z wykorzystania kobiet dla celów seksualnych z użyciem przemocy, podstępu czy też środków chemicznych".
- To są niezwykle haniebne przestępstwa, kiedy kobiety są wykorzystywane seksualnie i często w drodze podstępu, gdy wyjeżdżają za granicę, a później stają się obiektem ciężkich przestępstw seksualnych, nadużyć w stosunku do nich - mówił minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Taką możliwość odrzuca strona egipska.
Dyrektor szpitala Red Sea w Hurghadzie dr Mohamed Samy Gomaa powiedział, że według relacji personelu szpitala w Port Ghalib Polka chciała się zabić, wyskoczyła z okna. Miała być agresywna wobec pracowników i uspokoić się dopiero po podaniu leków.
Odpowiedzi na pytania o przyczyny zachowania kobiety w Egipcie może przynieść sekcja zwłok. W Egipcie brali w niej udział polski prokurator i biegły medycyny sądowej. - Zostały też pobrane próbki do badań toksykologicznych, które są z kolei badaniami bardzo czasochłonnymi, więc końcowe efekty tej sekcji zwłok poznamy pewnie w późniejszym czasie - mówił szef KGP. Dodał, że to może być kwestia kilku tygodni.
Prokuratura nie ujawniła wyników sekcji.
- Zależy nam na tym, żeby je poznać, ponieważ one odpowiedzą na szereg pytań i prawdopodobnie część z tych wersji wykluczą - mówił Sebastian Duliniec, pełnomocnik rodziny Magdaleny Żuk.
Hipoteza IV - choroba psychiczna
Zachowanie Magdaleny Żuk w egipskim szpitalu zarejestrowane przez kamery monitoringu może też wskazywać na objawy choroby psychicznej. To kolejna z hipotez.
- W rodzinie nikt nigdy nie chorował na umysł. Nikt nie miał problemów psychiatrycznych - mówił w "Uwadze" TVN ojciec kobiety Tadeusz Żuk.
"Nigdy nie była na nic chora, nigdy nie miała jakichś problemów psychiatrycznych - tłumaczyła w "Uwadze" TVN matka Magdaleny, Elżbieta Żuk.
Pytania bez odpowiedzi
- Myślę, że tych wersji może być więcej niż cztery i my nie chcielibyśmy żadnej wersji wykluczyć - dodał pełnomocnik rodziny Żuk.
Jak stwierdził, prokuratura nie informuje rodziny o postępach w śledztwie.
- Nie otrzymujemy na bieżąco informacji o przebiegu tych czynności. Nie mamy też informacji o czynnościach, które są podejmowane w Egipcie, nie mamy także kontaktu z prokuratorem prowadzącym to postępowanie - tłumaczył Duliniec.
Nad wyjaśnieniem przyczyn śmierci 27-letniej Polki pracuje 11 osób - trzech prokuratorów i funkcjonariusze ABW i CBŚP.
Choć do Polski wrócił z Egiptu już jeden z prokuratorów, a biegły sądowy sporządził wstępny raport, to w tej sprawie są tylko pytania, bez odpowiedzi. Prokuratura mówi nawet o kilkunastu hipotezach śmierci Magdaleny Żuk.
- W technice kryminalistyki są też takie poglądy, że nie należy z góry odrzucać nawet wersji nielogicznych. Wszystkie trzeba sprawdzać równomiernie - zaznaczył Krzysztof Parchimowicz, prokuratora ze Stowarzyszenia Lex Super Omnia.
Pełnomocnik rodziny Magdaleny Żuk Sebastian Danilec, ich wniosków i podejrzeń nie chciał zdradzać.
Tajemnicza śmierć
Według wstępnych ustaleń, 27-letnia Magdalena Żuk 25 kwietnia poleciała na wycieczkę do kurortu Marsa-Alam. Po dwóch dniach partnera kobiety, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaniepokoiło jej zachowanie.
Zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia, Żuk trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu w niedzielę dowiedział się, że kobieta zmarła w wyniku obrażeń wskutek upadku z pierwszego lub drugiego piętra szpitala w Marsa-Alam, w którym przebywała.
Rodzina Polki złożyła do Prokuratury Krajowej wniosek z prośbą o objęcie nadzorem śledztwa w tej sprawie.
W Egipcie śledztwo specjalnym nadzorem objął natomiast egipski prokurator generalny Egiptu.
Autor: js//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24