Dla dobra państwa i dla dobra Kościoła należy przeprowadzić ich rozdział - mówił we wtorek w Toruniu niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. Wyjaśniał, że ma być to "uporządkowanie relacji" pomiędzy nimi.
Niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia zapowiedział w wtorek w Toruniu, że jako prezydent RP "dla dobra państwa i Kościoła" przeprowadzi rozdział tych dwóch instytucji. - Ten rozdział to uporządkowanie relacji. Żeby Kościół i państwo wróciły na swoje miejsca, bo sprawy zaszły za daleko - stwierdził. Zaznaczył, że powinien on opierać się na "szacunku, odrębności i równości wobec prawa".
- Kiedy zostanę prezydentem RP, nie planuję uroczystej mszy. Jeżeli ode mnie będzie to zależało, zaapeluję, aby klęczniki prezydenckie trafiły do muzeum. Jako prezydent RP nie zamierzam przestać praktykować, ale będę praktykować jako osoba prywatna. Nie widzę żadnego powodu do tego, aby wciągać do mojego kościoła osoby, które mojej wiary nie podzielają - mówił Hołownia.
Dodał, że zrobi wszystko, żeby uroczystości organizowane przez kancelarię prezydenta były świeckie. Zapowiedział też, że zrezygnuje z etatu kapelana prezydenta i kustosza kaplic prezydenckich. - Prezydent to nie monarcha, żeby miał swoich kapelanów. Prezydent to normalny człowiek – zauważył.
"To są rzeczy, które nie mieszczą się w głowie"
Hołownia odniósł się także do sobotniego listu biskupa Edwarda Janiaka do biskupów w Polsce, w którym duchowny odniósł się do filmu braci Tomasza i Marka Sekielskich "Zabawa w chowanego". Skrytykował w nim prymasa Polski arcybiskupa Wojciecha Polaka za jego działania podjęte po emisji filmu. W dokumencie pojawiło się oskarżenie pod adresem biskupa kaliskiego, że tuszował czyny pedofilskie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prymas odpowiada na list biskupa Janiaka
- Ten list biskupa Janiaka był tak wstrząsająco nie na miejscu, tak absurdalnie kunktatorski. Lepiej byłoby dla biskupa Janiaka, żeby po tym, co wszyscy wiemy po emisji filmu braci Sekielskich, jak najszybciej złożył urząd, oddał się do dyspozycji papieża, jak najszybciej przestał kompromitować Kościół, siebie i całą naszą wspólnotę - powiedział Hołownia, zastrzegając, że mówi to jako obywatel, katolik.
Dodał, że bardzo często nadal wśród hierarchów Kościoła nie ma zrozumienia tej kwestii, mowa jest o gwałceniu dzieci i trzeba nazywać to wprost, a nie za pomocą eufemizmów.
- To są rzeczy, które nie mieszczą się w głowie. Nie ma takiej sytuacji, w której moglibyśmy zareagować inaczej niż świętym gniewem, żywym ogniem i radykalnymi decyzjami. Jeżeli ktoś, jakiś lider społeczności, czy to kościelnej, czy świeckiej tego nie rozumie, to nie nadaje się na lidera tej społeczności - ocenił kandydat na prezydenta.
Sondaż: Szymon Hołownia na czwartym miejscu
W niedzielę Wirtualna Polska opublikowała sondaż IBRiS dotyczący pierwszej tury wyborów prezydenckich. Według badania Andrzej Duda w pierwszej turze wyborów otrzymałby 40,7 procent głosów, a Rafał Trzaskowski - 28 procent.
Na trzecim miejscu znalazł się szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz, który uzyskałby 9,7 procent. Czwarte miejsce zająłby Szymon Hołownia (7,8 procent). Na kolejnych miejscach w sondażu uplasowali się: kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak (7,1 procent głosów) i Robert Biedroń (3 procent). 3,6 procent wyborców odpowiedziało, że nie wie jeszcze, na kogo zagłosuje.
Źródło: TVN24, PAP