Postępowanie dyscyplinarne grozi adwokatowi, który wskazał komornikowi PESEL kobiety z Sochaczewa, która, jak się okazało, nie miała żadnych długów. Komornik, który wskutek nieprawdziwej informacji zajął jej konto, ma zarzut niedopełnienia obowiązków. Według stołecznego sądu, Ryszard M. nie dopuścił się jednak nieprawidłowości.
Prokuratura Okręgowa w Płocku objęła nadzorem służbowym śledztwo Prokuratury Rejonowej w Sochaczewie, która 22 stycznia postawiła komornikowi Ryszardowi M. zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych przez niezweryfikowanie tożsamości osoby wskazanej jako dłużnik.
Komornik (zawieszony w czynnościach przez ministra sprawiedliwości) broni się, podkreślając że PESEL dłużnika wskazał mu adwokat wierzyciela, a on nie miał obowiązku tego weryfikować.
Adwokat może stanąć przed sądem dyscyplinarnym
- Prokuratura zawiadomiła rzecznika dyscyplinarnego o działalności mecenasa - powiedział Polskiej Agencji Prasowej w poniedziałek rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie Jacek Brydak. Jak podkreślił, adwokat został zobowiązany do ustosunkowania się na piśmie do pisma prokuratury.
- Wszczęte zostało postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. W zależności od wyjaśnień jakie złoży na piśmie pan mecenas, w najbliższych dniach zapadnie decyzja, czy zakończyć postępowanie wyjaśniające i wystąpić do dziekana Rady o ukaranie pana mecenasa karą upomnienia lub też nagany, albo - jeśli dojdę do wniosku, że naruszono zasady etyki w poważniejszym stopniu, zapadnie decyzja o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego, które może się skończyć sprawą w sądzie dyscyplinarnym - wyjaśnił mec. Brydak.
Zabrał pieniądze chorej kobiecie
Półtora roku temu Danuta Bińkowska dowiedziała się, że ma nowotwór złośliwy. Wiedziała, że na leczenie będą potrzebne pieniądze. Kiedy poszła do banku po swoje oszczędności okazało się, że wszystkie zabrał komornik. Wraz z emeryturą była to suma prawie 30 tys. zł. Kobieta odnalazła komornika i próbowała tłumaczyć, że musiało dojść do pomyłki. Ryszard M. jednak nie przyjął tych wyjaśnień, mimo że szybko okazało się, że w Sochaczewie mieszkają dwie kobiety o tym samym imieniu i nazwisku.
Sąd: komornik nie popełnił błędu
O sprawie zrobiło się głośno, a resort sprawiedliwości wystąpił do Sądu Okręgowego w Warszawie o kontrolę czynności komornika w trybie nadzoru. Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka sądu sędzia Maja Smoderek, sędzia-wizytator uznał czynności komornika za prawidłowe.
Sędzia dodała, że to adwokat wierzyciela przekazał komornikowi PESEL nieprawidłowego dłużnika. - On nie miał wątpliwości co do tego, bo przecież wierzyciel wie najlepiej, kto jest jego dłużnikiem" - podkreśliła sędzia. "Nie każda pomyłka wynika z błędu komornika - powiedziała Smoderek. W swym stanowisku z 17 stycznia SO zwrócił też uwagę, że natychmiast po zorientowaniu się w sytuacji komornik umorzył postępowanie i zwrócił kobiecie koszty egzekucji. Podkreślono też, że wierzyciel, który "został bezpodstawnie wzbogacony", nie zwrócił przekazanych pieniędzy.
Prokuratura: komornik powinien przewidzieć
9 stycznia sochaczewska prokuratura wydała jednak postanowienie o postawieniu M. zarzutów, które ogłoszono mu 22 stycznia. Wiadomo, że zarzut dotyczy niezweryfikowania przezeń tożsamości dłużnika. Prokuratura uznała, że komornik powinien przewidzieć, że może zająć konto osoby nim nie będącej.
Rzeczniczka płockiej prokuratury Iwona Śmigielska-Kowalska pytana przez PAP o to jak pogodzić zarzut prokuratury z opinią sądu z 17 stycznia, powiedziała, że "prokurator ocenił sprawę inaczej". Dodała, że opinia sądu jest w aktach tego śledztwa. Początkowo w październiku 2012 r. sochaczewska prokuratura umorzyła postępowanie, uznając, że doszło do błędu komornika, ale był on nieumyślny. Decyzję tę uchyliła potem płocka prokuratura, która nakazała podjąć śledztwo.
Kobieta odzyskała pieniądze
W piątek rada komornicza przekazała Bińkowskiej 28 tys. zł wraz z odsetkami. Wyraziła też ubolewanie z powodu sytuacji, w której kobieta się znalazła. Rada zamierza dochodzić zwrotu tych pieniędzy od adwokata wierzyciela jej zdaniem winnego błędu.
Autor: ktom/jaś / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24