Cztery zarzuty, w tym trzy dotyczące tzw. innych czynności seksualnych z nieletnim i jeden dotyczący obcowania płciowego postawiła księdzu Wojciechowi G. warszawska prokuratura okręgowa - poinformował rzecznik prokuratury Przemysław Nowak. Jest wniosek o areszt dla duchownego, ten nie przyznaje się do winy.
Jak poinformował Nowak, ksiądz G. nie przyznał się do winy, odmówił też składania wyjaśnień.
Rzecznik wyjaśnił, że przesłuchano w tej sprawie kilkudziesięciu świadków. Prokuratura uzyskała także kilkanaście opinii biegłych.
- Ten materiał dowodowy dostatecznie uzasadnił podejrzenie popełnienia przez Wojciecha G. czterech przestępstw przeciwko wolności seksualnej na szkodę małoletnich - powiedział Nowak.
Jak tłumaczył, trzy zarzuty, które usłyszał Wojciech G. dotyczą doprowadzenia lub dopuszczenia się innej czynności seksualnej, a jeden dotyczy obcowania płciowego z małoletnim poniżej 15 lat. Przestępstwa te zagrożone są karą do 12 lat więzienia.
- Jeden z czynów nadto kwalifikowany był z artykułu 200 paragraf 4. Jest to przestępstwo polegające na utrwalaniu treści pornograficznych z udziałem małoletniego poniżej 15 lat - mówił rzecznik.
Molestowanie w Polsce i na Dominikanie
Prokuratura poinformowała, że do molestowania w dwóch przypadkach miało dochodzić na terenie Polski, zanim jeszcze duchowny przeniósł się na Dominikanę. Zarzuty te dotyczą obywateli polskich. Potwierdza to także nasze informacje, o których pisaliśmy w poniedziałek. Z nieoficjalnych informacji TVN24 wynika, że ksiądz przebywał wówczas w jednym z podwarszawskich ośrodków dla młodzieży.
Z kolei dwa pozostałe zarzuty - jak poinformowała prokuratura - dotyczą molestowania na terenie Dominikany na szkodę obywateli dominikańskich. - Jeśli chodzi o obywateli dominikańskich czyn miał miejsce zarówno na Dominikanie, jak i w jednym przypadku w Polsce - powiedział Nowak. - Jeśli chodzi o czyny na szkodę polskich pokrzywdzonych, są to czyny z kilku lat wstecz, natomiast czyny popełnione na Dominikanie były popełnione w nieco bliższym okresie - mówił prokurator. Dodał, że jedno z przestępstw na Dominikanie miało być popełnione "w warunkach czynu ciągłego", czyli dotyczy kilku zachowań obejmujących określony czas.
Rzecznik dodał, że poniedziałkowe przeszukanie mieszkania Wojciecha G. nie doprowadziły do postawienia duchownemu kolejnych zarzutów.
Będą kolejne zarzuty?
Prokurator zdecydował także o wysłaniu wniosku do sądu o trzymiesięczny areszt dla Wojciecha G. Jak mówił Nowak, wniosek niezwłocznie trafi do sądu. Prawdopodobnie jeszcze dziś lub jutro sąd go rozpatrzy.
Nowak wyjaśnił, że postępowanie prokuratury trwa. Śledczy czekają także na dodatkowe materiały z Dominikany. Prokurator nie wyklucza, że kolejny materiał dowodowy może doprowadzić do postawienia duchownemu kolejnych zarzutów.
Zatrzymany
Ksiądz Wojciech G. we wtorek tuż przed godz. 10 został doprowadzony do warszawskiej prokuratury. Po przedstawieniu mu zarzutów, został przesłuchany.
Duchowny został zatrzymany w poniedziałek w swoim domu w podkrakowskiej miejscowości. Tego samego dnia został przewieziony do warszawskiej prokuratury.
Prokuratorzy, z którymi nieoficjalnie rozmawiał wcześniej dziennikarz tvn24.pl twierdzili, że we wtorek opinia publiczna może być zaskoczona opisem czynów, za który duchowny może usłyszeć zarzuty. O podejrzeniu molestowania dzieci na terenie Polski pisaliśmy także we wrześniu.
Ks. Wojciech G. w jednym z telewizyjnych wywiadów zaprzeczał, że dopuścił się molestowania dzieci. Sugerował, że oskarżenia i dowody w jego sprawie sfabrykowali ludzie, którym nie podobało się to, co robił na Dominikanie, i nie chcieli, by tam wracał.
"Rodziny wciąż nie mogą się otrząsnąć"
W wywiadzie dla TVN24 dominikańska dziennikarka śledcza Alicia Ortega podkreślała, że rodziny ofiar wciąż nie mogą się otrząsnąć po tym, czego miał dopuścić się duchowny. - Matka jednego z chłopców przyznała, że miewa takie dni, gdy czuje się na skraju załamania i nie może sobie z tym poradzić - mówiła.
Dziennikarka dodała, że "lokalna społeczność chce, by polskie władze zastosowały wobec polskiego księdza maksymalne sankcje".
Miał molestować ministrantów
Od końca września warszawska prokuratura okręgowa prowadzi śledztwo ws. podejrzenia o seksualne wykorzystywanie dzieci przez dwóch polskich duchownych - jednym z nim miał być właśnie Wojciech G.
Polscy śledczy otrzymali dowody z Dominikany ws. ks. G. - protokoły przesłuchań świadków, opinie biegłych i zdjęcia. Materiały te dotyczą podejrzenia gwałtu lub innych czynności seksualnych, jakich ks. Wojciech G. miał się dopuścić wobec 10 chłopców. Część z nich była ministrantami w parafii w Juncalito, gdzie ks. G. - polski zakonnik michalita - do niedawna pracował.
Pod koniec października ub. roku prokurator generalny Dominikany Francisco Dominguez Brito, informując o wysłaniu do Polski części dokumentów, zapowiadał kolejną porcję akt w późniejszym terminie.
Prokuratura formalnie nadal prowadzi śledztwo ws. byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie abp. Józefa Wesołowskiego, którego papież Franciszek odwołał w związku z podejrzeniami o pedofilię. Już wcześniej informowano, że dominikańska prokuratura zakończyła swoje postępowanie w tej sprawie i całość materiałów została przekazana Watykanowi. Pytany o to w poniedziałek rzecznik prokuratury Przemysław Nowak powiedział, że analizowane są możliwości prawne wystąpienia o te materiały i decyzje wkrótce zostaną podjęte.
Autor: db/kka / Źródło: tvn24