PO uważa, że spot z Beatą Szydło (PiS) narusza przepisy o finansowaniu kampanii wyborczej i zapowiadała złożenie w tej sprawie wniosku do prokuratury. Politycy PO powołują się przy tym na stanowisko PKW. Komisja podkreśla jednak, że ocena w tych sprawach nie należy do organów wyborczych, lecz sądów.
W środę Platforma zarzuciła PiS, że spot z kandydatką PiS na premiera narusza przepisy o finansowaniu kampanii wyborczej; według PO spot został opisany jako element kampanii przed referendum, a nie ma żadnego związku z kampanią referendalną, tylko parlamentarną. Platforma złożyła do PKW "zawiadomienie o nieprawidłowym finansowaniu kampanii wyborczej" przez PiS; w piśmie politycy PO pytali o środki "podjęte przez Komisję w celu spowodowania zaprzestania (...) naruszeń prawa wyborczego".
"PiS używa do celów wyborczych kampanii referendalnej"
Poseł PO Mariusz Witczak powiedział w piątek na konferencji prasowej w Sejmie, że Platforma otrzymała odpowiedź od PKW, która - jego zdaniem - "potwierdza wątpliwości wobec finansowania kampanii wyborczej przez PiS". - PiS używa do celów wyborczych kampanii referendalnej - ocenił.
Poseł Marcin Święcicki (PO) przekonywał, że spot z udziałem Szydło to część kampanii wyborczej PiS, która nie ma nic wspólnego z kampanią referendalną. - Jest to nadużycie - podkreślił. Dlatego - jak poinformował - Platforma skieruje w tej sprawie wniosek do prokuratury. Platforma oczekuje też od PiS wycofania spotu z udziałem Szydło.
PKW w odpowiedzi udostępnionej dziennikarzom podkreśliła, że partie polityczne uczestniczące w kampanii referendalnej i utworzone przez nie komitety wyborcze powinny prowadzić działalność respektując zasady ścisłego oddzielenia kampanii referendalnej i kampanii wyborczej. Jak zauważa PKW, kampania referendalna może być prowadzona wyłącznie przez partię i finansowana z jej środków, przeznaczonych na działalność bieżącą, natomiast agitacja wyborcza może być prowadzona wyłącznie przez komitet wyborczy.
"Ocena w tych sprawach będzie należała do organów ścigania"
"Prowadzenie kampanii referendalnej w taki sposób, że będzie ona zawierała elementy agitacji wyborczej (...) mogą zostać ocenione, jako naruszające wyłączność komitetów wyborczych na prowadzenie kampanii wyborczej, objęte (są) sankcją karną, określoną w art. 499 Kodeksu wyborczego. Ocena w tych sprawach nie będzie jednak należała do organów wyborczych, lecz do organów ścigania i sądów" - czytamy w stanowisku PKW.
Na zaprezentowanym we wtorek przez PiS spocie występuje kandydatka tej partii na premiera, która mówi, że Polacy mają prawo decydować o swoim państwie, o swojej pracy, o przyszłości swoich dzieci. Dodaje, że zwróciła się do prezydenta o dopisanie pytań do wrześniowego referendum.
6 września zgodnie z inicjatywą prezydenta Bronisława Komorowskiego Polacy mają odpowiadać na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości, co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika".
Autor: eos/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Prawo i Sprawiedliwość