Prezydent nie może bać się dyskusji, nie może się bać stanąć do debaty - oświadczył na konferencji prasowej przed Pałacem Prezydenckim przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka. - Tylko dobra merytoryczna debata może dać Polakom odpowiedź, na kogo będą głosowali 12 lipca - podkreślił Arkadiusz Myrcha z Platformy Obywatelskiej.
TVN, TVN24, Onet oraz WP zaprosiły Andrzeja Dudę i Rafała Trzaskowskiego do wspólnej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów. Planowana jest na czwartek 2 lipca. Na udział w niej zgodził się Trzaskowski. Ubiegający się o reelekcję Duda - zapewniając w rozmowie z reporterką TVN24, że "nie obawia się debat" - uzależnił swój udział od "dogadania się" trzech nadawców: telewizji państwowej, Polsatu i TVN . - Proszę się dogadać między sobą, zrobić jedną debatę, do której będą mogły się dołączyć inne media - powiedział.
Zaproszenie na debatę organizowaną przez naszą stację telewizyjną i dwa największe polskie portale cały czas leży na stole. Aktualne jest także zaproszenie dla sztabów, po to, by uzgodnić szczegóły tej debaty.
Andrzej Duda "to jest prezydent monologu"
Do reakcji prezydenta na propozycję debaty odnieśli się we wtorek posłowie Koalicji Obywatelskiej podczas konferencji prasowej przed Pałacem Prezydenckim. - Andrzej Duda to nie jest prezydent dialogu, to jest prezydent monologu, nawet nie tyle swojego monologu, ile monologu Jarosława Kaczyńskiego - mówił Adam Szłapka.
- Andrzej Duda nie odpowiada na żadne (propozycje) spotkania, na pytania dziennikarzy, na pytania ludzi. Ani razu w tej kampanii wyborczej nie debatował, trudno bowiem liczyć jako debatę te dwa spotkania w telewizji publicznej, gdzie pytania były pisane przez sztab Dudy, co do tego nie ma żadnych wątpliwości - dodał przewodniczący Nowoczesnej.
Poseł opozycji przypomniał, że prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, ma stać na straży konstytucji i nie może się bać. - Nie może bać się dyskusji, nie może się bać odpowiadać na pytania dziennikarzy, nie może się bać stanąć do debaty, bo Polacy oczekują prawdziwej debaty - powiedział Szłapka.
Przypomniał, iż Trzaskowski zadeklarował, iż jest gotowy wziąć udział w debacie. Podkreślił, że takiej samej decyzji oczekuje od Andrzeja Dudy. - A w zasadzie: panie prezesie Jarosławie Kaczyński, proszę pozwolić Andrzejowi Dudzie stanąć przy takiej mównicy, proszę dać mu zgodę, by w końcu odpowiedział na pytania dziennikarzy - mówił Szłapka.
W poczuciu odpowiedzialności
Poseł Arkadiusz Myrcha zwracał uwagę na "poczucie odpowiedzialności za powagę urzędu prezydenta". - Jeżeli poczytamy komentarze w internecie, to najczęstsze określenia kierowane pod adresem urzędującej głowy państwa to jest "tchórz" i "cykor". A nikomu z nas na pewno nie zależy, żeby prezydent naszej ojczyzny był określany mianem "tchórza" i "cykora" - stwierdził polityk opozycji.
- Dziwimy się, że sztabowcy pana prezydenta, prezes Jarosław Kaczyński, nie wyrażają zgody na to, aby prezydent Andrzej Duda stanął do poważnej, merytorycznej debaty. Nie jest sztuką wziąć udział w programie telewizyjnym i odpowiadać na wcześniej przygotowane pytania. Sztuką jest stanąć do prawdziwej debaty i powiedzieć, jaki ma się plan na przyszłość, ale przede wszystkim odpowiedzieć na wszystkie zarzuty dotyczące kończącej się kadencji – stwierdził Myrcha.
Zauważył, że "tych zarzutów, jak wiemy, jest bardzo dużo: od zgody na wszystkie rządowe i pisowskie afery po wprowadzenie blisko 40 podatków". - I na te pytania Polacy maja prawo poznać odpowiedz ze strony prezydenta. Tylko dobra, merytoryczna debata może dać Polakom odpowiedz, na kogo będą głosowali 12 lipca - ocenił poseł KO.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24