Czwartek to przedostatni dzień kampanii przed wyborami samorządowymi. Na jej ostatniej prostej swoje wyborczej spotkania mają przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Lewicy i Trzeciej Drogi. Szymon Hołownia mówił, że "głos na PiS w tych wyborach to głos zmarnowany". - Pierwsze miejsce w tych wyborach jest możliwe, gorąco w nie wierzę - mówił były premier Mateusz Morawiecki. Włodzimierz Czarzasty zwrócił się z apelem do młodych.
Ubiegający się o reelekcję prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wystąpił na konferencji prasowej. Mówił, że potrzebny jest "kolejny krok po to, by przypieczętować fakt, który jest dla nas najważniejszy, a mianowicie - że populiści z PiS-u nie powinni już wrócić do władzy".
- Jutro ostatni dzień kampanii, więc przez cały czas będziemy mówili, jak ważne są te wybory. Również, żeby pokazać, że nie godzimy się na centralizowanie władzy, że wzmocnienie samorządów jest absolutnie konieczne. Dlatego, że poprzedni rząd próbował niszczyć samorządy, zabierał pieniądze, zabierał prerogatywy. Potwierdza to raport NIK - powiedział Trzaskowski.
Podkreślił, że samorządy tworzą dzisiaj demokrację i są bardzo istotnym elementem tej demokracji. - Dlatego trzeba je wzmacniać. Dlatego należy pracować nad zupełnie nowym sposobem finansowania samorządów. To wybory niezwykle istotne - dodał.
Morawiecki: trzeba się nastawić na trudny marsz
W Krakowie, na spotkaniu wyborczym PiS-u, wystąpił były premier Mateusz Morawiecki.
- Aktywność w trudnym czasie jest szczególnie szlachetna. Bo w momencie, jak po 15 października zostaliśmy, co tutaj dużo mówić, poturbowani, musimy się na różne sposoby odbudować. I o tym chcę dzisiaj też powiedzieć. Ale chcę też powiedzieć, że prawdopodobnie nie będzie żadnych szybkich rozwiązań. Życzyłbym sobie, aby takie było - powiedział.
- Ale trzeba się nastawić na dłuższą perspektywę, na co najmniej kilka lat. I w tym dłuższym marszu lepiej się nastawić na trudną trasę, na trudny marsz. Pierwsza baza tego marszu już jest tuż przed nami. Pierwsza baza, (...), to wybory samorządowe. W tych wyborach samorządowych pokażemy nie tylko, że się liczymy, ale walczymy tam o to, żeby mieć to pierwsze miejsce. I to pierwsze miejsce jest możliwe, ja w nie gorąco wierzę - mówił były szef rządu.
- Druga baza to wybory do Parlamentu Europejskiego, potem wybory prezydenckie. Ale naprawdę nastawmy się wszyscy na to, że trzeba będzie w dłuższej perspektywie walczyć o zwycięstwo - dodał.
Hołownia: głos na PiS to głos zmarnowany
W Skarżysku-Kamiennej wystąpili liderzy Trzeciej Drogi - wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
- Trzecia Droga jest gwarantem tego, że będzie niższa składka zdrowotna, że będą wakacje ZUS-owskie, że będzie mniej kontroli dla przedsiębiorców, że przedsiębiorca będzie traktowany jak bohater, jak ten, który daje miejsca pracy i który zasługuje na szacunek, a nie jak wróg publiczny, bo tak traktowała go poprzednia władza. To się skończyło. Przedsiębiorcy są naszą ostoją - mówił Kosiniak-Kamysz.
Szymon Hołownia mówił, że "głos na PiS w tych wyborach to głos zmarnowany, podobnie jak głos na Konfederację". - Głos zmarnowany - i to trzeba głośno mówić tym, którzy jeszcze się nad tym zastanawiają - dlatego że ci ludzie nie będą rządzić. Oni nie sprowadzą wam żadnych pieniędzy, bo pokazali już, jak potrafią to zrobić - zaznaczył.
- Jedni potrafią tylko jątrzyć i być przeciwko wszystkim, a drudzy nic nie umieją. Daj im dwie piłki, to jedną zepsują, a drugą zgubią. To jest rząd Mateusza Morawieckiego i jego wspaniałe kompetencje. Oni nie będą rządzić. To po co w nich inwestować? Czy wolicie mieć radnego w sejmiku, do którego pójdziecie i będzie mógł załatwić sprawy, bo będzie współpracował z rządem, będzie współpracował z parlamentem, czy wolicie mieć takiego, który nie będzie miał żadnej władzy, żadnej możliwości? - zwrócił się do zgromadzonych.
Czarzasty: idźcie głosować
W Sosnowcu odbyła się konwencja wyborcza Lewicy. Wystąpił na niej między innymi wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Zaapelował do przedstawicieli młodego pokolenia. - Idźcie głosować. To jest tak, że żeby mieć poczucie bezpieczeństwa, żeby móc założyć rodzinę, trzeba gdzieś mieszkać. To jest prosta konstatacja. Czy to jest normalne, że w Polsce brakuje w tej chwili 1,5 miliona mieszkań? Jest pytanie, jak te mieszkania budować - mówił wicemarszałek Sejmu.
- Pytanie jest takie, jak młodzi ludzie mogą mieć miejsce, w którym się będą kochać, będą się do siebie uśmiechać, będą gotować, będą wspólnie spędzać czas, będą zakładali rodzinę, jak mają to robić, jak nie mają mieszkania? (...). My mówimy - budujmy mieszkania, które będą zawsze własnością samorządów i które będą do taniego wynajmu - kontynuował.
- Czy jest sens pójścia i głosowania w wyborach samorządowych? Jest, bo jeżeli w tych wyborach samorządowych będą wybrani radni i radne z Lewicy, to przypilnują tego, żeby w ramach możliwości, z pomocą państwa, budować te mieszkania - podkreślał współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24