W centrum Łodzi rośnie nowoczesny akademik. Przeciwko inwestycji są okoliczni mieszkańcy, Przypominają, że powstaje ona na ziemi, za którą spółdzielnia będzie musiała oddać bonifikatę. - Zapłacimy za prywatną inwestycję - denerwują się.
Rośnie w oczach - nowoczesny akademik przy Piotrkowskiej 204 w Łodzi ma być gotowy już w przyszłym roku. Okoliczni mieszkańcy niechętnie patrzą na inwestycję, a raczej na ziemię, na której ona powstaje. Denerwują się, bo będą musieli zapłacić bonifikatę, z którą pięć lat temu działkę od miasta kupiła spółdzielnia "Śródmieście". Jej ówczesny zarządca, 65-letni Krzysztof D., jest obecnie podejrzany o niegospodarność. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia. I chociaż pana prezesa już nie ma na stanowisku, mieszkańcy pozostali z dawnymi problemami.
- Zapłacimy za prywatną inwestycję. To skandal, że nikogo z urzędników nie niepokoi fakt, że nowy gmach powstaje na działce, która miała służyć mieszkańcom - denerwuje się w rozmowie z tvn24.pl Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, reprezentująca mieszkańców.
Początki problemów
Jak doszło do tak niekorzystnej dla mieszkańców sytuacji? Żeby to wyjaśnić musimy cofnąć się o kilka lat.
Spółdzielnia Mieszkaniowa "Śródmieście" nabyła w 2009 roku od miasta kilkanaście działek, które wcześniej miała w wieczystym użytkowaniu. W aktach notarialnych zaznaczono, że jeśli przed upływem 10 lat zostaną wykorzystane w celu innym niż uwłaszczenie spółdzielców, miasto może domagać się zwrotu bonifikaty. Stało się jednak inaczej.
W 2011 roku SM "Śródmieście" razem z firmą Real Development Group realizowała (a raczej próbowała realizować) wspólną inwestycję na jednej z kupionych od miasta działek. Na Piotrkowskiej 235/241 (kilkaset metrów dalej od miejsca gdzie dzisiaj rośnie akademik) miał powstać apartamentowiec. Do realizacji inwestycji ostatecznie nie doszło, bo mieszkańcy nie chcieli zgodzić się na zamianę skweru zieleni na kolejny gmach. Umowa została podpisana w taki sposób, że po fiasku inwestycji spółdzielnia została dłużnikiem Real Development Group.
- Spółdzielnia była nam winna kilka milionów złotych. Działkę, na której powstaje akademik, otrzymaliśmy jako rekompensatę w ramach decyzji sądu - tłumaczy Agnieszka Wróbel z działu marketingu i sprzedaży Real Development Group.
Działka została przekazana w prywatne ręce na podstawie ugody z 18 czerwca 2012 roku. Potem kilkukrotnie zmieniała właściciela. Obecnie jedynym właścicielem gruntu i inwestorem nowoczesnego akademika przy Piotrkowskiej 204a jest spółka MRT Philosophy.
- W ciągu kilku miesięcy ziemia przechodziła z rąk do rąk kilka razy. Pomiędzy MRT Philosophy a Real Development Group właścicielem działki była też firma Real Office, potem EkoTransit. Im więcej transakcji nastąpiło tym mniej realne staje się ich cofnięcie - denerwuje się Agnieszka Wojciechowska van Heukelom.
"Oddajcie pieniądze"
W połowie grudnia minionego roku miasto wystąpiło do SM "Śródmieście" o zwrot bonifikaty udzielonej na zakup działki, gdzie dzisiaj powstaje akademik. Magistrat zażądał zwrotu 1 mln 375 tys. złotych.
Podobne pismo wpłynęło do siedziby SM "Śródmieście" w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy magistrat zażądał zwrotu bonifikaty za działkę, gdzie spółdzielnia chciała budować apartamentowiec razem z Real Development Group. Do dzisiaj bonifikata nie została zwrócona.
- Spółdzielnia nie dokonała zwrotu w wyznaczonych terminach i dlatego wszczęto postępowania celem wyegzekwowania roszczeń na drodze sądowej - informuje tvn24.pl Grzegorz Gawlik z biura prasowego łódzkiego magistratu.
- Takie procesy trwają bardzo długo. W międzyczasie spółdzielnia prawdopodobnie ogłosi upadłość. I z długami zostaną mieszkańcy - denerwuje się Agnieszka Wojciechowska van Heukelom.
Magistrat chce, żeby SM "Śródmieście" zwróciła bonifikaty łącznie za 5 działek. Do kasy miasta wciąż nie trafiła ani jedna złotówka.
Prezes nie czuje się winny
Mieszkańcy boją się długów, a Krzysztof D., 65-letni były prezes może obawiać się wiezienia. Od listopada minionego roku jest podejrzany o to, że nabywał działki od miasta z bonifikatą, a potem przenosił własność na korzyść innych podmiotów.
- Podejrzany dopuścił się kilku takich czynów. Ponieważ jego postępowanie nie mieściło się w ramach udzielonej bonifikaty, musiała ona być zwracana miastu. Za niegospodarność grozi mu do 10 lat więzienia - przypomina Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Krzysztof D. decyzją śledczych nie może pełnić obowiązków służbowych, dlatego też musiał zwolnić fotel prezesa spółdzielni. Portalowi tvn24.pl udało się z nim porozmawiać przez telefon.
- Nie czuję się winny. Nie zrobiłem niczego, co mogłoby zaszkodzić mojej spółdzielni. Czekam na rozstrzygnięcie sądu, wcześniej nie chce komentować sprawy - mówi Krzysztof D.
Budowa trwa
Niezależnie od protestów mieszkańców, nowy akademik przy Piotrkowskiej 240 rośnie z dnia na dzień.
Akademik ma być "super", bo będzie miał m.in. działającą sieć wi-fi, aneks kuchenny i łazienkę w każdym pokoju. Klucze będą zastąpione przez karty magnetyczne. Studenci będą mogli korzystać z siłowni przechowalni i wypożyczalni rowerów oraz klubu studenckiego.
Za pokój jednoosobowy student ma płacić około 950 złotych. Za "dwójkę" każdy z lokatorów będzie płacił po 600 złotych.
Budynek ma być gotowy w przyszłym roku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe inwestora