- Przygotowywałem się do tego z urzędniczką. Ćwiczyliśmy "na sucho", ale prawie wzięliśmy ślub - żartował Robert Biedroń, który po raz pierwszy udzielił ślubu młodej parze w Słupsku. Coraz więcej osób chce złożyć przysięgę właśnie przed Biedroniem. Tymczasem polityk zazdrośnie spogląda w stronę nowożeńców i liczy, że i on wkrótce stanie na ślubnym kobiercu.
Po szkoleniu przyszedł czas na praktykę. Prezydent Robert Biedroń po raz pierwszy udzielił w sobotę ślubu w Urzędzie Stanu Cywilnego w Słupsku. Nie obyło się bez nerwów, ale cała ceremonia przebiegła zgodnie z planem. Zestresowana, lecz uśmiechnięta para młoda złożyła przysięgę w blasku fleszy.
- Dowiedzieliśmy się, że jest szansa, żeby pan prezydent udzielił nam ślubu. Spytaliśmy, a on się zgodził. To bardzo miły człowiek. Nie spodziewaliśmy się tylko, że będzie aż takie zainteresowanie mediów - mówili świeżo upieczeni państwo młodzi.
Ćwiczył z urzędniczką
- To duże przeżycie, jestem szczęśliwy i wzruszony. To wspaniała chwila w życiu każdego człowieka. Czuję się również zaszczycony, że mogłem w tym uczestniczyć. Cieszę się, że mogłem pomóc - powiedział Robert Biedroń tuż po tym, jak po raz pierwszy udzielił ślubu. Prezydent Słupska już od kilku dni zapowiadał, że bardzo denerwuje się ceremonią i ma nadzieję, że nic nie pomyli.
- Przygotowywałem się do tego z jedną z urzędniczek i prawie wzięliśmy ślub. Na szczęście pani naczelnik wyłączyła się na chwilę, kiedy akurat ślubowałem, więc było to nieważne - opowiadał Biedroń. Polityk nie ukrywa, że trochę zazdrości młodym ludziom, którzy mogą się pobrać bez problemu.
- Wstyd się przyznać, ale byłem trochę zazdrosny. Jest w tym jakaś niesprawiedliwość. Dzisiaj debiutowałem jako urzędnik, mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie czas, że stanę po tej drugiej stronie, a pani naczelnik udzieli mi ślubu. Marzy mi się równość - dodał Biedroń.
Dobrze czuje się w łańcuchu i szacie
Mimo że Biedroń dopiero debiutuje jako urzędnik, już ustawiają się kolejki chętnych, którzy chcieliby złożyć przysięgę właśnie przed prezydentem Słupska. W Urzędzie Stanu Cywilnego terminy są już zajęte do 9 maja. Wnioski w tej sprawie napływają z całej Polski.
Już wiadomo, że wszystkich ślubów nie będzie udzielał sam prezydent, ale polityk nie ukrywa, że bardzo mu się to podoba.
- Ciągle dostaję nowe pytania od narzeczonych. Jak tak dalej pójdzie, to przez najbliższe cztery lata będę się zajmował tylko tym. Może Słupsk będzie jak Las Vegas i jeszcze na tym zarobi - żartował Biedroń.
Sam marzy o ślubie w Słupsku
Robert Biedroń już w ubiegłym roku w "Kropce nad i" mówił o swoich nowych obowiązkach i możliwości udzielania ślubów cywilnych. - Niestety, te śluby nie będą różnorodne. Na pewno będę im ślubu zazdrościł, stojąc przed nowożeńcami - mówił.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa//ec / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: slupsk.pl