- Nie dajmy się uśpić naszym konkurentom. Nasz główny konkurent, z Platformy Obywatelskiej, wiceprzewodniczący, pan Trzaskowski, to dziecko marketingu politycznego Donalda Tuska, to kawiorowy turboliberał. To jest turboliberał, który przywróci wszystkie platformerskie pomysły na gospodarkę - mówił premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu w środę złożył wizytę w Łodzi.
Premier Mateusz Morawiecki w towarzystwie wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego i posła Waldemara Budy spotkał się w środę z mieszkańcami Łodzi. Premier podczas przemówienia na pasażu Schillera przy ulicy Piotrkowskiej nawiązał do słów polskiego noblisty Władysława Reymonta z "Ziemi obiecanej". - Władysław Reymont zaczął swoją powieść zdaniem: "Łódź się budziła". Dziś Łódź musi się obudzić, bo te zdobycze społeczne i gospodarcze, które udało nam się osiągnąć z panem prezydentem Andrzejem Dudą, one nie muszą być utrzymane. Wiceprzewodniczący PO Rafał Trzaskowski mówi o 500 plus, że to katastrofa gospodarcza, mówi o obniżonym wieku emerytalnym, że to są kuriozalne pomysły - stwierdził Morawiecki. - Nie dajmy się uśpić naszym konkurentom. Nasz główny konkurent, z Platformy Obywatelskiej, wiceprzewodniczący, pan Trzaskowski, to dziecko marketingu politycznego Donalda Tuska, to kawiorowy turboliberał. To jest turboliberał, który przywróci wszystkie platformerskie pomysły na gospodarkę - ocenił.
Według premiera za rządów koalicji PO-PSL, w czasie kryzysu finansowego sprzed 10 lat, bezrobocie wzrosło z 8 do 14 procent. - Wy tu w Łodzi wiecie, co to jest ból bezrobocia, za który winę ponosi Platforma Obywatelska. Oni byli głusi na wezwania pracowników. A my przygotowaliśmy tarcze w 12 dni, najszybciej w Europie. Dzisiaj jesteśmy chwaleni przez Komisję Europejską, instytucje międzynarodowe, że uratowaliśmy pięć milionów miejsc pracy. Także tu w Łodzi - stwierdził premier.
Swoim przeciwnikom, zebranym na wiecu, wyrażającym sprzeciw wobec rządowej polityki klimatycznej i ekologicznej premier Morawiecki poradził, aby pouczali prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, za którego obecnej kadencji ścieki z oczyszczalni "Czajka" zanieczyściły Wisłę.
Morawiecki o zakupie respiratorów przez Ministerstwo Zdrowia
Podczas wcześniejszej konferencji prasowej w Łodzi Morawiecki był pytany, dlaczego polski rząd kupił respiratory przez pośrednika, zamiast nabyć je bezpośrednio od producenta.
Kontrowersje wokół zakupu przez Ministerstwo Zdrowia 1200 respiratorów zostały opisane przez tvn24.pl i "Gazetę Wyborczą". Resort podpisał w kwietniu umowę z E&K, niewielką firmą z Lublina, na dostawę 1200 respiratorów za kwotę 195,5 miliona złotych. Sprzęt trzech konkretnych firm z Chin, Korei Południowej oraz Stanów Zjednoczonych miał zostać dostarczony do końca czerwca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ministerstwo Zdrowia mogło kupić respiratory od producentów. Wybrało pośrednika z Lublina
- Raptem kilkanaście tygodni temu sytuacja na świecie była taka, że Stany Zjednoczone, już za załadowane samoloty dla innych krajów, potrafiły przepłacać i kupować, podobnie Francja i inne wielkie kraje. Każdy zabijał się o maski, maseczki, fartuchy, kombinezony, respiratory, wszyscy na świecie ten pożądany towar poszukiwali, gdzie tylko można - mówił premier.
Morawiecki wyraził wdzięczność Ministerstwu Zdrowia i ministrowi zdrowia Łukaszowi Szumowskiemu, że - jak powiedział - "wziął na siebie tę odważną odpowiedzialność i uratował tysiące, a tak naprawdę dziesiątki tysięcy istnień ludzkich".
- Zobaczmy, co się dzieje w Hiszpanii i Francji, tam zabrakło respiratorów, u nas nie zabrakło respiratorów, ale nie wiedzieliśmy, czy ich nie zabraknie, bo nie wiedzieliśmy, jak się pandemia będzie rozwijała. Konia z rzędem temu, kto wiedział dwa, trzy miesiące temu, jak się pandemia mogła rozwinąć - dodał.
- My woleliśmy zapobiegać, niż później leczyć, a to jest chyba podstawowa dewiza w świecie służby zdrowia: "zapobiegać raczej niż leczyć" - tłumaczył. - Wszędzie na całym świecie szukaliśmy respiratorów. Kupiliśmy je tam, gdzie można je było kupić i po cenie, po jakiej wtedy można je było kupić - poinformował.
Morawiecki: wszyscy, którzy próbowali przygotowywać wybory, odpowiedzialności rzeczywistej nie powinni ponosić
Premier był pytany również o przygotowania do wyborów korespondencyjnych 10 maja, związany z tym druk pakietów wyborczych oraz postępowanie dotyczące wygaszania tych decyzji.
Premier przypomniał o sytuacji zagrożenia epidemicznego, jaka panowała w marcu i kwietniu, kiedy podejmowano decyzję o korespondencyjnej formie głosowania w wyborach prezydenckich, które były zarządzone na 10 maja.
- Wszyscy wtedy obawiali się skutków pandemii we wszystkich możliwych wymiarach życia. I zbliżały się konstytucyjne wybory na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, w związku z tym, podobnie jak Bawaria, Korea Południowa, postanowiliśmy zrobić wybory korespondencyjne. Owszem, była podstawa prawna i z tej podstawy prawnej skorzystaliśmy, i poprosiliśmy o przygotowywanie się do przeprowadzenia wyborów – tłumaczył Morawiecki.
Wskazał, że to Senat jest odpowiedzialny za nieodbycie się tych wyborów, ponieważ – jak ocenił – izba wyższa "ma strategię zamrażania wszystkich dobrych ustaw", przez co wiele rzeczy musiało wejść w życie później, a w tym przypadku nie było możliwe przeprowadzenie wyborów od strony operacyjnej.
- Senat ponosi tę odpowiedzialność, o którą niektórzy dopytują. Choć ja akurat uważam, że ani Senat, ani ci wszyscy, którzy próbowali przygotowywać (wybory), odpowiedzialności rzeczywistej nie powinni ponosić. W procesie demokratycznym, w normalnym państwie, tak się dzieje niekiedy, że różne procesy ulegają różnego rodzaju demokratycznym przesunięciom. My zostaliśmy zmuszeni poprzez zamrożenie projektu (ustawy w sprawie głosowania korespondencyjnego - red.) przez Senat do takiego demokratycznego przesunięcia – zaznaczył premier.
Morawiecki podziękował wszystkim, którzy przystąpili do pracy przed majowymi wyborami, bo - jak podkreślił - gdyby pakiety nie zostały przygotowane i trzeba by było jednak przeprowadzić wybory, wszyscy pytaliby teraz, dlaczego nie wydrukowano pakietów.
Źródło: PAP, TVN24