Walczył z komunizmem, ale nie miał z nim żadnych związków. Nie było na niego żadnych teczek, żadnych tajnych papierów, nie szukał nigdy osobistych korzyści - tak we wtorek Jarosław Kaczyński mówił o Lechu Kaczyńskim. Prezes Prawa i Sprawiedliwości uczestniczył w ceremonii odsłonięcia pomnika Lecha i Marii Kaczyńskich w Białej Podlaskiej.
Na początku uroczystości odsłonięcia pomnika Lecha i Marii Kaczyńskich w Białej Podlaskiej odczytany został list od prezydenta Andrzeja Dudy. "Cieszę się, że społeczność miasta podjęła inicjatywę upamiętnienia pary prezydenckiej, tragicznie zmarłej w katastrofie smoleńskiej. Dziękuję wszystkim osobom i instytucjom, które wsparły to dzieło" - napisał prezydent.
"Charakterystyczny rys" pary prezydenckiej
Lech Kaczyński - podkreślił prezydent - był "gorącym patriotą, zasłużonym działaczem ruchu Solidarności i wybitnym mężem stanu, któremu nasza ojczyzna bardzo wiele zawdzięcza". Maria Kaczyńska - zaznaczył - "zawsze towarzyszyła i wspierała męża w działalności społecznej i państwowej z wielką godnością wypełniając obowiązki pierwszej damy".
"Oboje byli znamienitymi osobistościami, a zarazem ludźmi niezwykle serdecznymi i ciepłymi, którzy kochali się nawzajem i kochali Polskę. Dobrze znali i rozumieli radości i troski rodaków i nawet pełniąc najwyższe godności pozostawali bliscy Polakom i ich codziennym sprawom" - napisał prezydent.
Podkreślił, że ten "charakterystyczny rys" pary prezydenckiej trafnie oddany został przez formę pomnika w Białej Podlaskiej. "Sądzę, że oni sami byliby zadowoleni, że nie kazano im spoglądać z wysokości cokołu, lecz że mogą być tutaj tacy, jacy byli za życia - spacerować razem wśród innych rodzin, bawiących się dzieci, przechodniów, podróżnych" - podkreślił prezydent.
"Ufam, że ten kameralny i bardzo ludzki sposób upamiętnienia, będzie przybliżał mieszkańcom Białej Podlaskiej wartości, które były bliskie parze prezydenckiej i przesłanie, jakie pozostawili nam ś.p. Lech i Maria Kaczyńscy" - zaznaczył Duda.
"Był politykiem naprawdę polskim"
Po przeczytaniu listu prezydenta Andrzeja Dudy i odsłonięciu pomnika wystąpił Jarosław Kaczyński. Prezes PiS dziękował inicjatorom i darczyńcom postawienia pomnika, a także wszystkim mieszkańcom Białej Podlaskiej. - Muszę podziękować z całego serca za to, że tu, w Białej Podlaskiej, stanął ten pomnik. Pomnik mojego brata, mojej bratowej, prezydenta Rzeczypospolitej i pierwszej damy - mówił.
- Ta wdzięczność jest naprawdę wdzięcznością serdeczną, osobistą, głęboką. Taką wdzięcznością, którą może odczuwać tylko ktoś, kto w Smoleńsku stracił kogoś bardzo bliskiego, najbliższego. Kogoś, kto nie może być zastąpiony - dodał.
Powód, dla którego warto stawiać pomniki
Jarosław Kaczyński przedstawił najistotniejszą, jak sądzi, przyczynę, dla której warto stawiać pomniki Lechowi Kaczyńskiemu. - Jeśli spojrzeć na historię ostatnich kilkudziesięciu lat naszej ojczyzny, to łatwo wyróżnić dwa nurty - powiedział.
- Ten, który opowiadał się za odrzuceniem komunizmu, ale jednocześnie chciał go zastąpić nową ideologią, ideologią permisywizmu, skrajnego indywidualizmu i swego rodzaju darwinizmu społecznego, co w istocie prowadziło także do tego, iż opowiadał się za formacją, którą później już, po 1989 roku, socjologowie nazwali postkomunizmem - stwierdził prezes PiS.
- I ta formacja odnosiła po roku 1989 bardzo wiele sukcesów. Przez większość tego czasu, tych już prawie 28 lat, była u władzy. Z różnymi, często bardzo, bardzo niedobrymi skutkami dla Polski i dla naszej gospodarki, ale co najważniejsze: także dla naszej duchowości, dla tego wszystkiego, co łączy się z tożsamością, ze wspólnotą Polaków - podkreślił.
Następnie zaznaczył, że "była i jest w dalszym ciągu formacja inna". - Formacja, która była także przeciwko komunizmowi, i której członkowie, w tym mojej świętej pamięci brat, przeciwko komunizmowi występowali i walczyli, ale która jednocześnie opowiadała się za zupełnie innym kształtem naszego życia społecznego i odwoływała się do innego typu idei - ocenił.
- Do idei wspólnoty, do idei narodu, przy czym te idee miały prowadzić do budowy takiego kształtu społeczeństwa, który będzie służył wszystkim Polakom - dodał.
"Nie było na niego żadnych teczek"
Jarosław Kaczyński podkreślił następnie, że Lechowi Kaczyńskiemu należą się pomniki, "bo wpisał się w polską historię jak może nikt inny w ciągu ostatnich dziesięcioleci". - Bo był politykiem naprawdę polskim, bo nie musiał się niczego obawiać, bo walczył z komunizmem, ale nie miał z nim żadnych związków - podkreślał prezes PiS.
- Nie było na niego żadnych teczek, żadnych tajnych papierów, nie szukał nigdy osobistych korzyści. Był kimś, dla kogo najważniejsza była Polska, najważniejsza była Solidarność, dla którego Polską byli Polacy, ci zwykli Polacy, których kochał, z którymi był związany, ze wszystkimi, ale szczególnie tymi, którzy byli najważniejsi z Solidarności, czyli z polską klasą robotniczą, z polskimi pracownikami - stwierdził. Podkreślił, że temu Lech Kaczyński "pozostał wierny do końca".
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego "każdy, kto jest polskim patriotą, musi być przekonany, że warto, by jego (Lecha Kaczyńskiego - red.) pomniki stały w różnych polskich miastach".
- Jest czymś naprawdę pięknym, że jednym z pierwszych miast jest Biała Podlaska. Jeszcze raz serdecznie dziękuję. Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję wszystkim - dodał Kaczyński.
Autor: mm\mtom / Źródło: TVN24, PAP