Nikt w tej chwili w Polsce nie jest w stanie stwierdzić na sto procent, że 10 maja odbędą się w Polsce wybory prezydenckie - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 senator PiS Jan Maria Jackowski. Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że wszystkie interesy rządu "są podporządkowane aberracyjnej woli" Jarosława Kaczyńskiego, aby przeprowadzić wybory w zaplanowanym terminie.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich w Polsce zaplanowana jest na 10 maja, a ewentualna druga tura - na 24 maja. Ze względu na rozprzestrzenianie się koronawirusa PiS przygotowało ustawę, zgodnie z którą wybory miałyby się odbyć wyłącznie drogą korespondencyjną. Ustawa jest już w Senacie, który ma 30 dni na jej przyjęcie lub odrzucenie. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział, że izba wykorzysta cały ten czas na pracę nad ustawą.
"Nikt w tej chwili w Polsce nie jest w stanie stwierdzić na sto procent, że 10 maja odbędą się w Polsce wybory prezydenckie"
O tym, czy możliwe jest przeprowadzenie wyborów 10 maja, dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka oraz senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski.
- Nikt w tej chwili w Polsce nie jest w stanie stwierdzić na sto procent, że 10 maja odbędą się w Polsce wybory prezydenckie. Bardzo wiele wskazuje na to, że w maju mogą odbyć się wybory, natomiast nikt nie może powiedzieć, że jest taka gwarancja - mówił Jackowski.
- W naszych wypowiedziach jasno podkreślamy, że warunki medyczne do przeprowadzenia wyborów określi pan minister (zdrowia - red.) Szumowski. Czekamy na jego stanowisko. Ono będzie miało istotne znaczenie dla tego, co się będzie dalej działo - kontynuował.
- Po drugie, jesteśmy w trakcie procedowania ustawy, która ma zmieniać zasady głosowania i widzimy wyraźnie, że dzisiaj są przygotowywane wybory - bo obowiązuje system prawny i te regulacje, które powodują, że są tworzone komisje (wyborcze - red.), ale tak naprawdę my dzisiaj nie wiemy, czy te wybory się odbędą 10 maja, a jeżeli się odbędą, to w jakim trybie będziemy głosowali - dodał senator PiS.
"U nas głównym wirusologiem, inspektorem sanitarnym i komisarzem wyborczym jest Jarosław Kaczyński"
Barbara Nowacka mówiła, że obecnie rząd powinien skupić się na programie pomocy przedsiębiorcom poszkodowanym przez sytuację związaną z koronawirusem, a nie na przeprowadzeniu wyborów 10 maja. - Mój główny zarzut jest taki, że państwo, jako partia PiS, nie chcecie dialogu ( z opozycją - red.) i nie chcecie też jasno powiedzieć ludziom, którzy to dokładnie zrozumieją, że dzisiaj nie możecie podać sztywnych dat, ale jest jakiś plan wyjścia i kolejnych działań odbudowy gospodarki. Już dzisiaj powinniście powoływać radę odbudowy gospodarki i zaprosić do niej polityków opozycji, ekspertów, naukowców, specjalistów, również wirusologów - przekonywała. - A u nas głównym wirusologiem, inspektorem sanitarnym i komisarzem wyborczym jest Jarosław Kaczyński - dodała.
- Doskonale pan wie, że interesy rządu, wszystkich urzędów, którymi państwo zarządzacie, są podporządkowane jego aberracyjnej woli przeprowadzenia wyborów 10 maja - zwróciła się do Jackowskiego.
Jak mówiła, te wybory to będzie "wielkie zagrożenie bezpieczeństwa i zdrowia Polaków'". - A tak długo, jak rząd nie przedstawia odpowiedzialnego planu wyjścia z zapaści gospodarczej, która nas czeka (...), tak długo ludzie będą żyli w niepewności - wskazywała posłanka KO.
Źródło: TVN24