Od 10 euro do kilkuset złotych - tyle musieli zapłacić Ukraińcy za załatwienie im wizy na podstawie "lewych" zaświadczeń. Straż graniczna zatrzymała czterech mężczyzn, którzy mieli umożliwić nielegalny wjazd do UE ponad 700 obcokrajowcom. - Podejrzanym grozi do ośmiu lat więzienia - mówi tvn24.pl prokuratura.
Głównym organizatorem nielegalnego przeprowadzania Ukraińców przez granicę miał być 57-letni łodzianin.
- Podejmował on działania, które miały na celu zdobycie wiz uprawniających do wielokrotnego przekraczania granicy Polski - informuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Jak to robił? Zdaniem śledczych, składał oświadczenia w Powiatowym Urzędzie Pracy, w których deklarował, że chce zatrudnić obywateli Ukrainy.
- Dokumenty z Urzędu Pracy były potem podstawą do uzyskania wiz w konsulatach - dodaje Kopania.
Tylko w Łodzi złożono ponad 700 wniosków. Kilkadziesiąt innych miało trafić do innych urzędów pracy w regionie.
Grupa miała wpaść dzięki ustaleniom funkcjonariuszy straży granicznej w Łodzi.
Czterech podejrzanych
Oprócz 57-latka, zarzuty organizowania nielegalnego przekraczania polskiej granicy usłyszało trzech innych mężczyzn.
- To przedstawiciele firm, wykorzystywanych przez 57-latka - wyjaśnia Kopania.
Im również grozi do ośmiu lat więzienia. Trzech zostało w czwartek aresztowanych przez sąd. Decyzja w sprawie czwartej osoby ma być znana w piątek.
Biznes na wizach?
Śledczy ustalili, że podejrzani nie organizowali przekraczania polskiej granicy za darmo.
- Od każdego z Ukraińców brali pieniądze. Były to różne kwoty, od 10 dolarów do kilkuset złotych za jedną wizę - wyjaśnia prokurator.
Dodaje przy tym, że śledczy nie mają wątpliwości, co do tego, że Ukraińcy nie przyjeżdżali pracować w kraju.
- Pod niektórymi adresami, gdzie rzekomo mieli pracować obcokrajowcy w ogóle nie prowadzono działalności - dodaje Kopania.
Inne przedsiębiorstwa nie miały żadnych możliwości pomieszczenia takiej liczby pracowników, jaką deklarowali właściciele.
Z Polski na zachód?
Podejrzani mieli prowadzić swoją działalność od stycznia. W tym czasie miało dojść do zgłoszenia w łódzkim urzędzie pracy ponad 700 oświadczeń o chęci zatrudnienia Ukraińców.
Prokuratorzy wyliczyli, że dzięki wizom wyrobionym na podstawie "lewych" oświadczeń do Polski wjechało ponad 100 osób.
Obcokrajowcy, po przekroczeniu granicy polsko-ukraińskiej mogli już swobodnie przemieszczać się po strefie Schengen.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna w Łodzi