- Spotkanie konsultacyjne dobrze, że się odbyło, mogliśmy wymienić swoje poglądy - powiedział Sławomir Neumann, szef klubu PO, po konsultacjach u prezydenta ws. TK. Dodał jednak, że zakończyło się ono "bez rozstrzygnięć".
- Liczymy, ze refleksja, która była u pana prezydenta, że także tę refleksję wykaże PiS - dodał. Powiedział, że pojawiła się propozycja PO, aby poczekać do orzeczeń TK z rozstrzygnięciami.
PO SPOTKANIU U PREZYDENTA - RELACJA - Dziś wiemy, że ewentualny wybór 5 nowych sędziów zwiększy chaos konstytucyjny - powiedział Neumann. Dodał, że prezydent ma świadomość dużego problemu i szuka rozwiązań sytuacji.
Zdaniem Neumanna "klucz i narzędzia leżą w rękach PiS".
Petru: nie płakać nad rozlanym mlekiem
- Prezydent ma wątpliwości co do sytuacji z jaką się zmierza w tym momencie. Dla niego sytuacja jest ewidentnie niekomfortowa. Apelowałem o to, aby już nie płakać nad rozlanym mlekiem - dodał Ryszard Petru, lider Nowoczesnej. Stwierdził, że mamy "pat konstytucyjny i jedynym rozwiązaniem jest poczekanie na decyzje TK".
Lider Nowoczesnej zaznaczył, że opinie prawne o sytuacji TK są różne i dlatego "jest ważne, by prezydent był tym, który pomaga rozstrzygnąć to w sposób umiarkowany, bez napięcia". Dodał, że w środę - po porannym Konwencie Seniorów i ustaleniu porządku obrad Sejmu - okaże się, jaka jest sytuacja.
Petru powiedział, że jeśli w środę przedmiotem obrad będzie wybór nowych sędziów Trybunału, to będzie znaczyło, że "nie ma pola do kompromisu". - Wszystko jest w rękach większości parlamentarnej, czyli PiS i w pewnym sensie w rękach marszałka - stwierdził.
Petru stwierdził też, że na miejscu prezydenta apelowałby do przedstawicieli PiS, aby zaczekać do rozstrzygnięcia TK. - Wtedy on nie będzie musiał podejmować decyzji, które będą dla niego w przyszłości bardzo trudne - dodał. Lider Nowoczesnej zaznaczył, że prezydent "naprawdę podkreślał, że jest w sytuacji niezręcznej".
"Spotkanie będzie owocne, jeśli prezydent będzie mediował"
- Zwróciłem się z prośbą do pana marszałka o to, aby przedłużył ten termin składania kandydatów do 9 grudnia - powiedział Petru.
Szef PO stwierdził, że wszyscy na spotkanie przyszli z nadzieją, że "pan prezydent rzeczywiście chce ten spór w jakiś sposób rozstrzygnąć". - Jeżeli możemy poczekać, to nic nie staje na przeszkodzie, żeby poczekać - stwierdził Neumann. - Jeżeli jutro PiS uzna, że jutro należy wybrać pięciu nowych sędziów, to na pewno postawi w trudnej sytuacji pana prezydenta, będzie drugim aktem zamachu na Trybunał - dodał.
Jego zdaniem wtorkowe spotkanie będzie owocne jedynie wtedy, kiedy prezydent podejmie mediacje w PiS w sprawie zaczekania z wyborem sędziów do 9 grudnia.
Kosiniak-Kamysz: musi być szybka reakcja prezydenta
Spotkanie skomentował też Władysław Kosiniak-Kamysz, szef klubu PSL. - Szkoda, że nie mam jakiś bardzo dobrych wiadomości o kompromisie, o jakimś efekcie finalnym. Kluby przedstawiały swoje możliwości rozwiązania, ja mówiłem o tym, że najlepiej jest się wstrzymać do dwóch orzeczeń TK, a potem najlepiej, żeby prezydent wyszedł z inicjatywą ustawodawczą, która daje szanse na uporządkowanie tego zamieszania wokół TK. Można by było wtedy pięciu sędziów powołać w konsensusie i umowie dżentelmeńskiej pomiędzy poszczególnymi klubami parlamentarnymi - powiedział lider ludowców.
Dodał, że zwrócił się z propozycją, aby TK do czasu rozwiązania tej sprawy nie orzekał w innych kwestiach. Podobnie jak Petru i Neumann wyraził nadzieję, że nastąpi szybka reakcja prezydenta w postaci apelu do Wysokiej Izby, aby powstrzymała się od wyboru nowych sędziów TK.
Kosiniak-Kamysz dodał, że na spotkaniu byli także prezesi Trybunału - Andrzej Rzepliński i Stanisław Biernat. - Oni powiedzieli, że ani prezes, ani wiceprezes, ani pan sędzia Tuleja nie będą orzekać w dniu 3 grudnia, będzie skład pięcioosobowy - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Kukiz: obserwujemy pat partiokratyczny
- To dobra sytuacja, że pan prezydent pełni rolę mediatora, natomiast myślę, że mamy w tej chwili do czynienia z sytuacją, gdzie obserwujemy dokładnie taki pat partiokratyczny. Tak naprawdę będziemy mieli do czynienia z dyskusjami między dwoma największymi klubami - powiedział po spotkaniu lider ugrupowania Kukiz'15, Paweł Kukiz.
Dodał, że jego ruch nie będzie wystawiał swoich kandydatów do TK. - Będziemy w przyszłości zmierzać przynajmniej do reorganizacji tej instytucji, jeżeli nie do jej likwidacji. Pójście w wzorem Stanów Zjednoczonych, w tę stronę, aby to Sąd Najwyższy decydował o zgodności z konstytucją ustaw - dodał. - Cała ta sytuacja z TK, biorąc pod uwagę jeszcze wcześniejszy zamach na TK, jakiego dokonała PO na przełomie maja i czerwca, jest nieprzyjemna. Upewnia nas w koncepcji walki o nowy ustrój państwa - państwa obywatelskiego - powiedział szef Kukiz'15. Wyraził też nadzieję, że w przyszłości parlamentarzyści będą częstymi gośćmi prezydenta i docenił atmosferę spotkania. Wspomniał też, że prezydent zwrócił uwagę, że konstytucja wymaga zmian.
Kukiz nie wykluczył, że Ruch Kukiz'15 może poprzeć kandydatów PiS, jeśli - jak mówił - będą to "osoby prawe, dążące do naprawy ustroju państwa, a nie utrzymania status quo".
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24