Nowe zarzuty odnośnie wiarygodności ekspertów komisji Antoniego Macierewicza wywołały lawinę komentarzy. Jednym z nich jest list otwarty skierowany do jednego z nich, prof. Wiesława Biniendy, którego autorem jest prof. Paweł Artymowicz. Naukowiec ponownie apeluje, aby ekspert Macierewicza udostępnił publicznie dane, na których oparł swoje eksperymenty.
Czwartkowe zamieszanie wokół zespołu Macierewicza badającego katastrofę w Smoleńsku zapoczątkowało ujawnienie informacji, iż jedno ze zdjęć zawartych w raporcie z jej prac jest zmanipulowane. Jak się okazało, przerobił je komputerowo rosyjski bloger. Zdjęcie umieszczono w raporcie komisji Macierewicza i wpleciono w analizę, z której wynikało, iż skrzydło Tu-154M nie złamało się po zderzeniu z brzozą.
Apel o dane wyjściowe
Jednym z lawiny komentarzy po tych rewelacjach jest list otwarty prof. Artymowicza, który już od dłuższego czasu otwarcie krytykuje prof. Biniendę i metodologię jego prac. Pierwszy naukowiec powtórzył w czwartek swoje wezwanie wystosowane pod adresem tego drugiego, aby udostępnił w sieci dane na podstawie których przeprowadził komputerową symulację zderzenia skrzydła Tu-154M z brzozą.
Według prof. Biniendy, jego praca wykazała jednoznacznie, iż drzewo nie mogło spowodować na tyle rozległych uszkodzeń, aby odłamało się skrzydło samolotu. Eksperci ze strony rządowej i komisji która oficjalnie badała wypadek w Smoleńsku twierdzą jednak, że naukowiec nie miał odpowiednio dokładnych danych, aby przeprowadzić wiarygodną symulację.
- Dopóki nie poda Pan więcej informacji o tym, co Pan dokładnie do niego wprowadza (do LS-Dyna, programu komputerowego, którym posłużył się prof. Binienda - red.), ani weryfikacji doświadczalnej zwanej w nauce walidacją modelu, to wyniki pańskie są, delikatnie mówiąc, bardzo niepewne - pisze w swoim liście prof. Artymowicz.
- Mimo to, od dwóch lat występuje Pan ze swoimi rzekomo stuprocentowo pewnymi, a naprawdę bezzasadnymi wnioskami o niemożliwości zdarzeń opisanych w raportach komisji badania wypadków lotniczych. Na krytykę merytoryczną, ani na pytania zadane tu na forum publicznym nadal Pan nie odpowiada. Przy wsparciu machiny propagandowej klubu sejmowego Macierewicza, wielu Polaków zostało przez pana wprowadzonych w błąd i uwierzyło w to, co pan mówi - stwierdził autor listu.
Głośny krytyk
Prof. Artymowicz należy do najgłośniejszych krytyków prac zespołu Macierewicza. Koncentruje się zwłaszcza na pracach prof. Biniendy. Kilkakrotnie przedstawiał swoje analizy, z których mają wynikać błędne założenia i wnioski zwolenników teorii o zamachu w Smoleńsku.
Z wykształcenia jest astrofizykiem. Profesurę objął na Uniwersytecie w Toronto. Hobbystycznie interesuje się lotnictwem i akrobacją lotniczą. Posiada licencję pilota-amatora.
Autor: mk//gak / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24