- Nie mówię, że to jest bubel, jest to ustawa starannie przygotowana, ale ten punkt budzi wątpliwości - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski w "Jeden na jeden" na temat pomysłu prezydenta, jak wybierać sędziów do KRS.
Prezydent zaproponował, aby w przypadku pata w Sejmie (brak wyboru większością 3/5) zastosować procedurę jeden poseł - jeden głos w wyborach do KRS. W poniedziałek na swoim profilu na Twitterze marszałek Karczewski zaproponował, aby zamiast tego wyboru dokonywał Senat, również większością 3/5.
"To jest dobre rozwiązanie"
- Nawet można rozważyć i zastanowić się, czy nie 2/3. Wczoraj przyszła mi taka myśli do głowy, ale to jest moja propozycja - powiedział Karczewski. - To nie jest jeszcze polityczna decyzja, tego nie ustaliliśmy jeszcze w sposób polityczny - dodał. Powiedział, że jeszcze nie ustalono, kiedy prace nad ustawą się rozpoczną. Karczewski podkreślił, że swoją propozycję napisał "jako marszałek", a nie w imieniu PiS. - To jest dobre rozwiązanie. Senat jest miejscem, gdzie można byłoby dokonać takiego wyboru - ocenił. Pomysł prezydenta, aby sędziów wybierać głosowaniem jeden poseł-jeden głos ocenił jako "bardzo ryzykowny". - Jeszcze niestosowany u nas w prawie, niestosowany u nas w praktyce. To, o czym powiedział wczoraj minister Marcin Warchoł (wiceminister sprawiedliwości - red.) jest możliwe teoretycznie, że wszyscy posłowie zagłosują na jednego sędziego i nie dokona się wyboru - powiedział Karczewski. - Nie mówię, że to jest bubel, jest to ustawa starannie przygotowana, ale ten punkt budzi wątpliwości - dodał. Zapewnił jednak, że "jest pole otwarte do dyskusji, do debaty" zarówno wewnątrz PiS, jak również między PiS a prezydentem.
"Nie jest to ściana, tylko jest to taki przystanek"
Marszałek został też zapytany o kwestię przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego po 65. roku życia. Dalsza praca na tym stanowisku zależałaby od zgody prezydenta. - Sędzia może później pracować, ja uważam, że potrzebny jest taki limit, on został ustalony przez pana prezydenta i z tym zapisem absolutnie się zgadzam, z tą propozycją - powiedział Karczewski. - Sędzia może zwrócić się do pana prezydenta - przypomniał. - Nie jest to ściana, tylko jest to taki przystanek, taki jak jest dla każdego z nas w 65. roku życia - podejmujemy decyzję, pracujemy dalej czy nie - ocenił marszałek. - Ja jestem za tym, żeby jak najdłużej pracować - dodał. Dopytany, czy zgodziłby się na dalszą pracę I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf (w tym roku kończy 65 lat) odpowiedział, że "na miejscu prezydenta nie zgodziłby się na dalszą pracę". - Biorąc pod uwagę w jaki sposób się wypowiada, w jaki sposób traktuje tę ustawę. Tę ustawę tak naprawdę traktuje jako osobistą ustawę i odnosi się tylko do swojej przyszłości - tłumaczył.
"Złe doświadczenia" z referendami
Karczewski komentował też pomysł, aby w referendum konstytucyjnym zadecydować, czy w Polsce ma być system prezydencki, czy kanclerski. - Jeżeli w wyniku debaty, dyskusji, dojdziemy do tego, że należy zadać takie pytanie, to tak - powiedział. - Jeśli padłoby takie pytanie i mielibyśmy kampanię przedreferendalną to ja byłbym za systemem nie prezydenckim, tylko zdecydowanie za systemem kanclerskim, on mi się bardziej podoba, jest bardziej stabilny, a Polska potrzebuje takiej stabilności - dodał.
Ocenił też, że w Polsce mamy "złe doświadczenia" z referendami, które zazwyczaj charakteryzowały się niską frekwencją. Przypomniał, że jedynym udanym referendum było referendum w sprawie wejścia Polski do Unii Europejskiej. Stwierdził też, że wyobraża sobie każdy scenariusz, również to, że Senat powie "nie" prezydentowi w sprawie referendum, ale podkreślił, że to "nie jest żadna deklaracja".
Prezydenckie propozycje
Do marszałka Sejmu zostały złożone prezydenckie projekty ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym.
Prezentując założenia ustaw w odniesieniu do KRS, prezydent proponował wybór członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów. Wniósł początkowo, że gdy Sejm nie zdołałby ich wybrać, to wyboru spośród kandydatów zgłoszonych Sejmowi dokonywałby prezydent. Kilka godzin później odbył konsultacje z partiami i w ich wyniku przedstawił nową propozycję - by przy klinczu w Sejmie, w kolejnym etapie każdy poseł mógłby głosować tylko na jednego kandydata.
Projekt ustawy o SN wprowadzałby między innymi możliwość wniesienia do SN tak zwanej skargi nadzwyczajnej na prawomocne orzeczenie każdego sądu, zapis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat (z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania) oraz powołanie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników wybieranych przez Senat.
Autor: mart/tr/jb / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24