Zapewnić "miękkie lądowanie". Kto jest "największym spadochroniarzem" w tych wyborach?

Źródło:
tvn24.pl
Pojedynek "jedynek". Kto z kim zmierzy się w nadchodzących wyborach?
Pojedynek "jedynek". Kto z kim zmierzy się w nadchodzących wyborach? TVN24
wideo 2/25
Pojedynek "jedynek". Kto z kim zmierzy się w nadchodzących wyborach? TVN24

Jarosław Kaczyński startuje w Kielcach, Jacek Sasin w Białymstoku, Zbigniew Ziobro w Rzeszowie, Sławomir Mentzen w Warszawie. Wyborcza geografia uczy, że nic nie jest dane raz na zawsze, a to, z którego okręgu wyborczego startuje dany kandydat, to efekt chłodnej kalkulacji partyjnych liderów połączonej z osobistymi ambicjami politycznymi. Przykłady największych "spadochroniarzy" w tegorocznych wyborach analizuje w rozmowie z tvn24.pl profesor Antoni Dudek, historyk i politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Mianem "spadochroniarstwa" określana jest sytuacja, w której kandydat walczy o wybór do Sejmu lub Senatu z okręgu, z którego do tej pory tego nie robił i z którym nie jest związany na przykład przez więzi rodzinne. W Polsce jest 41 okręgów w wyborach do Sejmu i sto w wyborach do Senatu.

Profesor Antoni Dudek, historyk i politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego mówi w rozmowie z tvn24.pl, że wyborcze spadochroniarstwo to "normalna praktyka polityczna, której nie wymyślono przy okazji tych wyborów". - Ona była właściwie od zawsze, od kiedy się pojawiła w Polsce demokracja. Zresztą w czasach PRL-u, jak PZPR wyznaczała posłów, to też różnych ludzi z Warszawy i innych największych miast, gdzie była nadwyżka, znaczących kandydatów zsyłano gdzieś na prowincję i przypisywano ich do takiego czy innego okręgu wyborczego - zauważa.

Dodaje, że zmiany politycznych kierunków w kontekście umieszczania konkretnych kandydatów na listach w danym okręgu wyborczym to zjawisko dość powszechne, także w innych krajach, chociaż - jak podkreśla - wszystko zależy od ustroju państwa.

Spadochroniarstwo przed wyborami, czyli "normalna praktyka polityczna"

Ekspert tłumaczy, że później, po zmianach ustrojowych w Polsce, zjawisko przeniosło się już na system pluralistyczny. - Ono się oczywiście wielu, zwłaszcza lokalnym społecznościom, nie podoba. Dlatego każda partia stara się mieć, poza spadochroniarzami, zawsze na liście ludzi z regionu, żeby w razie czego dostać też głosy tych, którym się właśnie to spadochroniarstwo nie podoba - dodaje.

A z czego najczęściej wyborcze spadochroniarstwo wynika? - Z faktu, że zwłaszcza w dużych miastach jest po prostu nadwyżka kandydatów. Tu oczywiście przoduje Warszawa, ale nie tylko ona. Bo nie wszyscy są w stanie, mówiąc krótko, kandydować z Warszawy czy z innych największych miast - tłumaczy politolog. I dodaje, że "każdy kandydat, który nie startuje z regionu, w którym mieszka, ma zawsze pod górkę, z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że dla części wyborców 'nie jest od nich'", więc jest traktowany nieufnie, nawet jako obcy".

Jak wskazuje profesor Dudek, kolejną trudnością związaną ze spadochroniarstwem politycznym są względy czysto logistyczne. - Jeżeli się mieszka na przykład w Warszawie, a ma się okręg wyborczy 200 czy 300 kilometrów od Warszawy, to jest problem komunikacyjny. Trzeba tam stale jeździć. W czasie kampanii w ogóle trzeba się tam przenieść i to oczywiście utrudnia życie. No ale na tym polega polityka właśnie, że trzeb poświęcić na to bardzo dużo czasu - stwierdza.

Kandydatowi trzeba zapewnić "miękkie lądowanie"

Naukowiec wskazuje, że chociaż w każdej partii zdarzają się przykłady spadochroniarstwa, to jednak w każdym ugrupowaniu, które bierze udział w tegorocznych wyborach, liczba "spadochroniarzy" stanowi mniejszość wobec "regionalsów", czyli osób wywodzących się z okręgu, w którym ubiegają się o głosy. Bo - jak przyznaje - liderzy partyjni, którzy układają listy, zdają sobie sprawę, że takiemu kandydatowi trzeba zrobić "miękkie lądowanie".

Po co przesuwa się kandydatów z okręgu do okręgu? Tu istotą jest struktura partii i pogodzenie interesów struktur regionalnych z tymi centrali. - Jest poziom centrali partyjnej, która wysyła spadochroniarzy z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że mają być lokalnymi lokomotywami, to są zazwyczaj ludzie bardziej znani, bardziej doświadczeni politycznie i chodzi o to, żeby zrobili partii dobry wynik - podkreśla profesor Dudek.

Wskazuje, że drugim powodem "wysłania" kogoś do innego okręgu wyborczego może być chęć wynagrodzenia konkretnym osobom tego, że nie znalazły się na przykład "na jedynce" w swoim macierzystym okręgu i pokazanie, że jednak są doceniane przez władze partii - dlatego dostają szansę bycia wyborczą lokomotywą w słabiej obsadzonym okręgu wyborczym.

Kaczyński "największym spadochroniarzem" w tych wyborach

Rozmówca tvn24. pl przyznaje, że "największym spadochroniarzem" w tych wyborach jest prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński, który niemal zawsze startował w rodzinnej Warszawie, a teraz wystartuje w Kielcach. Ale - jak zaznacza - to "przypadek szczególny", bo to on miał decydujący wpływ na ustalanie list. 

Zdaniem politologa jego przenosiny do Kielc "wynikają po prostu z obliczeń, gdzie jest szansa na zdobycie dodatkowych mandatów".

Kaczyński, pytany o swoją decyzję dotyczącą startu w województwie świętokrzyskim, tłumaczył, że "z punktu widzenia interesów partii, a im się musi podporządkować, to jest lepsze, bardziej efektywne". 

CZYTAJ TEŻ: PiS zaprezentowało "jedynki" na listach. "Spodziewaliśmy się tych nazwisk"

Według profesora Dudka głosy o tym, że Kaczyński "uciekł z Warszawy", bo "bał się starcia z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej" nie są w tym sensie prawdziwe, że "on nie miał złudzeń" i wiedział, że gdyby startował ze stolicy, to mógłby przegrać także z innym rozpoznawalnym kandydatem KO, niekoniecznie tylko z przewodniczącym Platformy. Bo - jak zauważa - Warszawa ma "bardzo określone preferencje polityczne i jest wobec PiS-u raczej niechętna". 

Dodaje, że w Kielcach mamy do czynienia "z wyjątkową sytuacją". - Według wyliczeń Państwowej Komisji Wyborczej 11 mandatów powinno być do uzyskania w innych okręgach, niż ma to miejsce - z uwagi na zmianę ruchu ludności. Jednym z tych okręgów, gdzie ten mandat nie powinien być, a jest, są właśnie Kielce. PiS dzięki temu, że tam listy otwiera Kaczyński, może zrobić wynik wyjątkowo dobry wynik i na przykład zdobyć dwa mandaty, które tak po prawdzie powinny być "przeniesione" do innych okręgów - tłumaczy.

Ziobro "będzie czarował eurosceptycyzmem" na Podkarpaciu

Czytaj również: Szef podkarpackiej PO zaprasza Zbigniewa Ziobrę do debaty

Innym politykiem obozu rządowego, który wystartuje w nowym dla siebie okręgu, będzie lider Suwerennej Polski, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. W poprzednich wyborach w 2019 kandydował z Kielc, gdzie teraz startuje prezes PiS.

Profesor Dudek komentuje, że polityk "został zesłany do Rzeszowa, bo ma być przeciwwagą dla Konfederacji". - Podkarpacie to jest jeden z tych regionów, gdzie Konfederacja ma moim zdaniem ponadprzeciętne wpływy. No więc Ziobro tam będzie czarował swoim eurosceptycyzmem i puszczał oko, że wcale nie jest taki proukraiński. A więc - mówiąc krótko - będzie próbował odbierać wyborców Konfederacji - mówi rozmówca tvn24.pl.

"Wypruje sobie żyły, dosłownie, żeby zrobić lepszy wynik niż Sasin"

Listę "spadochroniarzy" uzupełnia też były wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, który wystartuje jako "jedynka" z Białegostoku.

Również w przypadku tej kandydatury profesor Dudek ocenia, że minister aktywów państwowych pewnie "nie jest nią zachwycony". - Generalnie na wschodzie kraju PiS-owi idzie lepiej, natomiast dla Sasina to jednak jest nowe środowisko. Podlasie jest bardzo specyficzne - komentuje. I zauważa, że na trzecim miejscu w tamtym okręgu jest Adam Andruszkiewicz, poseł PiS, obecny sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, w przeszłości prezes Młodzieży Wszechpolskiej.

- Myślę, że pan Andruszkiewicz wypruje sobie żyły, dosłownie, żeby zrobić lepszy wynik niż Sasin. Nie wiem, czy mu się uda, ale gdyby do tego doszło, to jego pozycja w PiS-owskiej hierarchii urośnie bardzo wysoko. Nie wiem czy Sasin będzie miał tyle czasu, energii, żeby robić kampanię tak spektakularną, jaką może zrobić pan Andruszkiewicz. Na pewno ma uprzywilejowaną pozycję, ale jednak Andruszkiewicz jest z Podlasia - ocenia profesor Dudek.

Także szef MSWiA Mariusz Kamiński zmienia swój wyborczy okręg. Nie będzie startował z Warszawy, gdzie często był "dwójką" na listach za prezesem PiS, teraz będzie natomiast "jedynką" w Chełmie. Jarosław Kaczyński, prezentując "jedynki" swojej partii, tłumaczył, że obecność Kamińskiego na listach akurat tam "wynika z tego, że to jest okręg graniczny". - Obecność pana ministra tam ma wymiar i praktyczny, bardzo istotny, ale przede wszystkim ma ten wymiar symboliczny, bo pan minister kieruje jednym z tych resortów, które bronią polskich obywateli i bronią Polski"- tak tę decyzję uzasadniał 31 sierpnia prezes Prawa i Sprawiedliwości.

- To nie jest jakiś fighter wiecowy, więc myślę, że też nie ma u niego entuzjazmu - komentuje profesor Dudek. Zaznacza, że chociaż Kamiński "mandat dostanie", to jednak ważne jest nie tylko sam fakt dostania się do Sejmu, ale też styl, w jakim kandydat to uczyni.

Lista liderów list wyborczych PiS
Lista liderów list wyborczych PiSTVN24

"Chłodna kalkulacja skrzyżowana z osobistymi ambicjami"

Politolog w rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że za decyzją o spadochroniarstwie politycznym stoi "chłodna kalkulacja, ale skrzyżowana z osobistymi ambicjami". Tłumaczy, że lider partii "nie może się kierować wyłącznie kalkulacją, bo musi też czasami uwzględniać zobowiązania, które ma i różne presje ważnych ludzi ze swojego otoczenia, którzy koniecznie chcą dostać ten rejon, a nie inny". 

- Mam wrażenie, że nie wszędzie to jest zimna kalkulacja, to jest właśnie efekt osobistej pozycji takiego czy innego działacza czy działaczki, która wymogła taką a nie inną lokalizację. Nie zawsze się to sprawdza i nie zawsze wychodzi to partii na dobre, ale to widać dopiero po wyborach - zauważa.

Polityczne spadochroniarstwo może być także obliczone na wewnętrzną rywalizację w danym ugrupowaniu politycznym, a korespondencyjne pojedynki między głównymi jego liderami, chociaż startującymi w różnych okręgach, mogą decydować o przyszłym układzie sił. Tutaj jako przykład takiego spadochroniarstwa profesor Dudek wymienia jednego z liderów Konfederacji Sławomira Mentzena. - On pochodzi z Torunia, a kandyduje w Warszawie, no ale to dlatego, że chce podkreślić, że wprawdzie Konfederacją rządzi duumwirat, czyli on i Krzysztof Bosak, to jednak w tym duumwiracie to on jest numerem jeden - komentuje.

- No i będzie się to starał wzmocnić, będzie próbował zrobić najlepszy wynik. Natomiast jeśli któryś z kandydatów Konfederacji zrobi w Warszawie lepszy wynik od niego, no to też będzie go już w hierarchii Konfederacji inaczej ustawiało - dodaje.

Czytaj również: Hołownia: na naszej liście w Warszawie znajdzie się senny koszmar Sławomira Mentzena

Co z Senatem? "Tu kandydat spadochroniarz ma znacznie bardziej pod górkę"

Wyborcze spadochroniarstwo to nie tylko domena wyborów do Sejmu, występuje także przy ubieganiu się o mandat senatora. Przy czym wybory w okręgach jednomandatowych kierują się inną logiką niż te w okręgach wielomandatowych.

Profesor Dudek wskazuje, że w przypadku Senatu spadochroniarz jest w gorszej sytuacji niż w przypadku Sejmu. - Kandydat na senatora spadochroniarz ma znacznie bardziej pod górkę niż kandydat na posła. Dlatego, że wprawdzie nie ma tych kolegów, którzy by mu przeszkadzali, kopali go pod stołem, co się zdarza w przypadku wyborów do Sejmu, ale z drugiej strony on rzeczywiście musi walczyć na terenie, na którym jest traktowany jako obcy. No i na nim spoczywa całość odpowiedzialności. On nie może powiedzieć, że kampanię zawalili mu inni - zauważa politolog.

Lewica zaprezentowała "jedynki" do Sejmu i Senatu

Pakt senacki przyjęty. Opozycyjni liderzy przedstawili kandydatów w okręgach
Pakt senacki przyjęty. Opozycyjni liderzy przedstawili kandydatów w okręgachArleta Zalewska/Fakty TVN

Jak przyjmą to lokalni wyborcy? Co zrobić, żeby z "obcego" stać się "naszym"?

W przypadku osób, które ubiegają się o mandat posła lub senatora w dotychczas obcym sobie okręgu pojawia się pytanie o identyfikację wyborców z kandydatem. Jak tacy spadochroniarze mają wytłumaczyć, że ich polityczny lot z okręgu do okręgu jest słuszny i konieczny?

- Metody są różne, natomiast na pewno to musi być kompilacja wielu. Punktem wyjścia jest znalezienie sobie w tym regionie, w tym okręgu ludzi, którzy są tam znani, lubiani, którzy pomogą kandydatom - tłumaczy profesor Dudek.

- Z takim kandydatem będą się pokazywać lokalne autorytety, które zarekomendują nam tego spadochroniarza i powiedzą, że to jest człowiek wiarygodny, że "my go tu popieramy", chociaż "nie jest od nas", ale teraz to już teraz będzie "naszym człowiekiem" - kontynuuje.

Druga rzecz - jak wylicza politolog - to wyborcze obietnice. Chodzi nie tylko o sprawy ogólnopaństwowe, ale też, a może przede wszystkim, o kwestie lokalne - na przykład obietnice związane z drogą, obwodnicą, ośrodkiem zdrowia czy kultury. - Tutaj nasz kandydat musi być dobrze przygotowany, musi wiedzieć, czego ta lokalna społeczność potrzebuje. Ktoś mu musi zrobić research - dodaje. Jako kolejny element ewentualnego sukcesu wymienia także oryginalny pomysł na kampanię wyborczą, który pozwala wyróżnić polityka na tle innych kandydatów z tej samej listy.

"Te wybory będą miały wyjątkowo plebiscytarny charakter"

Wyborcza geografia uczy, że nic nie jest dane raz na zawsze. Czy spadochroniarstwo, chociaż obecne przy każdych wyborach, może mieć szczególny wpływ na rozstrzygnięcie tych tegorocznych?

- Generalnie uważam, że te wybory będą miały wyjątkowo plebiscytarny charakter. I tutaj tak naprawdę ludzie będą głosowali za PiS-em lub przeciwko PiS-owi, a mniej się chyba będą kierować jakimiś subtelnymi różnicami między poszczególnymi kandydatami - przewiduje profesor Dudek. I wwskazuje, że dwie główne formacje, czyli PiS i PO, grają głównie na nucie kwestii ogólnopolskich, a nie regionalnych.

Autorka/Autor:Marcin Złotkowski

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Ewakuowano 29 osób, a 7 trafiło do szpitala wskutek nocnego pożaru, który wybuchł na klatce schodowej kamienicy w Starogardzie Gdańskim. To, czy budynek będzie nadawał się do ponownego zamieszkania, oceni biegły.

Pożar kamienicy w Starogardzie Gdańskim. Siedem osób w szpitalu

Pożar kamienicy w Starogardzie Gdańskim. Siedem osób w szpitalu

Źródło:
TVN24

Każdy ze stu najlepiej opłacanych szefów kanadyjskich firm zarobił średnio 13,2 miliona dolarów kanadyjskich w ciągu roku. To oznacza, że średnio każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik – wynika z opublikowanego w czwartek raportu think tanku Canadian Centre for Policy Alternatives (CCPA).

Zarobili w 10 godzin tyle, ile przeciętny pracownik przez rok

Zarobili w 10 godzin tyle, ile przeciętny pracownik przez rok

Źródło:
PAP

W związku z wypadkiem, do którego w piątek nad ranem doszło na autostradzie A11 w kierunku Berlina, przejście graniczne w Kołbaskowie będzie zamknięte do godziny 11. Zmotoryzowani są kierowani przez niemieckie służby objazdem na przejście graniczne w Rosówku. Ciężarówka po poślizgu stanęła w poprzek jezdni.

Zamknięte przejście graniczne w Kołbaskowie. Duże utrudnienia po wypadku

Zamknięte przejście graniczne w Kołbaskowie. Duże utrudnienia po wypadku

Źródło:
PAP

Niebezpieczne zdarzenie w Rybniku (woj. śląskie). Miejski autobus wypadł z drogi. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierowca został ukarany mandatem. Od wczoraj kierowcy na Śląsku zmagają się z jazdą w trudnych warunkach, na ulicach jest ślisko z powodu zalegającego śniegu i błota pośniegowego. Dzisiaj sytuacja może się pogorszyć, bo synoptycy zapowiadają kolejne opady i silny wiatr.

Zaśnieżone drogi i autobus w rowie. Zimowa noc i poranek na Śląsku

Zaśnieżone drogi i autobus w rowie. Zimowa noc i poranek na Śląsku

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że wojska Władimira Putina może zatrzymać jedynie Donald Trump. Stwierdził, że Kreml nie chce dialogu z Kijowem i szuka sposobów, by niknąć bezpośrednich rozmów na temat zakończenia wojny.

Zełenski: myślę, że Putin się go boi

Zełenski: myślę, że Putin się go boi

Źródło:
PAP

Z informacji podanych przez Federalne Biuro Śledcze (FBI) wynika, że sprawca zamachu terrorystycznego w Nowym Orleanie działał sam. Agencja Reutera ujawniła nagrania, na których widać atak przeprowadzony przez Shamsuda-Din Jabbara.

Ujawniono nagranie z ataku w Nowym Orleanie

Ujawniono nagranie z ataku w Nowym Orleanie

Źródło:
PAP

Kierowcą tesli, która eksplodowała przed Trump International Hotel w Las Vegas, był 37-letni Matthew Livelsberger - potwierdziły władze. Był czynnym żołnierzem armii z Colorado Springs. Policja przekazała, że działał sam.

Wybuch tesli przed hotelem Trumpa. Kierowcą był żołnierz

Wybuch tesli przed hotelem Trumpa. Kierowcą był żołnierz

Źródło:
Reuters

Rozmawiałem z ministrem finansów Andrzejem Domańskim i wiem, że pracuje nad rozwiązaniem tego węzła gordyjskiego, który nam uplótł Sąd Najwyższy - powiedział w "Jeden na jeden" szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec w sprawie wypłaty pieniędzy dla PiS.

Grabiec: Rozmawiałem z ministrem Domańskim. Rozwiązanie, które przyjmie, będzie zgodne z prawem

Grabiec: Rozmawiałem z ministrem Domańskim. Rozwiązanie, które przyjmie, będzie zgodne z prawem

Źródło:
TVN24

Holenderskie archiwum opublikowało zdigitalizowaną listę blisko pół miliona nazwisk osób skazanych i podejrzanych o kolaborację z okupacyjnymi władzami nazistowskich Niemiec - poinformowała agencja Reutera. Po wojnie przed sądem stanęło około 20 procent tych, których nazwiska znalazły się na liście.

Opublikowali nazwiska podejrzanych o kolaborację z III Rzeszą

Opublikowali nazwiska podejrzanych o kolaborację z III Rzeszą

Źródło:
PAP

Ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze (DBR) prowadzi dochodzenie w sprawie nadużyć władzy i dezercji w brygadzie im. Anny Kijowskiej, częściowo szkolonej we Francji i zaopatrywanej tam w broń i sprzęt wojskowy. Według znanego ukraińskiego dziennikarza śledczego Jurija Butusowa, z brygady zdezerterowało około 1700 żołnierzy, większość z nich jeszcze przed wysłaniem jednostki na front, a 50 w trakcie szkolenia we Francji.

"Nadużycia władzy i dezercje". Śledczy badają sprawę ukraińskiej brygady

"Nadużycia władzy i dezercje". Śledczy badają sprawę ukraińskiej brygady

Źródło:
PAP

W kamienicy przy ul. Mostowej w centrum Poznania doszło do pożaru. W związku z zagrożeniem zdecydowano o ewakuowaniu 30 osób. W działaniach gaśniczych uczestniczyło 14 zastępów straży pożarnej.

Pożar kamienicy w centrum Poznania. 30 osób ewakuowanych

Pożar kamienicy w centrum Poznania. 30 osób ewakuowanych

Źródło:
PAP

W piątek w centrum Warszawy będą protestować rolnicy. Manifestacja jest zaplanowana w godzinach 14.00-23.00. Autobusy komunikacji miejskiej pojadą trasami objazdowymi.

Protest rolników w centrum. Autobusy pojadą objazdami

Protest rolników w centrum. Autobusy pojadą objazdami

Źródło:
PAP

W nocy w stolicy poprószył śnieg. Nawierzchnia jezdni i chodników może być śliska. 170 posypywarek wyjechało nad ranem na stołeczne ulice. Ruch jest jednak mniejszy, drogi są przejezdne.

Ślisko na drogach. Na ulice wyjechały wszystkie posypywarki

Ślisko na drogach. Na ulice wyjechały wszystkie posypywarki

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, tvnmeteo.pl

Dwie osoby zginęły, a 18 zostało rannych w wyniku katastrofy niewielkiego samolotu, który w czwartek spadł na magazyn w pobliżu lotniska w Fullerton w Kalifornii, około 40 kilometrów od Los Angeles. Z pobliskich firm ewakuowano kilkaset osób.

Katastrofa samolotu. Tuż po starcie spadł na magazyn

Katastrofa samolotu. Tuż po starcie spadł na magazyn

Źródło:
PAP

Dominikana deportowała w 2024 roku ponad 276 tysięcy Haitańczyków, przekazały władze tego kraju. Deportacje nasiliły się zwłaszcza w ostatnich miesiącach. Popularna wśród turystów Dominikana jest jedynym krajem mającym granicę lądową z pogrążonym w chaosie Haiti, którego mieszkańcy masowo uciekają w poszukiwaniu bezpieczeństwa i pracy.

Masowe deportacje z turystycznego raju. Ćwierć miliona osób wywieziono na granicę

Masowe deportacje z turystycznego raju. Ćwierć miliona osób wywieziono na granicę

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Siły Obronne Izraela poinformowały o operacji komandosów, której finałem było zniszczenie podziemnej irańskiej fabryki pocisków rakietowych w Syrii. W ataku uczestniczyły cztery ciężkie śmigłowce transportowe i dwa szturmowe, 21 myśliwców, pięć dronów oraz 14 samolotów szpiegowskich.

"Jedna z najbardziej śmiałych operacji sił specjalnych". Izrael pokazał nagranie

"Jedna z najbardziej śmiałych operacji sił specjalnych". Izrael pokazał nagranie

Źródło:
PAP
Miliarder dzieli i łączy. Pekin też stawia na Elona Muska. Co zrobi Trump?

Miliarder dzieli i łączy. Pekin też stawia na Elona Muska. Co zrobi Trump?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Specjalny zespół prokuratorów stwierdził nieprawidłowości w wielu z 200 śledztw z czasów Zbigniewa Ziobry. Zastrzeżenia dotyczą między innymi śledztw w sprawie Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, jednego z postępowań w sprawie nocnego wejścia do CEK NATO i przeciwko szefom SKW, a także sprawy "dwóch wież". Pod lupą audytorów znalazło się śledztwo przeciwko byłemu menedżerowi Roberta Lewandowskiego oraz postępowanie w sprawie finansów arcybiskupa Lwowa. W sprawie wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło będzie postępowanie karne związane z nieprawidłowościami w śledztwach dotyczących tamtego zdarzenia - to jedna z konkluzji raportu leżącego na biurku Adama Bodnara.

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Źródło:
tvn24.pl

Jednostka południowokoreańskiej armii i ochrona uniemożliwiły śledczym aresztowanie zawieszonego w wykonywaniu obowiązków prezydenta Korei Południowej Jun Suk Jeola. Po sześciu godzinach funkcjonariusze Biura Ścigania Korupcji wśród Wysoko Postawionych Urzędników wycofali się z rezydencji Juna. 64-letni Jun jest objęty dochodzeniem w sprawie buntu politycznego, którego miał się dopuścić - przestępstwo to jest zagrożone karą śmierci.

Wojsko zablokowało aresztowanie prezydenta. Śledczy musieli się wycofać

Wojsko zablokowało aresztowanie prezydenta. Śledczy musieli się wycofać

Źródło:
PAP, Reuters, BBC

Co tak na prawdę wydarzyło się w Rumunii i kto za kim tam stał? Dziennikarskie śledztwo ujawnia kulisy zaskakującej kampanii prorosyjskiego kandydata na prezydenta. Kampania była zaskakująca, bo skuteczna, mimo że kandydat nieznany. Teraz zaskoczenia tylko się mnożą, a nie wszystkie swoje źródła mają na Kremlu. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Ślady prowadzą nie tylko na Kreml. "Intryga wymknęła się spod kontroli"

Ślady prowadzą nie tylko na Kreml. "Intryga wymknęła się spod kontroli"

Źródło:
TVN24

Najbliższe dni przyniosą spektakularne zjawiska na niebie. Już dziś w nocy będziemy mogli oglądać przelatujące nad naszymi głowami Kwadrantydy - pierwszy rój meteorów w tym roku. Z kolei wieczorem w sobotę dojdzie do zakrycia Saturna przez Księżyc.

Przed nami dwa spektakularne zjawiska

Przed nami dwa spektakularne zjawiska

Źródło:
"Z głową w gwiazdach", nocneniebo.pl

Coming out Andrzeja Stękały to przede wszystkim historia miłości i straty. Polski skoczek pisze o swoim wieloletnim partnerze, który zmarł i zostawił po sobie ogromną pustkę. Mierzył się z żałobą, nie miał siły mierzyć się ze skocznią. Publicznie milczał - do teraz. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Marzeniem było wygrać konkurs w Zakopanem i stanąć na podium z partnerem"

"Marzeniem było wygrać konkurs w Zakopanem i stanąć na podium z partnerem"

Źródło:
TVN24

Ponad połowa Polaków (55 procent) deklaruje, że chciałaby się przenieść do innego kraju. Pytani o konkretne miejsce, respondenci najczęściej wskazywali Hiszpanię, wynika z badania ARC Rynek i Opinia. Jakie inne państwa wymieniali?

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Źródło:
PAP, arc.com.pl

Mnożą się sygnały pogorszenia sytuacji gospodarczej w Rosji, co przyznają szefowie rosyjskich firm, nawet tych szczególnie bliskich Kremlowi - pisze w czwartek "Le Monde".

"Sygnały" wysyłane do Putina. "Sytuacja jest trudna"

"Sygnały" wysyłane do Putina. "Sytuacja jest trudna"

Źródło:
PAP

Ferie zimowe w szkołach rozpoczynają się już za dwa tygodnie. Uczniowie i nauczyciele z różnych części Polski wypoczną w czterech terminach. Przerwa w zajęciach, zależnie od województwa, nastąpi między 20 stycznia a 26 lutego.

Ferie coraz bliżej. Cztery terminy

Ferie coraz bliżej. Cztery terminy

Źródło:
PAP

Niemiecka policja bada sprawę mężczyzny, który ukradł koparkę w południowej części kraju, a następnie przez prawie godzinę taranował samochody i uszkadzał budynki. Koparka zatrzymała się dopiero po ostrzelaniu jej przez funkcjonariuszy. Mężczyzna zmarł na miejscu - informuje policja.

"Surrealistyczne" zdarzenie w Niemczech. Nie żyje kierowca koparki

"Surrealistyczne" zdarzenie w Niemczech. Nie żyje kierowca koparki

Źródło:
Tagesschau

Premier Słowacji Robert Fico nazwał "sabotażem" Wołodymyra Zełenskiego wstrzymanie przez Ukrainę tranzytu gazu przesyłanego z Rosji do Unii Europejskiej. Na opublikowanym w czwartek nagraniu wideo ponownie zagroził odcięciem dostaw prądu na Ukrainę, a także mówił o możliwości ograniczenia wsparcia dla ukraińskich uchodźców na Słowacji.

Fico mówi o "sabotażu" Zełenskiego

Fico mówi o "sabotażu" Zełenskiego

Źródło:
PAP

W 2024 roku sądy ogłosiły 21,2 tysiąca upadłości konsumenckich. To historyczny rekord. Zbankrutowało już prawie 116 tysięcy Polaków - czytamy w piątkowym wydaniu "Pulsu Biznesu".

Nowy rekord upadłości

Nowy rekord upadłości

Źródło:
PAP

Stacja TVN24 w grudniu 2024 roku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,2 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl - najczęściej czytaną witryną newsowych stacji telewizyjnych. Także cały 2024 rok TVN24 i "Fakty" TVN zakończyły na czele zestawień w swoich kategoriach.

Świetne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl
Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ważący ponad 500 kilogramów metalowy pierścień spadł z nieba na kenijską wioskę Mukuku w hrabstwie Makueni. Wydarzeniu towarzyszył olbrzymi huk, który był słyszalny z odległości 50 kilometrów. Kenijska Agencja Kosmiczna przekazała, że tajemniczy obiekt był najprawdopodobniej fragmentem rakiety kosmicznej, który nie spłonął w ziemskiej atmosferze.

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Źródło:
PAP, KSA

Prawie 200 śladów dinozaurów odkryto tego lata w kamieniołomach w hrabstwie Oxfordshire w południowo-wschodniej Anglii - poinformowali w czwartek naukowcy. Jest to największe stanowisko tego typu znalezione w Wielkiej Brytanii. Badacze nie są pewni, co pomogło zachować ślady w skamieniałym błocie.

Dobrze zachowane ślady dinozaurów. "Można cofnąć się w czasie"

Dobrze zachowane ślady dinozaurów. "Można cofnąć się w czasie"

Źródło:
PAP, BBC

W losowaniu Lotto 31 grudnia 2024 roku padła szóstka. Główna wygrana wyniosła ponad 19,4 miliona złotych, a szczęśliwy zakład kupiono w Lubinie - poinformował Totalizator Sportowy. We wtorek wygrano także w Eurojackpot - 1,1 miliona złotych, a w środę - w Ekstra Pensji.

Ostatni dzień roku i najwyższa wygrana. Podano, gdzie padła

Ostatni dzień roku i najwyższa wygrana. Podano, gdzie padła

Źródło:
PAP, tvn24.pl

5,2 promila alkoholu w organizmie miał 56-letni kierowca zatrzymany w Polanowie (województwo zachodniopomorskie). Policję wezwali świadkowie zaniepokojeni zachowaniem mężczyzny. Sylwestra spędził w areszcie.

Miał 5,2 promila, spędził sylwestra w areszcie.  "Niechlubny rekord"

Miał 5,2 promila, spędził sylwestra w areszcie. "Niechlubny rekord"

Źródło:
tvn24.pl

Jocelyn Wildenstein nie żyje. Pochodząca ze Szwajcarii celebrytka zmarła we wtorek w swoim apartamencie w Paryżu. Rozpoznawalność zdobyła za sprawą zamiłowania do ekstrawaganckiego stylu życia i operacji plastycznych. Ze względu na te ostatnie zyskała przydomek "kobieta kot".

Nie żyje Jocelyn Wildenstein, słynna "kobieta kot"

Nie żyje Jocelyn Wildenstein, słynna "kobieta kot"

Źródło:
CNN, The Guardian