Biały miś-przebieraniec z Krupówek i impreza sylwestrowa pod Giewontem stały się nieoczekiwanie tematami trwającej kampanii na burmistrza Zakopanego. Kandydaci lokalnej opozycji chcą ukrócić chaos w parku kulturowym w ścisłym centrum stolicy Tatr, z czym wiąże się obecność maskotek żądających zapłaty za zdjęcia. Zamierzają też spytać mieszkańców miasta o organizację miejskiego sylwestra, kojarzącego się dotąd z disco polo.
Mężczyzna przebrany za białego niedźwiedzia na Krupówkach stał się znany za sprawą opublikowanego w mediach społecznościowych nagrania Hanny Turnau. Pochodząca z Zakopanego aktorka chciała nagrać "self-tape" (wizytówkę na casting), jednak bohaterem filmiku stał się nieoczekiwanie "miś", który zza jej pleców krzyknął: "halo, tu nie ma tak!", domagając się zapłaty za nagranie z jego udziałem.
Czytaj też: PiS kryje się z logo, PO nie pokazuje go w ogóle
Okazało się, że mężczyzna nie ma pozwolenia na taką działalność na Krupówkach, na których obowiązują przepisy o parku kulturowym. Co więcej, jest on regularnie karany przez strażników miejskich za łamanie tych zasad. Lokalni dziennikarze zwracali z kolei uwagę na to, że maskotka jest podróbką oryginalnego Białego Misia, w którego rolę od wielu lat wciela się góral z Zakopanego. Tradycja trwa zresztą od bardzo dawna, bo od ponad 100 lat. Z tego powodu ma trafić na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego, nad czym pracuje m.in. Narodowy Instytut Dziedzictwa.
"Biały miś" z Krupówek tematem kampanii wyborczej
Teraz sprawą zainteresowali się politycy starający się o urząd burmistrza Zakopanego, a także radni, którzy podczas sesji nie szczędzili słów krytyki pod adresem urzędującego burmistrza Leszka Doruli (nie stara się o reelekcję), zarzucając mu, że nie zareagował odpowiednio na kryzys wizerunkowy miasta.
- Ta afera pokazała słabość Zakopanego pod względem egzekwowania prawa i bardzo negatywnie wpłynęła na wizerunek miasta. Kandydatka PiS mówi, że nie może zgodzić się na opluwanie Zakopanego w mediach, ale najprostszym sposobem na uniknięcie tego byłoby rozwiązanie problemu obecności tych maskotek na Krupówkach - ocenia w rozmowie z nami redaktor naczelny "Tygodnika Podhalańskiego" Paweł Pełka.
Popierany przez PO kandydat komitetu Dla Podhala Mariusz Koperski (aktualnie sekretarz gminy Kościelisko) uważa, że "Zakopane musi odzyskać wiarygodność wizerunkową jako miejscowość turystyczna".
- Miasto wiele straciło w ostatnich latach. Park kulturowy nie spełnia swoich celów, czego efektem jest ta nieszczęsna historia z misiem z Krupówek. Prawo nie jest tam przestrzegane i dochodzi do wizerunkowych katastrof - zwraca uwagę polityk. Jego zdaniem konieczne są zmiany w uchwale dotyczącej parku kulturowego.
Czytaj też: Zapadł się peron na wyremontowanym dworcu
Podobnie uważa bezpartyjny kandydat komitetu Przyjazne Zakopane, przedsiębiorca z branży turystycznej Łukasz Filipowicz. W rozmowie z tvn24.pl podkreśla on, że w mieście potrzebna jest reforma straży miejskiej.
- Niektórzy uważają, że trzeba tę formację rozwiązać, ale to nic nie da. W szczycie sezonu przyjeżdżają do nas dziesiątki tysięcy turystów i strażnicy są potrzebni, by pilnować porządku. Pilnować między innymi przestrzegania przepisów o parku kulturowym, bo aktualnie na Krupówkach działają zespoły wątpliwej jakości, panuje nieład estetyczny, są te nieszczęsne pijane maskotki, dziki handel i akwizycja. Tym trzeba się zająć - ocenia Filipowicz.
Urzędująca wiceburmistrz i kandydatka rządzącego w Zakopanem PiS Agnieszka Nowak-Gąsienica w odpowiedzi na nasze pytania przyznaje, że "warto uaktualnić i dostosować przepisy uchwały w sprawie utworzenia parku kulturowego obszaru ulicy Krupówki do zmieniającej się rzeczywistości, w tym zmieniających się przepisów odrębnych". - Nowe władze Zakopanego, zarówno burmistrz jak i radni, mogą podjąć decyzję o zmianie uchwały - zaznacza.
Nowak-Gąsienica zauważa, że "przyjęty przez radnych w uchwale wyjątek od niektórych zakazów to działalność związana z historią, tradycją i kulturą regionu". - Jedyna w pełni legalna działalność tego typu na Krupówkach to Biały Miś koło Oczka Wodnego. Ma on zarejestrowaną działalność oraz zezwolenie na zajecie pasa drogowego. Pozostałe "maskotki" oferujące odpłatne fotografie, których działania trudno zakwalifikować do działalności artystycznej, prowadzą działalność w formie nagabywania. Straż Miejska reaguje na incydenty z ich udziałem nakładając mandaty, nie zawsze jednak potrafią one zniechęcić te osoby - uważa Agnieszka Nowak-Gąsienica.
Wiceburmistrz podkreśla też, że osoby łamiące przepisy "to w przeważającym stopniu ludzie przyjezdni, którym nie zależy na dobru miasta, dla których liczy się jedynie zysk", a uchwała przyniosła pozytywne efekty, choć można ją jeszcze uszczelnić. - Jeśli nowa rada miasta wyrazi taką wolę, będę chciała działać i sukcesywnie rozwiązywać pojawiające się problemy - przekazała kandydatka.
Co z sylwestrem w Zakopanem? Bez imprezy "zabijali drzwi i okna deskami"
Zakopiańscy samorządowcy w kampanii podnoszą również temat imprezy sylwestrowej, której głównym organizatorem pod Giewontem była w ostatnich latach telewizja TVP. - Zakopane nie zasługuje na to, by być postrzegane tylko przez pryzmat disco polo - tak na ostatniej sesji mówił radny Marek Donatowicz.
- "Sylwester Marzeń" przepadł, bo nie będzie już ani Leszka Doruli, ani Jacka Kurskiego, którzy organizowali to razem ze względu na swoją znajomość - zauważa w rozmowie z tvn24.pl kandydat Przyjaznego Zakopanego Łukasz Filipowicz.
Czytaj też: Poprzednie wybory wygrał zza krat, proces wciąż się toczy. Teraz jest jedynym kandydatem na wójta
Polityk uważa jednak, że o sprawę "trzeba spytać mieszkańców". - Doskonale pamiętam, jak dekadę temu nie było żadnej oferty sylwestrowej i cały ruch kanalizował się na Krupówkach. Ludzie różnie się zachowywali, dość powiedzieć, że razem z rodziną zabijaliśmy w tym okresie deskami drzwi i okna w punktach handlowych, żeby nie zniszczył ich "huragan". Powinna być miejska impreza, ale o charakterze regionalnym, pokazująca nasze talenty i kulturę. No i po konsultacji z mieszkańcami - podkreśla Filipowicz.
Mariusz Koperski z komitetu Dla Podhala zwraca z kolei uwagę, że za rządów Leszka Doruli "doprowadzono do tego, że impreza sylwestrowa TVP stała się wizytówką Zakopanego". - To miasto wysokiej kultury, a większość Polaków kojarzy je głównie z "Sylwestrem Marzeń". Trzeba zapytać mieszkańców, co o tym myślą, bo za Leszka Doruli urząd zamknął się na dialog - podkreśla kandydat.
Również urzędująca wiceburmistrz i kandydatka PiS zwraca uwagę na potrzebę spytania o zdanie mieszkańców. Uważa jednak, że atutem imprezy sylwestrowej "była ogromna promocja miasta o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym". - Wystąpiły tu polskie i zagraniczne gwiazdy, których w Zakopanem nie zobaczylibyśmy, gdyby nie ten właśnie koncert. W telewizji padały kolejne rekordy oglądalności. Ekwiwalent reklamowy dla tego wydarzenia każdego roku wynosił kilkadziesiąt milionów złotych, a wydatki miasta były nieporównywalnie mniejsze, w ostatnich latach właściwie minimalne - uważa Agnieszka Nowak-Gąsienica. Zapowiada, że chciałaby, by plenerowy koncert w sylwestrową noc nadal odbywał się w Zakopanem, niekoniecznie we współpracy z TVP. Dodaje też, że przed 2015 rokiem, gdy po raz pierwszy zorganizowano "Sylwester Marzeń", Krupówki były miejscem "naprawdę niebezpiecznym".
Autobusem z Poronina do Kościeliska? "Aż się prosi"
Kandydatów na burmistrza Zakopanego spytaliśmy też o kwestię równie ważną dla mieszkańców, jak i przyjeżdżających tłumnie do tego miasta turystów - komunikację. Tatrzański samorząd ma niewielki wpływ na wieloletnie inwestycje na drogowej i kolejowej "zakopiance", realizowane przez GDDKiA i PKP, ale już w samej gminie ma do powiedzenia bardzo wiele. Gorzej, że - jak mówią nam kandydaci - potrzebny jest zintegrowany transport na całym Podhalu, a to w dużej mierze kompetencje starosty i marszałka województwa. W tej sprawie kandydaci mówią właściwie jednym głosem.
- Rozwój komunikacji zbiorowej jest bardzo potrzebny. Aż się prosi, żeby skomunikować Zakopane z sąsiednimi gminami, choćby z gminą Kościelisko, gdzie znajdują się doliny Kościeliska i Chochołowska, a także termy. Warto pokusić się o transport publiczny w całym regionie, by można było wsiąść do autobusu w Poroninie, a wysiąść w Kościelisku. Będę zabiegał u nowego starosty o podjęcie takiej inicjatywy - zapewnia Mariusz Koperski.
Agnieszka Nowak-Gąsienica przypomina, że za rządów burmistrza Leszka Doruli transport publiczny mocno się rozwinął, a mieszkańcy od 2024 roku mogą korzystać z niego za darmo. - Trzeba z pewnością myśleć o rozszerzeniu komunikacji zbiorowej na sąsiedni gminy, ale to wymaga rozmów i współpracy samorządowców z całego powiatu. W pierwszej kolejności myślę jednak o kolejnych liniach w Zakopanem, by miasto było jeszcze lepiej skomunikowane. Mamy to dokładnie przeanalizowane, wiemy że potrzebna jest linia autobusowa chociażby do Kuźnic, do wylotu Doliny Strążyskiej, do szpitala na Kamieńcu. Wybieramy kierunki, których oczekują mieszkańcy i turyści - zaznacza kandydatka PiS.
- Trzeba zrobić wszystko, żeby turysta przyjechał do pensjonatu autem, a potem do atrakcji dojeżdżał komunikacją miejską - ocenia Łukasz Filipowicz. Polityk i przedsiębiorca zaznacza, że "o tym trzeba rozmawiać jednak na poziomie powiatu, a może nawet szerzej, międzynarodowo, z samorządem na Słowacji". - W samym Zakopanem miejskie busy powinny dojeżdżać też na mniejsze uliczki, żeby ludzie mogli poruszać się komunikacją zbiorową nie tylko w centrum, ale też na Cyrhli, Olczy i Krzeptówkach - wymienia Filipowicz.
Jeśli nawet pojawią się nowe linie autobusowe, może pojawić się inny problem: gdzie dojeżdżać? Redaktor naczelny "Tygodnika Podhalańskiego" Paweł Pełka zwraca jednak uwagę, że przez ostatnie lata rozwój turystyki wyhamował. - Nie pojawiły się żadne nowe wyciągi, za to pojawiły się opinie, że Zakopane musi szukać alternatywy dla nart. Zimy są słabsze i trzeba szukać czegoś innego, co przyciągnie turystów. Tymczasem turystyka rowerowa u nas leży, nie ma ścieżek rowerowych. Pod tym względem przegraliśmy choćby ze Szczyrkiem czy Bielskiem - ocenia dziennikarz.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: @hanna_turnau (Instagram)