Sobotni marsz KOD-u i opozycji miał być sygnałem dla przedwyborczego zjednoczenia różnych środowisk przeciwko PiS-owi. I choć organizatorzy demonstracji zgodnie deklarują współpracę, to szczegółów dotyczących tego, jak miałaby ona wyglądać, nie ma. Materiał "Faktów" TVN.
Pierwsze zapowiedzi o przedwyborczym zjednoczeniu padły w sobotę, w dniu wielkiego marszu zorganizowanego wspólnie przez Komitet Obrony Demokracji i opozycję.
- Jesteśmy w stanie się zjednoczyć, kiedy przyjdzie do wyborów, żeby wygrać z tą złą zmianą - zapowiedział w sobotę podczas marszu Ryszard Petru, lider Nowoczesnej.
Podobną deklarację kilka godzin później w "Faktach po Faktach" w TVN24 złożył przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.
- Zwyciężyć może tylko zintegrowana, zunifikowana, wspólnie idąca opozycja - mówił Schetyna. Zapytany, czy to oznacza wspólną listę wyborczą w nadchodzących wyborach do Sejmu, polityk odpowiedział, że "nie można tego wykluczyć".
Pytanie tylko: kto z kim?
Zanim dojdzie do wyborów, plan na współdziałanie opozycji jest prosty. W Sejmie nadal każda partia będzie miała swój osobny klub i program, a liderzy - przynajmniej na razie - nie będą podbierali sobie posłów czy miejskich radnych. Opozycja ma też zrezygnować ze wzajemnych ataków tak, żeby całą uwagę skupić na PiS.
- W tej sytuacji, w której jesteśmy dzisiaj, też jest takie oczekiwanie społeczne: nawet nie, żebyśmy się łączyli. Żebyśmy się wreszcie przestali kłócić - tłumaczy Barbara Nowacka z lewicowego stowarzyszenia "Inicjatywa Polska".
Pytanie tylko, kto przed wyborami wszedłby w skład takiej wielkiej koalicji anty-PiS, która stworzyłaby jeden komitet wyborczy i wystawiłaby wspólne listy.
Prawie na pewno wiadomo, że nie przystąpi do niej ruch Kukiz'15. - Koalicje wszelkiego rodzaju przeważnie nas brzydzą - mówi poseł Piotr Liroy-Marzec (Kukiz'15).
Jest jeden trop
Pewnym tropem mógłby być natomiast skład zawiązanej w czwartek koalicji pod nazwą "Wolność Równość Demokracja".
Przystąpił do niej Komitet Obrony Demokracji, Nowoczesna, PSL, Stowarzyszenie Inicjatywa Polska, Dom Wszystkich Polska, Partia Zieloni, Partia Demokratyczna oraz Stronnictwo Demokratyczne (bez Platformy Obywatelskiej).
W jej skład wszedł również Sojusz Lewicy Demokratycznej, jednak lider tej partii Włodzimierz Czarzasty dystansuje się od pomysłu wspólnych list. - Z panem Schetyną w żadnych sprawach wyborczych nie jest Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, a więc i mnie, po drodze - zapewniał Czarzasty.
Zdecydowanie więcej wiadomo natomiast o kolejnej, wspólnej manifestacji opozycji. Ta odbędzie się w Warszawie już 4 czerwca, w dniu 27. rocznicy pierwszych, częściowo wolnych wyborów w Polsce.
Autor: ts/kk / Źródło: Fakty TVN