Szybowca dla mieszkańców jednak nie będzie – zadecydował prezydent Krakowa Jacek Majchrowski po konsultacjach z Regionalną Izbą Obrachunkową. Zakup maszyny i przeprowadzenie szkoleń zakładał projekt, który wygrał w tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Ten wśród krakowian wzbudził spore kontrowersje.
Kiedy w tegorocznym głosowaniu budżetu obywatelskiego wygrał projekt "Skrzydła Krakowa" zakładający zakup szybowców przez miasto i organizację szkoleń dla mieszkańców, wielu krakowian pomysł skrytykowało i stwierdziło, że "skorzysta na nim niewiele osób".
Taka decyzja to efekt konsultacji prezydenta z Regionalną Izbą Obrachunkową. To właśnie do niej urzędnicy zwrócili się z prośbą o zaopiniowanie projektu "Skrzydła Krakowa".
Szybowców nie będzie
Izba stwierdziła jednak, że założenia projektu nie spełniają zadania związanego z zaspokajaniem potrzeb wspólnoty.
- Jego realizacja nie jest sprawą publiczną o znaczeniu lokalnym, a także nie ma cech zadania publicznego o charakterze ponadgminnym – czytamy w komunikacie przesłanym przez urzędników. - W konkluzji organ ten uznał, że projektu "Skrzydła Krakowa" nie można zaliczyć do zadań własnych gminnych możliwych do realizacji przez miasto Kraków" – piszą.
Kwota, która miała być przeznaczona na sfinansowanie zakupu szybowca i przeprowadzenie szkoleń, zostanie wykorzystana na sfinansowanie kolejnych projektów, które mieszkańcy wybrali w głosowaniu w budżecie obywatelskim.
Kontrowersyjny projekt
Projekt "Skrzydła Krakowa" przewidywał, że miasto sfinansuje 30 szkoleń uprawniających do samodzielnych lotów szybowcem, a także 200 bezpłatnych przelotów.
Pierwotnie zakładano, że konieczny będzie zakup trzech maszyn: dwumiejscowego szybowca oraz dwóch szybowców jednomiejscowych.
W sumie realizacja projektu miała kosztować prawie 1,6 mln złotych.
Projekt wzbudził spore kontrowersje wśród mieszkańców, którzy stwierdzili, że z projektu skorzysta niewiele osób, a najwięcej zyska sam pomysłodawca. Na portalach społecznościowych zarzucali, że za zbieranie głosów pod projektem zapłacono, czego dowodem miał być anons opublikowany na jednym z portali ogłoszeniowych.
Miała być inna formuła, ostatecznie nie będzie nic
Ostatecznie urząd miasta stwierdził, że decyzję o tym, czy projekt wejdzie w życie, podejmie prezydent Jacek Majchrowski.
W połowie lipca urząd ogłosił, że projekt będzie realizowany, ale w innej formie niż to pierwotnie zakładano. Zamiast 30 miało odbyć się aż 50 szkoleń teoretyczno-praktycznych. Przewidziano też 600 lotów widokowych.
W pierwszej kolejności skorzystać z projektu miała młodzież z krakowskich szkół ponadgimnazjalnych. Zadecydowano też o zakupie nie trzech, a jednego szybowca. Teraz wiadomo jednak, że miasto maszyn w ogóle nie kupi, a szkolenia nie będą organizowane.
Czekamy na komentarz Aeroklubu Krakowskiego, pomysłodawcy projektu.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków /
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock