- Ta tragedia wstrząsnęła całym szpitalem. Bardzo współczujemy rodzinie - mówią przedstawiciele szpitala im. Żeromskiego w Krakowie. W piątek zmarła tam 3-miesięczna dziewczynka, której przez pomyłkę podano niewłaściwą kroplówkę. Teraz prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie, a rodzina dziecka jest pod opieką psychologa.
Jak zapewnia Anna Górska, specjalista ds. komunikacji szpitala, lekarze zrobili wszystko, by uratować dziecko. - W akcję ratunkową zaangażowała się bardzo duża grupa pielęgniarek, lekarzy i ratowników - zaznacza Górska. Niestety, niemowlęcia nie udało się uratować. Dziecko leżało na oddziale operacyjno-zakaźnym. Szpital nie informuje, z jaką dolegliwością została przyjęta.
Według ustaleń reporterów RMF FM pielęgniarka podała dziewczynce chlorek potasu zamiast chlorku sodu. Oba środki były w ampułkach, oznaczonych odpowiednio KCl i NaCl.
Pielęgniarka pracowała od dwóch lat
Według wstępnych ustaleń niewłaściwy lek podała dziewczynce pielęgniarka. Kobieta przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim i jest pod opieką psychologa. W szpitalu pracowała od dwóch lat.
Szpital zaznacza jednak, że nie należy oceniać tej sytuacji pochopnie i snuć domysłów. - Natychmiast po zdarzeniu zawiadomiliśmy prokuraturę i policję, której przekazaliśmy wszystkie materiały. Deklarujemy pełną współpracę - zapewnia Górka. Jak dodaje, leki są podawane przez pielęgniarki zgodnie z zaleceniami lekarza. Teraz szpital również we własnym zakresie sprawdza, czy dopełniono wszystkich procedur.
Dotychczas do pracy pielęgniarki nikt w szpitalu nie miał zastrzeżeń.
Rodzina zmarłej dziewczynki natychmiast została objęta opieką psychologa. - Bardzo współczujemy tej straty. To tragedia, która wstrząsnęła całym szpitalem - podkreśla przedstawicielka szpitala.
Prokuratura bada sprawę
Śledztwo w tej sprawie prowadzi krakowska prokuratura. Jak jednak zaznaczają śledczy, na razie postępowanie jest prowadzone w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki, a nie przeciwko pielęgniarce.
- Na tym etapie śledztwa nie jesteśmy w stanie stwierdzić, że to akurat ta osoba popełniła tzw. błąd medyczny i ona powinna ponieść odpowiedzialność - tłumaczy Tomasz Moskwa z prokuratury rejonowej w Krakowie.
Wyjaśnień zażądała Rzecznik Praw Pacjenta. W jej opinii doszło do "naruszenia prawa pacjenta do świadczeń udzielanych z należytą starannością".
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków / RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: EAST NEWS