Kinga Jasiewicz pozwała Okręgową Komisję Egzaminacyjną po tym, jak - w jej opinii - egzaminator błędnie ocenił jej test maturalny. Teraz do sprawy włączyła się fundacja z Bochni. Prezes zapowiada, że organizacja udzieli Kindze pomocy prawnej i psychologicznej. Termin rozpoczęcia procesu wciąż nie został wyznaczony.
Fundacja KAMAKA dopiero złożyła do sądu wniosek o uczestnictwo w procesie jako interwenient poboczny (czyli "trzecia strona" w procesie), jednak Mariusz Kokoszka, prezes organizacji, zapewnia że sąd nie ma możliwości odmówić. - Zajmujemy się głównie udzielaniem pomocy prawnej i psychologicznej osobom konfrontującym się z instytucjami państwowymi - tłumaczy prezes.
Chociaż fundacja nie skonsultowała z Kingą swojego udziału w procesie, to studentka nie czuje się urażona. - Wręcz przeciwnie, to bardzo miłe - ocenia i zaznacza, że sama też ma jeszcze "mnóstwo sił" do walki o swoje prawa.
Nie użyła właściwych słów
Kinga ukończyła szkołę średnią w 2013 roku. Wtedy też zdała maturę, ale w ubiegłym roku zdecydowała się na poprawę wyniku z biologii. Dziewczynie zabrakło jednego punktu, aby dostać się na dzienną stomatologię w Krakowie.
Po ogłoszeniu wyników matur wnosiła o wgląd w pracę. Twierdziła, że nie uznano jej czterech odpowiedzi, które jej zdaniem są poprawne. Ostatecznie wniosła pozew o ochronę dóbr osobistych. Domaga się też wydania nowego świadectwa maturalnego z korektą punktów. - Zdecydowałam się pójść do sądu, bo nie miałam jak odwołać się od matury. To jest cały ten ból, że jest błąd w systemie - uważa maturzystka z Zakopanego.
Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Krakowie nie widzi błędu w pracy komisji egzaminacyjnej. Według dyrektora krakowskiego OKE Lecha Gawryłowa maturzystka nie użyła konkretnych słów kluczy, które powinny były się znaleźć w poprawnej odpowiedzi.
Pierwsza rozprawa odwołana
Pierwszy termin rozprawy został wyznaczony na 17 marca. Nie mogła się ona jednak odbyć, ponieważ Prokuratoria Generalna w odpowiedzi na pozew maturzystki uznała, że proces powinien być prowadzony przez inny sąd.
- Naszym zdaniem sprawa ta jest poza zakresem kompetencji sądu okręgowego - informuje Paweł Dobroczek, rzecznik prasowy Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. - Uważamy, że odpowiednią sferą działań jest w tym wypadku sąd administracyjny - precyzuje.
19 lutego krakowski Sąd Okręgowy oddalił wniosek prokuratorii, uznając, że sam posiada kompetencje prawne i jest upoważniony do prowadzenia sprawy. - Sąd uznał, że jest to tzw. sprawa sądowa i że maturzystce przysługuje możliwość wytoczenia powództwa przed sądem - informuje sędzia Żurek.
Nowy termin rozpoczęcia procesu nie został jeszcze wyznaczony.
Autor: wini / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN