Angela Merkel pogratulowała wyborczego sukcesu kandydatowi Partii Demokratycznej Joe Bidenowi. Zaapelowała, by Unia Europejska i Stany Zjednoczone działały "ramię w ramię", w celu zwalczenia globalnych zagrożeń. Szef MSZ Niemiec stwierdził z kolei, że jeżeli ostatecznie wynik Bidena zostanie potwierdzony, przed nowym prezydentem stanie "herkulesowe zadanie" zjednoczenia i "uzdrowienia kraju".
W USA trwa liczenie głosów w czterech stanach: Arizonie, Georgii, Karolinie Północnej i na Alasce. Według przewidywań największych amerykańskich mediów, bazujących m.in. na wstępnych wynikach z pozostałych 46 stanów, Joe Biden zdobył już 279 głosów elektorskich, o dziewięć więcej niż wymagane do objęcia urzędu prezydenta USA minimum.
Donlad Trump, który uzyskał 214 głosów elektorskich oraz zespół jego prawników, kwestionują wyniki wyborów w niektórych kluczowych dla nominacji stanach.
Merkel: Jesteśmy sojusznikami w NATO. Dzielimy wspólne wartości i interesy
Kanclerz Niemiec określiła Joe Bidena jako doświadczonego polityka, który dobrze zna zarówno Niemcy, jak i całą Europę. – Jesteśmy sojusznikami w NATO. Dzielimy wspólne wartości i interesy – podkreśliła Angela Merkel, dodając, że USA i UE powinny działać "ramię w ramię", by pokonać koronawirusa, globalne ocieplenie i terroryzm.
Urzędujący prezydent Donald Trump krytycznie odnosił się do zaangażowania Niemiec w Sojusz Północnoatlantycki, zarzucając temu państwu, że nie spełnia NATO-wskich warunków finansowania obronności. - Ameryka jest i pozostanie naszym najważniejszym sojusznikiem. USA słusznie oczekują od nas, że podejmiemy większe starania, by zadbać o nasze bezpieczeństwo i stanąć w obronie naszych przekonań – zaznaczyła kanclerz.
– My Niemcy i my Europejczycy wiemy, że w XXI wieku musimy wziąć na siebie większą odpowiedzialność – oświadczyła Merkel.
Przed Bidenem "herkulesowe zadanie" zjednoczenia i "uzdrowienia kraju"
Do wyborów w USA odniósł się także szef MSZ Niemic Heiko Maas. - Istotą demokracji jest to, że są zwycięzcy i przegrani. To może jeszcze nie docierać do prezydenta USA Donalda Trumpa - powiedział w niedzielę wieczorem w programie telewizji ARD.
Według Maasa przed Joe Bidenem stoi "herkulesowe zadanie" zjednoczenia i "uzdrowienia kraju". Biden jest "przeciwieństwem stosowanego przez Trumpa modelu mobilizacji przez polaryzowanie" społeczeństwa - ocenił niemiecki minister, który na krótko połączył się z programem ze swojego domu w Brandenburgii.
"Nie ma wątpliwości, że w Ministerstwie Spraw Zagranicznych rozległy się wiwaty, gdy po korytarzach rozeszły się wieści z Ameryki, Maas poczuł ulgę" - komentuje w poniedziałek wybór Bidena dziennik "Tagesspiegel".
Altmaier o planach Joe Bidena
Minister gospodarki Niemiec Peter Altmaier powiedział z kolei w poniedziałek w radiu Deutschlandfunk, że obawia się, iż niepewność w Stanach Zjednoczonych utrzyma się przez wiele miesięcy i do wiosny nie będzie jasne, w jakim kierunku pójdzie amerykańska polityka.
Altmaier spytany, czy uważa, że pod rządami Bidena zakończą się wojny handlowe, powiedział, że jego zdaniem nastąpi powrót do silniejszego multilateralizmu. Zauważył również, że plan Bidena dotyczący powrotu do paryskiego porozumienia klimatycznego jest kluczowy.
Źródło: Reuters, PAP