To będzie aparat fotograficzny o działaniu zbliżonym do aplikacji Instagram - Polaroid Socialmatic Camera ma jednocześnie robić zdjęcia, publikować je w sieci i wywoływać zaraz po naciśnięciu migawki. Urządzenie wyprodukuje Polaroid, a na rynku pojawi się w 2014 roku. To może być hit rynku, bo Instagram ma już ponad 100 milionów użytkowników miesięcznie.
- To były długie i trudne negocjacje - zdradził włoski wynalazca Antonio De Rosa, który podpisał kontrakt z Polaroidem na produkowanie jego pomysłu - aparatu Socialmatic, który wygląda jak ikonka programu Instagram i wywołuje zdjęcia tak szybko, jak Polaroid. - To połączenie sprzętu i oprogramowania, które wypełni lukę między światem wirtualnym i prawdziwym - zapowiedział.
Urządzenie, które nazywa się Polaroid Socialmatic Camera, zdecydowała się produkować firma znana z aparatów fotograficznych z wbudowanymi drukarkami. Umowę o seryjnej realizacji podpisano po tym, jak okazało się, że koncept ADR Studio i De Rosy robił furorę w sieci od maja ubiegłego roku, gdy po raz pierwszy go pokazano.
Zdjęcie natychmiast w sieci i w druku
Pomysł bazuje na popularności robienia zdjęć za pomocą telefonów komórkowych i dzieleniu się nimi ze znajomymi na portalach społecznościowych natychmiast po ich wykonaniu. Tu dodana będzie jeszcze jedna możliwość - wydrukowanie fotografii tuż po naciśnięciu migawki.
Gadżet jest na razie w fazie projektu, ale według planu ma być wyposażony w zbliżony zestaw funkcji, co pierwowzór. Mówi się o 16 gigabajtach wbudowanej pamięci, ekranie dotykowym 4:3, obiektywie z zoomem optycznym, monitorze dotykowym i lampie błyskowej opartej na diodach LED. Niezbędne będą też moduły Wi-Fi i Bluetooth, umożliwiające pracę z innymi sprzętami i sieciami społecznościowymi.
Do tego Polaroid Socialmatic Camera ma mieć wewnętrzną drukarkę, a papier do drukowania zdjęć będzie dostępny w podobnych kartridżach do tych, których Polaroid stosował w latach osiemdziesiątych XX wieku.
Co więcej, wydrukowane zdjęcie będzie posiadało przylepny pasek umożliwiający powieszenie go na ścianie, a mały kod QR dodany w rogu pozwoli na śledzenie autora zdjęcia w serwisie Instagram, z którego korzysta już ponad 100 milionów osób miesięcznie (dziennie publikowanych jest tam 40 milionów fotografii z możliwością ich edycji).
Cena niższa niż 350 dolarów?
Aparat ma zadebiutować na rynku w pierwszym kwartale 2014 roku. Dokładna data nie jest znana, bo trwają prace nad bezatramentową technologią drukowania Zink, która jest najdroższym elementem projektu.
Pomysłodawcy liczą, że to będzie hit. - Chcemy trafić do wszystkich - zapowiada De Rosa, zdradzając jednocześnie, że cena gadżetu musi być niższa niż prototypu, który wyceniono na 350 dolarów.
Autor: am//gak/k / Źródło: Fast Company, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Socialmatic