Większość polityków, którzy brali udział w pierwszej turze, może oddziaływać w pewien sposób na swoich wyborców i warto zabiegać o ich poparcie. Ale w moim przekonaniu kluczowe jest dotarcie z przekazem dotyczącym programu wyborczego Andrzeja Dudy do maksymalnej ilości wyborców - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, odnosząc się do zabiegania o głosy przed drugą turą wyborów. Uznał także, że wynik w pierwszej turze dla ubiegającego się o reelekcję prezydenta "jest bardzo dobrym punktem wyjścia do drugiej tury".
Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki wyborów prezydenckich z 99,78 procent obwodów głosowania. Andrzej Duda zdobył w nich 43,67 procent głosów, a Rafał Trzaskowski 30,34 procent poparcia. Oznacza to, że urzędujący prezydent i kandydat Koalicji Obywatelskiej 12 lipca zmierzą się w drugiej turze. Na trzecim miejscu jest Szymon Hołownia z 13,85 proc. głosów, a na kolejnych Krzysztof Bosak z 6,75 proc. głosów, Władysław Kosiniak-Kamysz z 2,37 proc. i Robert Biedroń z 2,21 proc.
Inni kandydaci nie przekroczyli 0,3 proc. poparcia: Stanisław Żółtek - 0,23 proc. (45 092 głosy), Marek Jakubiak - 0,17 proc. (33 294 głosy), Paweł Tanajno - 0,14 proc. (27 610 głosów), Waldemar Witkowski - 0,14 proc. (26 877 głosów) i Mirosław Piotrowski - 0,11 proc. (20 944 głosy).
Według tych niemal pełnych danych PKW frekwencja wyniosła 64,4 procent.
"Jak na ten poziom emocji i ataków na prezydenta, ten wynik jest bardzo dobrym punktem wyjścia do drugiej tury"
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 uznał, że "jak na ten poziom emocji i ataków na prezydenta, ten wynik jest bardzo dobrym punktem wyjścia do drugiej tury". Wyjaśniał także, że chodzi mu o "takie odzieranie z godności czy ośmieszanie prezydenta". Przytoczył w tym kontekście odnotowane przez niego w poniedziałek rano określenie "powiatokrążca".
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przekonywał, że "Andrzej Duda uzyskał najlepszy wynik od 20 lat, jeśli mówimy o pierwszej turze". Na uwagę, że urzędujący prezydent nie odniósł sukcesu Aleksandra Kwaśniewskiego, którego w 2000 roku wyłoniono już w pierwszej turze, Dworczyk wskazywał, że "porównywanie jeden do jednego, historii do dnia dzisiejszego (…) nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę, która jest bardzo dynamiczna".
- Zależy to od różnych nie tylko emocji społecznych, ale czynników takich, jak zestaw kandydatów, z którymi przychodzi się mierzyć poszczególnym osobom, biorącym udział w wyborach - przekonywał.
Dworczyk: można powiedzieć, że każdy, kto kandydował, podzieli swoje głosy na trzy części
Dworczyk mówił także o możliwym rozłożeniu głosów w drugiej turze. - Oczywiście możemy odwołać się do danych statystycznych i powiedzieć, że każdy, kto kandydował, podzieli swoje głosy na trzy części. Czyli na tych, którzy poprą Rafała Trzaskowskiego, tych, którzy poprą Andrzeja Dudę i tych, którzy zostaną w domu. Teraz pytanie, jakie będą proporcje w przypadku poszczególnych kandydatów - mówił szef kancelarii premiera.
Jego zdaniem w walce o głosy w kolejnej turze "bardzo ważna jest przede wszystkim rozmowa z wyborcami". - Bo to oni podejmują decyzję przy urnach, nie są niewolnikami osób, na których oddali głos w pierwszej turze. To byłoby jakieś kuriozum - wskazywał.
- Natomiast oczywiście większość polityków, którzy brali udział w pierwszej turze, może oddziaływać w pewien sposób na swoich wyborców i warto zabiegać o ich poparcie. Ale w moim przekonaniu kluczowe jest dotarcie z przekazem na temat programu wyborczego Andrzeja Dudy do maksymalnej ilości wyborców - ocenił.
"Nie wiem, co miał na myśli pan marszałek Terlecki"
W czasie wieczoru wyborczego w sztabie Andrzeja Dudy nie było prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Skomentował to w niedzielę szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, mówiąc, że "wie, gdzie jest Jarosław Kaczyński, ale to nie w tej chwili". - Pewnie jutro będziecie państwo wiedzieć - dodał.
Dworczyk pytany w TVN24 o nieobecność Kaczyńskiego w sztabie, przekonywał, że "prezes Kaczyński ma bardzo duży wpływ na przygotowanie, opracowanie kampanii i jest zaangażowany w koordynację działań naszego środowiska politycznego". - Parę dni temu w Lublinie miał bardzo udane spotkanie z młodzieżą, w związku z tym na tym polu też jest aktywny. Ale przede wszystkim skupia się na strategii i koordynacji działań naszego środowiska politycznego - mówił Dworczyk.
- Nie wiem, co miał na myśli pan marszałek Terlecki - przyznał szef KPRM.
Sondaż: mniej niż punkt procentowy różnicy w drugiej turze
Pracownia Kantar przeprowadziła na zlecenie "Faktów" TVN i TVN24 sondaż dotyczący drugiej tury wyborów. Został on zrealizowany 28 czerwca po godzinie 21, czyli po ogłoszeniu sondażowych wyników exit poll. Przebadano ogólnopolską, reprezentatywną grupę 1513 pełnoletnich osób metodą mieszaną - wywiady telefoniczne i internetowe.
45,4 procent respondentów odpowiedziało, że oddałoby głos na urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę. Rafała Trzaskowskiego poparło 44,7 procent ankietowanych.
9,9 procent udzieliło odpowiedzi "nie wiem/trudno powiedzieć/jeszcze nie zdecydowałem"
Sondaż late poll
Według sondażu late poll opublikowanego przez Ipsos urzędujący prezydent Andrzej Duda zdobył w pierwszej turze 42,9 procent poparcia. Na drugim miejscu znalazł się kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski z poparciem 30,3 procent badanych. Podium zamyka kandydat niezależny Szymon Hołownia, który zdobył 14,0 procent poparcia. Kolejny był kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak - 6,9 procent głosów według sondażu. Zarówno według wcześniejszego exit i late poll w drugiej turze zmierzą się Duda i Trzaskowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24