Chcemy, by rząd nas usłyszał. Ataki będą trwały dopóki rząd nie wycofa się z podpisania porozumienia ACTA - zapowiadają osoby podające się za hakerów z grupy "Anonymous" w oświadczeniu umieszczonym na serwisie YouTube. Dodają w nim, że rząd nie chce przyznać się do tego, że jego strony są atakowane. - Chowają się jak tchórze, drżą przed naszą potęgą - mówią.
"Obywatele Polski. To my, "Anonimowi". Jak zapewne wiecie, Polska chce podpisać 26 stycznia porozumienie ACTA w Tokio. Porozumienie, które pozwoli na cenzurę internetu - jedynego wolnego medium przekazującego informacje. ACTA zostało spisane w ukryciu przez polityków, których nie wybieraliśmy w wyborach demokratycznych. Byli oni kukiełkami w rękach ogromnych korporacji" - rozpoczynają swoje oświadczenie "Anonimowi".
"Chcemy, by rząd nas usłyszał"
Przekonują w nim, że walka z piractwem to "tylko pretekst aby ACTA weszło w życie". "Politycy chcą zawładnąć siecią, kontrolować każdy nasz ruch i posunięcie w internecie, który tworzymy my - zwykłe społeczeństwo. Bez nas internet by nie istniał. Nie chcemy cenzury internetu. Nie chcemy, żeby zamykano nam usta. Chcemy wolności słowa" - mówią dalej.
"Anonimowi" przyznają się do ataku na m.in. na polskie strony rządowe takiej jak strona Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, stronę premiera, prezydenta czy Ministerstwa Sprawiedliwości. Strony te w sobotę i niedzielę były okresowo niedostępne. "Chcemy, by rząd nas usłyszał. Ataki będą trwały dopóki rząd nie wycofa się z podpisania porozumienia ACTA" - zapowiadają i dodają, że nie będą atakować stron mediów.
"Potrzebujemy was i waszej pomocy"
"Anonimowi" skrytykowali rzecznika rządu Pawła Grasia, który twierdzi, że "serwery stron rządowych zostały przeciążone i nie ma mowy o żadnym ataku hakerskim".
Politycy chcą zawładnąć siecią, kontrolować każdy nasz ruch i posunięcie w internecie, który tworzymy my - zwykłe społeczeństwo. Bez nas internet by nie istniał. Nie chcemy cenzury internetu. Nie chcemy, żeby zamykano nam usta. Chcemy wolności słowa. "Anonimowi"
"W odzewie za kłamstwo zaatakowaliśmy również jego stronę. Rząd nie chce przyznać się do tego, że ich strony są atakowane, ukrywa się za maską wzrostu zainteresowania. Chowają się jak tchórze, drżą przed naszą potęgą.
Tak więc bracia i siostry - potrzebujemy was i waszej pomocy. Jesteśmy "Anonymous", jesteśmy legionem. Nie zapominamy, nie wybaczamy".
Nie zaprzestaną ataków?
Z kolei na swoim Twitterze "Anonimowi" napisali: "Drogi polski rządzie. Będziemy kontynuować zakłócanie i utrudnianie waszych stron rządowych do 26 stycznia. Nie przyjmujcie ACTA".
Poinformowali też, że są w posiadaniu plików i dokumentów wielu polskich przedstawicieli władz. "Jeśli ACTA przejdzie, ujawnimy te dokumentu" - zapowiedzieli.
Źródło: tvn24.pl