PO zawiesiła w czwartek swój sejmowy protest. - Dobrze, że okupacja się skończyła, ale muszą być wyciągnięte wnioski - skomentował decyzję Platformy prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Jeśli ktoś straszy prokuratorem, to znaczy że jest słaby - odpowiedział mu lider PO Grzegorz Schetyna. W międzyczasie marszałek Marek Kuchciński ogłosił przerwę w obradach Sejmu do 25 stycznia.
Kończymy relację minuta po minucie w tvn24.pl. Dziękujemy za uwagę.
Co dalej z opozycją? Reporter TVN24 Radomir Wit zwrócił uwagę, że nie ma już "pociągu o nazwie zjednoczona opozycja", teraz każdy "jedzie w swoim kierunku".
Szef Nowoczesnej Ryszard Petru mówił, że to on apelował do przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny, żeby uczestniczył w rozmowach u marszałka Senatu ws. rozwiązania kryzysu parlamentarnego. - Wstrzymałem te rozmowy, żeby on mógł dołączyć. Szkoda, że nie chciał. On musi mieć też świadomość tego, że jak gramy razem to jesteśmy skuteczniejsi - tłumaczył.
Wit przypomniał, że teraz Nowoczesna zamierza zaskarżyć ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego i szuka poparcia. Na razie nie ma odpowiedzi ze strony Platformy Obywatelskiej czy PSL.
Reporter dodał, że PSL chce, żeby Sąd Najwyższy wydał opinię na temat tego, czy ustawa budżetowa została uchwalona w sposób legalny. Mówił, że jednocześnie szef tej partii cały czas apeluje, o to by pracować, rozmawiać i nie dopuszczać już do zaogniania się konfliktu. Z kolei ruch Kukiz’15 od początku przekonywał, że protest opozycji na sali plenarnej nie ma sensu.
Reporter Arkadiusz Wierzuk mówił o możliwych konsekwencjach dla posłów protestujących w sali plenarnej.
Przypomniał, że szef MSWiA Mariusz Błaszczak mówił, że za blokowanie mównicy i uniemożliwianie prowadzenia obrad może grozić kara nawet do 10 lat więzienia. Politycy PiS mówią o możliwie najwyższych karach regulaminowych dla posłów opozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński także mówił o wyciągnięciu wniosków z protestu i zapowiadał rozliczenia. Posłowie opozycji mówią, że kar się nie boją.
Jak relacjonowała po godz. 15 reporterka TVN24 Agata Adamek, sala plenarna opustoszała. Przypomniała apel marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego do posłów, by pracowali i nadrabiali zaległości do czasu wznowienia posiedzenia Sejmu 25 stycznia.
Dodała, że będą pracowały komisje. - Będzie także praca nad ewentualnymi zmianami w regulaminie Sejmu - mówiła. O potrzebie zmian mówił wcześniej prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił wcześniej o wyciągnięciu konsekwencji wobec posłów, którzy protestowali w Sejmie. Pojawiły się spekulacje, że Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) i Barbara Dolniak (Nowoczesna) mogą stracić stanowiska wicemarszałków Sejmu, a ma je otrzymać PSL, które w tym momencie nie ma swojego wicemarszałka. Jednak lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz jednoznacznie wykluczył taką opcję.
- PSL nie przyjmie funkcji wicemarszałka kosztem PO i Nowoczesnej - zapowiedział w Sejmie Kosiniak-Kamysz. - Są granice, których nie powinno się przekraczać. Nie będziemy żerować na kłopotach innych partii - podkreślił.
Ucinam spekulacje: @nowePSL nie przyjmie stanowiska wicemarszałka Sejmu, gdyby PiS odwołało osoby wskazane przez PO/N. To nie styl ludowców.
— W.Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) January 12, 2017
Paweł Kukiz pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy jest za tym, żeby Trybunał Konstytucyjny zbadała ustawę budżetową, powiedział: "Jak najbardziej". - Nie bądźmy dziećmi. Jest rzeczą oczywistą, że Trybunał Konstytucyjny jest Trybunałem PiS-owskim, w związku z czym mogę się w tej chwili założyć o każdą kwotę, że będzie wszystko w porządku według orzeczeń Trybunału - podkreślił. Według Kukiza warto było się zainteresować rok temu propozycją jego ugrupowania, która wskazywała, że sędziów TK powinno wybierać dwie trzecie posłów. - Ale partie się nie zainteresowały, a wy (dziennikarze) troszeczkę za cichutko o tym mówiliście - zaznaczył.
Były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO) powiedział, że Platforma zastanowi się jakie dalsze kroki podjąć w sprawie ustawy budżetowej. - Będziemy na drodze mechanizmów prawnych domagać się stwierdzenia, czy ten budżet jest legalny, bo naszym zdaniem Polska nie ma budżetu. Będziemy zastanawiać się czy składać (wniosek - red.) do Trybunału, czy angażować w to Najwyższą Izbę Kontroli. Są różne formy prawne i o tym będziemy decydować - zaznaczył Budka.
"Powiem wam tak: naharowałem się w ostatnich tygodniach nad kompromisem. W ostatniej chwili wszystko diabli wzięli. I Platforma Obywatelska i Nowoczesna się zakiwały. My musimy strzec się zbytecznych konfliktów, aby nie tracić na nie energii i czasu" - napisał na Twitterze lider Polska Razem wicepremier Jarosław Gowin.
Powiem Wam tak:naharowałem się w ostatnich tygodniach nad kompromisem. W ostatniej chwili wszystko diabli wzięli. I PO, i. N się zakiwały1/2
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) January 12, 2017
2/2 A my musimy strzec się zbytecznych konfliktów, by nie tracić na nie energii i czasu. Podziękowania dla @pkukiz i @KosiniakKamysz.
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) January 12, 2017
- Ustawa budżetowa wpłynęła do Kancelarii Prezydenta. Decyzji prezydenta Andrzeja Dudy jeszcze nie ma - poinformował szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski.
- Posłowie, którzy protestowali na sali plenarnej Sejmu, powinni ponieść konsekwencje, a kary regulaminowe powinny być jedne z najwyższych - oceniła w czwartek szefowa kancelarii premiera Beata Kempa. Jak dodała powinna się tym zająć Komisja Regulaminowa.
Schetyna: Wrócimy z tym protestem, jeśli będą łamane zasady demokracji. My nie byliśmy na wakacjach jak politycy Nowoczesnej.
Grzegorz Schetyna (PO): Nie wyszliśmy dlatego, że się boimy - to jest śmieszne. Jeśli ktoś straszy prokuratorem, to znaczy że jest słaby - tak oceniam pogróżki ze strony Jarosława Kaczyńskiego.
Beata Kempa (szefowa Kancelarii Premiera): Mam nadzieję, że decyzja PO kończy kryzys sejmowy. To próba wyjścia z sytuacji, do której doprowadziła Platforma Obywatelska. Pokazujemy jasno, że w polskim parlamencie nie ma miejsca na to, że jeśli PO nie sprawuje władzy, to nie ma demokracji. Ci państwo zrozumieli, że okupacja nie ma sensu i nie podoba się zwykłym Polakom.
Kaczyński zaznaczył, że "co do tego co będzie się działo z osobami, które pełnią różne funkcje w parlamencie i uczestniczyły w sposób oczywisty w łamaniu regulaminu, a w pewnych wypadkach, w moim przeświadczeniu, (...) także w łamaniu prawa karnego, to będzie trzeba podjąć odpowiednie decyzje". Kilka godzin wcześniej szef MSWiA Mariusz Błaszczak sugerował, że posłowie okupujący salę plenarną Sejmu mogą odpowiadać karnie i może im grozić nawet 10 lat więzienia.
Kaczyński: Trzeba tak przebudować regulamin Sejmu, aby tego rodzaje operacje były bardzo, bardzo utrudnione. Potrzebna także umowa z partiami, że wracamy do cywilizowanych form. Chciałbym, żeby do tego doszło, ale nie widzę na to szans, stąd będą potrzebne te inne środki. Wniosek o odwołanie marszałka Sejmu jest nieracjonalny i kabaretowy, pozostanie nim Marek Kuchciński.
Jarosław Kaczyński (prezes PiS): Dobrze, że okupacja się skończyła. Ale muszą być wyciągnięte wnioski.
PO składa wniosek o odwołanie marszałka M Kuchcińskiego— Marcin Święcicki (@MarcinSwiecicki) January 12, 2017
PO protestowała przeciw przyjmowaniu budżetu w trybie urągającym demokracji. Po wysłaniu budżetu do Prezydenta formy walki będą inne.— Marcin Święcicki (@MarcinSwiecicki) January 12, 2017
- "Muppet Show" się kończy, jesteśmy trochę rozczarowani, bo będzie pewnie nudno w Sejmie, jak wyjdą posłowie z sali i przestaną się wygłupiać. Poważnie (jest), najwyższy czas, żeby ta komedia się zakończyła i rozumiem, PO nie wie po co spędziła trzy tygodnie w Sejmie, my też nie wiemy, opinia publiczna też nie wie - powiedział szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Władysław Kosiniak-Kamysz (lider PSL): Dialog i dyskusja muszą wrócić do parlamentu w normalnej formie, decyzja Platformy Obywatelskiej nas do tego przybliża. Obóz totalnej opozycji nie zdał egzaminu.
Ryszard Petru (Nowoczesna): Wszystko da się skleić, jak się chce. To ja proponowałem, żeby Grzegorz Schetyna brał udział w rozmowach na temat rozwiązania kryzysu. Razem złożymy wniosek do Trybunału Konstytucyjnego ws. ustawy budżetowej, razem będziemy odwoływać też marszałka Sejmu. Gdyby Schetyna był bardziej koncyliacyjny, łatwiej by się nam współpracowało.
PILNE: Marszałek Sejmu zarządził przerwę w obradach 34. posiedzenia do 25 stycznia do godz. 9.
Kuchciński: Otrzymałem informację, że posłowie przestają blokować mównicę. W związku z tym, że ta sytuacja spowodowała pewne perturbacje uznałem, że trzeba dokonać głębszej analizy sytuacji. Uznałem, że trzeba będzie zarządzić dłuższą przerwę.
Na sali są przede wszystkim posłowie PiS, nie ma polityków Platformy Obywatelskiej.
Marek Kuchciński pojawił się na sali plenarnej Sejmu.
PILNE: Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zaproponował przerwę w obradach do 25 stycznia, zgodził się na to Konwent Seniorów - poinformowała wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).
Sławomir Neumann (szef klubu PO): Dzięki nam dziennikarze mogą chodzić po Sejmie. Nie mamy powodów do wstydu, nie walczymy z opozycją.
Schetyna: Chcę podziękować wszystkim, którzy wspierali nas przez te dni - innym partiom opozycyjnym i Polakom. To jest koniec pewnego etapu, ale będziemy dalej walczyć o dekalog wolności przyjęty przez protestujących posłów. Pokazaliśmy nieprawidłowości, wymusiliśmy chwilę refleksji na partii rządzącej.
Schetyna: Uważamy, że budżet jest przyjęty w sposób wadliwy, jest nielegalny. Apelujemy do prezydenta o to, żeby go nie podpisywał. Będzie stawiał siebie w świetle odpowiedzialności za te działania.
Grzegorz Schetyna (przewodniczący PO): Na posiedzeniu zarządu zdecydowaliśmy o dalszych formach protestu, poinformowałem o tym klub. W związku z tym, że udało się nam przywrócić obecność mediów w parlamencie, zawieszamy nasz protest. Złożymy także wniosek o odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
Ryszard Petru (Nowoczesna) w rozmowie z TVN24: Musimy razem jako opozycja działać skutecznie. Nie rozumiem o co Platformie Obywatelskiej chodzi z tym przesuwaniem (rozpoczęcia obrad - red.). Jeśli chcą blokować mównicę, to powinni blokować tę w Senacie, nie w Sejmie. Co sądzi o ewentualnych karach więzienia dla posłów, których nie wykluczył szef MSWiA Mariusz Błaszczak? - Czekamy na te kary - ironizował Petru.
pic.twitter.com/0OJUc8JSR8— SejmRP (@KancelariaSejmu) January 12, 2017
W Sejmie zbiera się po raz kolejny zarząd krajowy PO, będzie też kolejne posiedzenie klubu parlamentarnego Platformy - poinformował dziennikarzy szef PO Grzegorz Schetyna. Zarząd PO zebrał się już o godz. 8.30, potem obradował klub parlamentarny PO, który zakończył się ok. godz. 11. Platforma omawia ewentualne dalsze kroki w sprawie protestu w Sejmie.
#Sejm #teraz Kapitulacja PO... bo już sami nie wiedzieli, przeciwko czemu prostestują. A może strach - bo okupacja mównicy to przestępstwo. pic.twitter.com/8x744cl9ca— Sylwester Tułajew (@Tulajew) January 12, 2017
Kancelaria Sejmu potwierdza: początek czwartkowych obrad przesunięty na godz. 12.
Rozpoczęcie drugiego dnia 34. posiedzenia Sejmu ponownie przesunięte - na godz. 12:00. Prezydium Sejmu - 11:30, Konwent Seniorów - 11:45.— SejmRP (@KancelariaSejmu) January 12, 2017
Michał Kamiński (Unia Europejskich Demokratów, do niedawna członek PO): Problemem opozycji jest to, że Jarosław Kaczyński ją rozgrywa. Nie zachowała jedności, choć o tę jedność apelowaliśmy.
Ewa Kopacz (wiceprzewodnicząca PO) w Sejmie w drodze na kolejne posiedzenia zarządu krajowego Platformy: Grzegorz Schetyna najpewniej zorganizuje konferencję prasową. Nielegalny budżet to jest igranie z losem Polski, trzeba przedstawić obywatelom, czym to będzie skutkować.
Władysław Kosiniak-Kamysz (lider PSL) w Sejmie: Złożymy apel do prezydenta Andrzeja Dudy o to, by skierował ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego. Jeśli tego nie zrobi, będziemy zbierać podpisy pod takim wnioskiem do TK. Innym rozwiązaniem jest odroczenie obrad Sejmu o dwa tygodnie. Trzeba inaczej dochodzić swoich racji niż poprzez protest.
Przypomnijmy - jeszcze wczoraj planowano, że czwartkowe obrady rozpoczną się o godz. 10. Mamy więc już co najmniej dwugodzinne opóźnienie.
Jest kolejny wniosek - Platformy Obywatelskiej - o przesunięcie obrad prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów, dokładnie o godzinę. A to oznacza, że opóźnieniu ulegnie także początek czwartkowych obrad, które wystartują w związku z tym najprawdopodobniej o godz. 12.
Wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) tłumaczyła w rozmowie z TVN24, że Platforma chce w spokoju przeprowadzić trwające wciąż obrady klubu parlamentarnego tej partii.
Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), wicemarszałek Sejmu: Wielu rzeczy w życiu sobie nie wyobrażałam, ale moja wyobraźnia jest bardzo duża. Nie wyobrażałam sobie takiego traktowania posłów. Nie protestujemy dla zabawy, stoimy na straży pewnych wartości.
Ryszard Terlecki (PiS) w Sejmie w rozmowie z dziennikarzami: Myślę, że posłowie opozycji są rozsądni i opuszczą salę plenarną.
Na sugestię szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, że posłom okupującym mównicę sejmową grozi nawet 10 lat więzienia, zareagował na Twitterze mec. Roman Giertych.
10 lat więzienia dla posłów PO? A może 25? Albo 100? Po co temu rządowi opozycja na wolności? Czas na Prokuratora Generalnego Piotrowicza!— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 12, 2017
Ażeby powoływać się na przemoc penalizowaną w kk muszą być elementy przemocy. Samo stanie w miejscu pracy nie ma nic wspólnego z przemocą.— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 12, 2017
Jak informuje reporterka TVN24, czwartkowe obrady Sejmu rozpoczną się nie o godz. 10 jak planowano, a najwcześniej o godz. 11. Posiedzenie prezydium Sejmu odbędzie się o godz. 10:30, a Konwent Seniorów - o 10:45.
Rozpoczęcie drugiego dnia 34. posiedzenia Sejmu przesunięte na godz. 11:00. Prezydium Sejm - godz. 10:30, Konwent Seniorów - godz. 10:45.— SejmRP (@KancelariaSejmu) January 12, 2017
Przyczyną opóźnień jest najprawdopodobniej pogoda, przez którą niektórzy politycy nie dotarli do Sejmu na czas.
- Muszę mieć gwarancję, że ci posłowie zostaną ukarani finansowo, bo poseł jest równy zwykłemu obywatelowi - powiedział w środę w radiu RMF szef klubu Kukiz'15 Paweł Kukiz o politykach opozycji blokujących mównicę sejmową. Na pytanie, jak zachowa się klub Kukiz'15 w czasie kontynuacji 34. posiedzenia Sejmu, jego lider odparł, że za klub gwarantować nie może, bo jest on "z wyboru klubem pluralistycznym". Jednocześnie wyraził nadzieję, że ogromna większość zachowa się podobnie. Konkretne działania Kukiz uzależnił od tego, co się wydarzy w Sejmie.
Ustawa budżetowa będzie przekazana do Kancelarii Prezydenta w najbliższym czasie, niewykluczone, że jeszcze dziś - poinformował szef Biura Prasowego Kancelarii Sejmu Andrzej Grzegrzółka. "Marszałek Sejmu otworzył wczoraj 34. posiedzenie. Warto to podkreślić wobec nieprecyzyjnych informacji pojawiających się w tej sprawie. Nie ma zwyczaju by marszałek Sejmu otwierając obrady, mówił które jest to posiedzenie. Marszałek Marek Kuchciński użył standardowego zwrotu 'Otwieram posiedzenie', co w tym przypadku oznaczało rozpoczęcie kolejnego, 34. posiedzenia Sejmu" - podkreślił szef Biura Prasowego Kancelarii Sejmu.
Prof. Rychard w TVN24: Można było tak łatwo nie dopuścić do tego kryzysu. Sądzę, że Jarosław Kaczyński nie przewidział tego sposobu zaogniania konfliktu, tej formy oporu.
Prof. Rychard w TVN24: Jeśli Jarosław Kaczyński prowadzi w Polsce rewolucję, to boję się, jak będzie wyglądać kontrrewolucja. Szacunek do instytucji publicznych w naszym kraju spadnie. Mamy do czynienia z obniżeniem standardów, to poczucie zostanie z nami i to jest niedobre.
Prof. Andrzej Rychard we "Wstajesz i wiesz" w TVN24: Protest w takiej postaci jak teraz nie będzie kontynuowany, on traci swój moment. Im dłużej będzie trwać, tym trudniej PO będzie z tego wyjść. Z punktu widzenia tej partii i całego parlamentaryzmu lepiej zmienić formę protestu.
Ryszard Terlecki (szef klubu PiS) w rozmowie z TVN24 w Sejmie: W tej chwili widziałem dwóch trochę zaspanych panów (w sali plenarnej - red.), więc nie widzę powodu, żeby wobec protestujących posłów używać siły. Jestem przekonany, że sami opuszczą salę.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział w czwartek w Radiu Zet, że siłowe rozwiązanie konfliktu w Sejmie, to "rozwiązanie najgorsze z najgorszych". - Nie chcemy tego - zadeklarował. Jak ocenił, takie rozwiązanie byłoby bardzo złe dla Polski, Polaków i polskiego parlamentaryzmu, ale - jego zdaniem - do takiego rozwiązania dąży Platforma. - Platforma chce, żeby była użyta siła - przekonywał marszałek Senatu.
Jak informuje reporterka TVN24, o godz. 9:30 zbierze się prezydium Sejmu, a o godz. 9:40 do marszałka i wicemarszałków Sejmu dołączą szefowie klubów parlamentarnych - wówczas rozpocznie się Konwent Seniorów.
W czwartek po godz. 8.30 w Sejmie zebrał się zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej, później planowane jest posiedzenie klubu PO. Platforma omówi ewentualne dalsze kroki w sprawie protestu w Sejmie. Jak informuje obecna na miejscu reporterka TVN24, zarząd opóźnił się o kilkanaście minut z powodu pogody.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak pytany w czwartek rano w radiowej Jedynce o ewentualne konsekwencje wobec posłów okupujących Sejm wyraził przekonanie, że zamiast rozwiązań siłowych "bardziej właściwe są regulaminowe kary finansowe wobec tych, którzy okupują salę plenarną Sejmu, którzy okupują mównicę". - Również wymiar sprawiedliwości, myślę, że zajmie się posłami, którzy łamią prawo - dodał. - Nie ulega żadnej wątpliwości, że uniemożliwianie marszałkowi wykonywania jego obowiązków jest przestępstwem przewidzianym w Kodeksie karnym, to art. 128 ust. 3, (przestępstwem) zagrożonym karą do 10 lat więzienia - przypomniał.
"Platformie chodzi tylko o chaos. Ale Grzegorzowi Schetynie nie uda się zdestabilizować państwa" - mówi marszałek Senatu Stanisław Karczewski w czwartkowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". "Mamy do czynienia ze strajkiem i okupacją Sejmu. To, co się dzieje w sali plenarnej, jest niezgodne z prawem, regulaminem i logiką. Łamane są przepisy ustanowione przez marszałka Bronisława Komorowskiego mówiące, że w przerwie obrad posłowie nie mogą przebywać w sali plenarnej" - przekonuje w wywiadzie Karczewski.
Brudziński: Awanturnikom politycznym nie udało się obalić rządu PiS. Jedyny sposób na zmianę władzy, to wybory. Liczymy na co najmniej trzy kadencje i damy radę. Zasłużymy sobie na to ciężką pracą.
Brudziński: Nie było takiego momentu, kiedy marszałek Marek Kuchciński chciał się podać do dymisji. Pogłoski o jego "załamaniu nerwowym" to bzdura totalna, marszałek jest w znakomitej formie.
Brudziński: Nie można się było zgodzić na reasumpcję, bo byłoby to złamanie prawa. Budżet został przyjęty zgodnie z prawem - posłowie opozycji mogli uczestniczyć w tym głosowaniu.
Brudziński: Czyje interesy reprezentują dzisiaj politycy opozycji? Jeśli chcieli doprowadzić do nieprzyjęcia budżetu, to czy to jest postawa odpowiedzialna?
Brudziński: Jeśli PO będzie kontynuować protest, będzie dołowała w sondażach. My nie będziemy abdykować przed posłami Platformy. Te wygłupy mogą jeszcze potrwać, ale kierownictwo PO będzie musiało w końcu wobec tych wygłupów przyjąć "twardy kurs".
Brudziński: Wierzę, że zostanie włączony zdrowy rozsądek u polityków, którym go zabrakło. Polska przez lata będzie się borykała ze skutkami awantury w Sejmie. Jest prawdopodobne, że marszałek Sejmu odroczy obrady.
Brudziński: Uniemożliwienie prowadzenia obrad było nielegalnym działaniem.
Brudziński: Budżet został przyjęty - nie ma żadnego zagrożenia formalnego lub prawnego, niezależenie do tego co będą mówili eksperci. Jeśli Grzegorz Schetyna chce się ścigać na łamanie przepisów Kodeksu karnego, to jego politycy mogą mieć z tym duży problem.
Brudziński: O godz. 10 planujemy wznowienie obrad Sejmu, o godz. 9 zbiera się Konwent Seniorów.
Brudziński: Marszałek Marek Kuchciński rozpoczął 34. posiedzenie Sejmu. Podkreślam - 34.
Brudziński: Uczczenie zmarłych parlamentarzystów w środę wieczorem w Sejmie to nie był "fortel". Spuśćmy zasłonę milczenia na żądania Platformy, bo wszystko jest już jasne.
Joachim Brudziński (PiS) w "Jeden na jeden" w TVN24: Nie ma w tej sytuacji ogranych, przegranych. Przegrał wizerunek polskiego parlamentaryzmu i parlamentarzysty.
Informacja dla dziennikarzy przebywających w budynku Sejmu. pic.twitter.com/MCx2rUlJ32— SejmRP (@KancelariaSejmu) 11 stycznia 2017
Szczerba (PO): Głosowanie nad budżetem to nie był polski odcinek "House of Cards". To była nasza propozycja, jak ulepszyć budżet. PiS ma prawo nas przegłosować, ale nie ma prawa nas ograniczać.
Szczerba (PO) o swoim wykluczeniu z obrad 16 grudnia: Nie wiem, co pana marszałka Marka Kuchcińskiego bardziej zabolało - czy kartka z napisem "Wolne media w Sejmie", czy słowa "muzyka łagodzi obyczaje", kiedy przedstawiałem swoją poprawkę, czy kiedy powiedziałem "panie marszałku kochany", żeby rozluźnić tę napiętą atmosferę. Drugi raz takich słów nie użyję, ale to nie oznacza, że marszałek może ograniczać prawa opozycji.
Michał Szczerba (PO) w TVN24: Polska nie ma budżetu i to jest fakt. Polityk dodał, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie powiedział wczoraj wieczorem, które posiedzenie otworzył, stąd zdaniem Szczerby "sprawa pozostaje otwarta". - W naszej ocenie trwa 33. posiedzenie Sejmu - mówił.
W środę wieczorem, po godz. 23, straż marszałkowska zamknęła dla dziennikarzy galerię sejmową.
- Marszałek Sejmu skorzystał ze swojego prawa i ogłosił przerwę w obradach. Zobaczymy czy w czwartek zdecyduje, czy Sejm będzie dalej kontynuowany - powiedziała dziennikarzom w środę wieczorem rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - Mam nadzieję, że czas do czwartku do godz. 10. PO wykorzysta na opamiętanie się - dodała.
Przypominamy, czego domaga się opozycja: wznowienia poprzedniego, 33. posiedzenia Sejmu, powtórzenia głosowania nad ustawą budżetową oraz przywrócenia do udziału w obradach jednego z posłów PO.
O godz. 7:30 gościem Bogdana Rymanowskiego w "Jeden na jeden" w TVN24 będzie Joachim Brudziński (PiS), wicemarszałek Sejmu.
Sytuację w Sejmie komentowali w nocy także politycy PiS i Kukiz'15.
"Otwieram posiedzenie" Sejmu,to Marszałek wypowiadał zawsze.Nikt tego nie kwestionował.Przy kontynuacji posiedzenia mowi się :"wznawiam"— Beata Mazurek (@beatamk) January 11, 2017
Tak, będę za ukaraniem posłów, którzy łamią prawo. Ich kalkulacje PR-owe nic mnie nie obchodzą, gdy chodzi o godność Państwa Polskiego.— Stanisław Tyszka (@styszka) January 11, 2017
Posłowie PO przez całą nocy byli w sejmowej sali plenarnej. "Obronimy parlament" - napisał na Twitterze poseł Andrzej Halicki.
Jesteśmy w Sejmie. Obronimy #Parlament! Dobrej nocy :) https://t.co/hAETrciXmC pic.twitter.com/Ap7Vg7Xnlp— Andrzej Halicki (@AndrzejHalicki) 11 stycznia 2017
3.40 Kończę dyżur. Na sali i w kuluarach jest nas prawie dwadzieścioro. Dziękujemy za wsparcie. pic.twitter.com/jf68qkDaSO— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) January 12, 2017
Jak poinformował szef klubu PO Sławomir Neumann, w czwartek o godz. 8 zbierze się zarząd Platformy Obywatelskiej, a o godz. 9 - klub parlamentarny tej partii.
Przed nami kolejny, gorący dzień w Sejmie. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji na tvn24.pl. Tak relacjonowaliśmy dla Was pierwszy dzień pełen wydarzeń w parlamencie.
Pierwotnie kolejne posiedzenie Sejmu miało rozpocząć się w środę w samo południe. W ciągu dnia termin ten zmieniano jednak kilkukrotnie, w związku z prowadzonymi rozmowami na temat ewentualnego kompromisu, który miałby zażegnać trwający kryzys parlamentarny. Ostatecznie politykom nie udało się dojść do porozumienia. W środę wieczorem Senat przegłosował bez poprawek ustawę budżetową na 2017 rok, która trafi teraz do prezydenta Andrzeja Dudy. Z kolei po godz. 19 w środę marszałek Marek Kuchciński pojawił się na sali plenarnej i otworzył posiedzenie Sejmu - nie poinformował, które: 33. czy 34. Po uczczeniu minutą ciszy pamięci zmarłych niedawno parlamentarzystów, marszałek ogłosił przerwę w obradach do czwartku do godz. 10. Posłowie Platformy Obywatelskiej przez całą noc dyżurowali w sali plenarnej, a przed Sejmem odbyła się pikieta zwolenników Komitetu Obrony Demokracji.
Źródło: tvn24